Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam ogromne pretensje do Boga o to co się stało. Kto wysłucha i pomoże?

Polecane posty

Gość gość

od 4 lat ciągle mam go w głowie. Faceta, którego tak mocno pokochałam. On był dla mnie dobry i czuły ale do czasu. Potem zmienił się w egoistycznego i chamskiego.. często zawodził. Wytrzymałam do czasu, potem zerwałam ale niestety zdążył mnie jeszcze zwyzywać. Strasznie się czułam. Nie zrobiłam nic złego, nie jestem osobą powiedzmy rozwiązłą. Jestem cicha i spokojna a zostałam upodlona jak ostatnia szmata. Nawet dziewczyny pół nagie i klejące się do wszystkich facetów w klubie nie są ośmieszone jak ja zostałam. Od tamtej pory jest mi źle, często płaczę, stałam się wrażliwa. A co najgorsze nie przestałam kochać.. mimo iż potem zarzekał się, że się zmienił ja udałam twardą- że nic mnie to nie obchodzi no i nie dałam szansy. Powiecie, że jestem idiotką? że nie mogę go kochać a jednie tęsknie? próbowałam wszystkiego- mnóstwo zajęć, koleżanki, imprezy itd. Nawet nowi faceci. Nie mogę, nie dam rady. A dodatkowo on ciągle mi się śni ostatnio, w tych snach uciekam przed nim.. Wiem, że on ma mnie dosłownie 'tam' ale co ja mam robić? jestem strasznie rozgoryczona, chciałbym mieć męża, kochającą rodziną ale nie mogę. Chciałabym uciec, już nawet przygotowywuję sie do wyjazdu do pracy za granicą. Tak bardzo jestem zmęczona- niby mam wszystko, zdrowie, kochających rodziców, pieniądze ale nie umiem być szczęśliwa. Brakuje mi go. Mimo, że wypłakałam tak dużo łez przez niego, nigdy nie przestałam kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek to jedyny ozdobny okaż, któremu i sam Bóg nie daje szansy.... .Zapomnij o NIM i zacznij żyć! Naprawdę ŻYĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma Bóg z tym wspólnego głupia dziwo??? sama się pchałaś w związek z głupim gnojem a teraz pretensje do Boga? huknij się w ten głupi łeb wieśniaro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za grzechy trzeba poniesc konsekwencje i np 2 wojna swiatowa to była konsekwencje za grzechy było ostrzezenie w fatimie a potem znaki na niebie ale ludzie mieli to w d***e i tak samo medjugorie kibeho maryja ostrzegała przed grzechami i konsekwencjami i dla tego czeka nas jeszcze jedna wojna swiatowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie obchodzą mnie wojny.. a jeśli nie chcesz pomóc to nie obrażaj mnie bo ja nikomu tutaj nie ubliżam. Serce nie sługa. Staram się żyć normalnie- ale nie umiem. Jak mam to robić? Mam związać się z kim i udawać że kocham? Mam żyć z kim w kłamstwie, zniszczyć komuś życie bo ja mam zniszczone? nie wiem co mam robić, po prostu mnie to czasem przerasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest tutaj ktoś życzliwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomnij o nim .bo on cie nie kochal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już myślałam ze tu ktos z prawdziwym problemem, życiowa tragedia itp a nie jakas użalającej sie pipa nad kolesiem ktory jej nie szanuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie użalam się tylko proszę o radę. Może dla Ciebie to nie jest problem ale dla mnie jest- właśnie dlatego, że on mnie nie szanował i nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie spotkałaś takiego faceta, który dostatecznie zawróciłby Ci w głowie. Spotkasz go w końcu. I jeszcze jedno: nikt poza Tobą i Twoim ex nie jest odpowiedzialny za to, co się stało. A Ty dobrze zrobiłaś, że nie dałaś mu szansy. Ja kiedyś stałam przed podobną sytuacją i szansę dałam. Nie muszę mówić, że facet jednak się w ogóle nie zmienił, a danie mu szansy tylko przedłużyło moją agonię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wszystko przez to że: WIERZYSZ W WYIMAGINOWANE RZECZY!!! On Cię upodlil, a Ty jeszcze w tego palanta wierzysz? Otworze Ci oczy. Tesknisz za tym co było na początku. I tylko tyle. Trzeba było spierd... jak zaczęło się psuć. Każdy z czasem się poznaje i jemu w Tobie coś nie pasowalo, a Tobie w jemu. Bogiem jesteśmy dla siebie my i tylko ty musisz siebie nie kochać, że dalas się upodlic. Więc już przestan rozmyślac o tym co było na początku. Ile ja miałam facetów, z którymi na początku było z***b...iście????? Dlaczego się rozstalismy!!!! Bo później nie było z***bi...scie. Zacznij wreszcie wierzyć w swoje boskie wcielenie, że ludzie się zmieniają i to co jest na początku, nie musi trwać wiecznie, bo ludzie się każdego dnia poznają. Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj linka do profilu tego faceta na facebooku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko, myslalam że ktoś ci umarł lub zostalas kaleką a ty za fagasem ryczysz który kopnął cie w doopsko i jeszcze Boga obrażasz! Wstydź się idiotko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mial Ci gdzies i Cie nie szanowal, to chyba dobrze sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, z jednej strony dobrze bo stało się to na samym początku. Linków wklejać nie będę a Boga też nie obrażam- bo jestem osobą wierzącą. Czasem nie wiem po prostu co myśleć, wiem jak było, znam też te złe chwile. Nie rozumiem tylko dlaczego ciągle coś do niego czuję. Chcę przestać, chcę znaleźć fajnego i kochającego faceta ale nie potrafię się nawet otworzyć, poflirtować z nikim. Boję się, że stanie się to samo, że mnie tylko wykorzysta i zostawi. Albo ja ciągle będę pamiętać tamtego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestes z tych co kochają za bardzo :) Widac lubisz te hustawy jakie ci serwował ;) ale cóż twój czas sie skonczył taki typ szuka wiekszych doznań wiec znalazł drugą ofiarę. Nie martw się znajdziesz kolejnego, który cie wdepta w ziemię chyba że znajdziesz profesjonalną pomoc....bo nie oszukujmy się to nie jest normalne a sama z tym sobie nie poradzisz :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanie oprawcy zakrawa na zaburzenia psychiczne. Marsz do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz jakbym lubiła ''wdeptywanie w ziemie'' to dałabym mu szansę. Ale tego nie zrobiłam, uciekłam też najszybciej jak mogłam. Od razu nie mogłam (nie chcę rozwijac dlaczego, po prostu trzymała mnie pewna umowa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do psychologa trochę wstydzę się iść. Już tutaj opisanie tego wszystkiego dużo mnie kosztowała (nie chce znowu słyszeć od kogoś, że jestem sama sobie winna, że nigdy mnie nie chciał), nie mam odwagi opowiadać komuś o tym w cztery oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie obrazaj sie na BOGA bo on cie kocha w przeciwienstwie do tego chłopaka. Polecam ci abys przeczytała ksiazke TRAFIONA PRZEZ PIORUNA Glori Polo powinna ci pomuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×