Gość Yeronim Napisano Listopad 22, 2014 Kilkanaście sztucznych penisów (dild/-ów) odwzorowujących członki męskie i zwierzęce, lubrykant, duże lustro, telefon komórkowy do nagrywania i on - 30-letni outsider... Powiedział, że zależy mu wyłącznie na znalezieniu towarzysza/-ki do wspólnego eksperymentowania. Robi to regularnie w domu swojej matki. Zwierzył się dziewczynie (dziewicy) w pierwszym miesiącu znajomości. Opisywał ze szczegółami, zachęcał w niewybrednych słowach. Co o tym sądzicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach