Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adelajda28

Jak poderwać kolegę?

Polecane posty

Gość Adelajda28

Dziewczyny, czy którejkolwiek z was udało się poderwać kolegę tak, że ze zwykłej przyjaźni narodził się związek? Jak to zrobiłyście? Pomysł na upicie i przelecenie odpada, hehe. Potrzebuję innych pomysłów. Bo zakochałam się beznadziejnie w swoim kumplu. Mamy po 28 lat więc nie jesteśmy dziećmi. Praktycznie od 2-3 mies widujemy się co weekend raz lub dwa razy. Robimy razem różne rzeczy, jeździmy na wycieczki, chodzimy na kolacje, do kina, ja wpadam do niego, on gotuje kolację, ja piekę dla niego babeczki, oglądamy razem filmy i... nic. Ostatnio leżymy sobie razem, oglądamy coś, a on nawet mnie nie dotknie, nie przytuli. Nie jestem ani gruba ani brzydka, skoro tyle czasu spędzamy razem to chyba mnie lubi. Tylko jak to teraz przerobić by poczuł coś więcej? By zauważył we mnie kogoś więcej niż tylko super kumpelę? Czasem mi się wydaje, że robi krok do przodu w naszej znajomości, by zaraz po nim zrobić dwa do tyłu. Mam mega wahania nastroju przez niego, od euforii po dół totalny. Bo już nie mam pomysłów co zrobić. Kiedyś mi powiedział, że został zdradzony przez dziewczynę dlatego trudno mu się teraz zakochać i musi kogoś poznać zanim to nastąpi. No to właśnie to się dzieje - od 3 mies się poznajemy bliżej (bo znamy się nieco dłużej ale to taka luźna znajomość była), to ile on jeszcze potrzebuje czasu?? Ponadto boję się, że on pozna kogoś innego, lepszego i wystarczą np. 2 tyg a już będzie super zakochany a ja zostanę ze złamanym sercem. Bo poznaliśmy się przez jeden serwis randkowy, on potem z niego zniknął ale wrócił i jest tam bo go widzę. Ja też tam jestem. Tyle, że odkąd spotykam się z nim, zarzuciłam wszelkie rozmowy i spotkania z nowymi facetami bo skupiłam się tylko na nim. On jak widać nie. Szuka swojej big love, nie widząc, że gdyby chciał, to ma ją na wyciągnięcie ręki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapewne jesteś kaszalotem a takie są nieatrakcyjne hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pociągnij druta pod pierzynom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda28
Levviatan - boję się, że mnie odepchnie albo powie coś niemiłego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zimne dranie tak mają, nigdy nie przytulą. Poszukaj innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda28
Łatwo powiedzieć poszukaj innego kiedy serce mówi co innego. Może jeszcze poczekam parę tygodni i jak nic się nie zmieni to niestety cierpiąc ale będę musiała odpuścić. Lecz chcę walczyć do końca, dlatego pytam i szukam dziewczyn, którym udało się poderwać kolegę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up, up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jedno wyjście. Musicie się wspólnie upić, a potem sprowokuj go do całowania się. Już tam dziewczyny zwykle wiedzą, jak to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz, to wydaje mi sie, ze wpadlas we friendzone. jakakolwiek c**a nie bylby facet, gdyby czul do ciebie cos wiecej, to zrobil by cos w tym kierunku. a juz na pewno w tak sprzyjajacych okolicznosciach, kiedy ciagle sie widujecie sam na sam. pisze w tym temacie, bo sama wpadlam we friendzone i sytuacja wygladala podobnie. ciagle rozmowy, regularne spotkania... i nic wiecej (odpuscilam i aktualnie stopniowo urywam ten kontakt zwazywszy, ze koles troche sie zabawial moimi uczuciami). to gadanie o tym, jak bardzo zostal zraniony to tylko taka sciema, nie daj sie na to nabrac. moze jestem uprzedzona, ale olalabym goscia na twoim miejsu i rozejrzala sie gdzies indziej. skonczy sie na tym, ze zapuscisz korzenie czekajac na niego. : P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że ty sfrustrowana dziewczyno tak miałaś, to nie znaczy, że autorka ma tak samo. A chłopak, który został zdradzony, ma pełne prawo być ostrożny. No ale lepiej go prymitywnie oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie znaczy, ze ma tak samo, jednak jest wysoce prawdopodobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda28
Mozliwe że to friendzone dlatego szukam jeszcze jakichś sztuczek i podpowiedzi co mogę zrobić by mnie zauważył. Bo po wszystkim chce wiedzieć że zrobiłam wszystko i nie wyszło, niż nie zrobiłam nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w podobnym wieku co ty autorko i tez bylem w podobnej sytuacji z tym ze moja luba mlodsza:) z poczatku podchody wyczuwanie czy ktos z kim jest, teskni za bylym itd obecnie jestesmy razem ale u nas powolutku w rozmowach, smsach, spotkaniach na piwie wychodzilo czy mozemy cos do siebie czuc (kazdy poraniony po poprzednim zwiazku) nie wiem ile to potrwa poki co sie ciesze ale to ja dawale jej delikatnie znac ze chcialbym cos wiecej, ona sama zaznaczala ze jestesmy znajomymi:) u ciebie byc moze to ty musisz byc strona "dzialajaca":) proponuje rozmowe, jakies zagadanki, komplementy pol zartem pol serio;) z tym ze my nie mielismy kont na port. randkowych:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adelajda28
Byliśmy wczoraj razem na imprezie, tańczyliśmy i po raz pierwszy się trochę przytulaliśmy, trzymaliśmy za ręce. Mnie było cudownie, ale czy jemu? Potem nocowałam u niego i spaliśmy na 2 osobnych łóżkach! Masakra. Znowu nie stało się nic a dziś rano też jakby nigdy nic. No i awansowałam z roli koleżanki na przyjaciółkę. Czy jak facet mówi o kimś przyjaciółka to myślicie, że jest dalszy etap takiej znajomości by zostać dziewczyną, czy to już koniec i po przyjaciółce jest tylko gruby mur nie do przeskoczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pocaluj go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _marooned
Może jest starym nieśmiałym prawikiem i tylko czeka aż się za niego "weźmiesz" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna na wygnaniu
Trudno powiedzieć. Ja stosuję tekst "jesteś dobrym kolegą/przyjacielem" żeby dać mężczyźnie do zrozumienia, że to jest ta granica. Ale może ten Twój kolega jest zwyczajnie nieśmiały:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby był w ogóle zainteresowany to było by to widać, raczej nie masz u niego szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co Ci takiego sie stanie, jak sama trochę go sprowokujesz? Następnym razem jak do ciebie przyjdzie i będziesz obok niego leżeć, to popatrz mu głęboko w oczy, usmiechaj sie, mozesz tez mimochodem go dotykac a to w ramie a to noge zarzucić na jego nogi. Jeśli pozostaje obojetny, to albo gej albo brak chemii. Jeszcze możesz spróbować sprowokować pocalunek, powyglupajcie się, mozesz mu usiasc na kolana, niby dla zartu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×