Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćkpk

jak pomoc alkoholikowi

Polecane posty

Gość gośćkpk

Mój chłopak jest alkoholikiem, pije codziennie od 5 do 10 piw. W tej chwili jest w ciągu alkoholowym, a ja nie wiem już co mam robić. Prośby ani grozby nic nie skutkują. Najpierw obiecuje, że pójdzie do specjalisty, a potem się wycofuje. Sam przyznaje, że ma problem, ale nic z tym nie chce robić. Twierdzi, że pije bo lubi, a do psychologa nie pójdzie bo nie jest psychicznie chory. Jego mama, kumple proszą mnie żebym mu pomogła, przemówiła mu jakoś do rozumu bo oni już nie mają na niego wpływu. A ja czuje, że jestem już bezsilna... On pod wpływem alkoholu nie jest agresywny, a wręcz przeciwnie, można powiedzieć, że potulny. Ale niedługo stoczy się do reszty, a ja nie mogę na to pozwolić jednak brakuje mi już siły, cierpliwości i naprawde jestem wykończona tą walką. Jak moge jeszcze na niego wpłynąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie chce ty za niego chciec nie bedziesz koniec tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkpk
tak myślałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i slusznie myslalas z kazdego uzaleznienia da sie wyjsc wszakze pod warunkiem ze uzalezniony tego CHCE a chciec zaczac moze w dwoch przypadkach pierwszy to wtedy gdy ma motywacje pozytywna drugi to wtedy gdy bardziej boi sie konsekwencji ktore zna niz glodu substancji uzalezniajacej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkpk
Tylko co ma się jeszcze stać żeby przestał pić? 3 razy wylądował w szpitalu przez picie, kilka razy wylądował na izbie, góra mandatów nie zapłaconych, jego mama prosi żeby podjął leczenie, ja płacze przy nim i ciągłe kłótnie, koledzy mu mówią, że wstyd im się pokazać z nim, wszyscy próbują na niego wpłynąć, a on nic :( do tego choruje na padaczke alkoholową i prawdopodobnie już zniszczył sobie wątrobe, ale nic sobie z tego nie robi, chociaż przyznaje się, że jest alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co ma sie stac dno dla kazdego jest inne jedno jest pewne wyreczanie osoby uzaleznionej w procesie podjecia decyzji o rozstaniu sie z uzaleznieniem nie daje oczekiwanych efektow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkpk
On sam podejmie decyzje. Postawiłam mu ultimatum, może to coś pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomoze mu wylacznie w dojsciu do wniosku ze nie chce miec z toba nic wspolnego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a napisałem kretynie jakie ultimatum? Gdyby chciał to już dawno by odszedł bo ma duże powodzenie, ja zresztą mogłabym to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*mogłabym to samo zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to odejdz od niego...troche watpie, zeby znalazl jakas inna naiwna skoro nawet koledzi pisza, ze wstyd sie z nim pokazac. Albo to odejscie nim wstrzasnie i bedzie chcial sie leczyc, albo ty uratujesz siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie dasz rady mu pomóc, tylko się męczysz. Zaciągnij go do specjalisty ale jak znam życie nie będzie mu sie chciało iść i będzie szukał wymówek żeby to ominąć. Może więc lepiej sama zadzwoń do psychologa i z nim porozmawiaj albo daj faceta do telefonu? Tak będzie łatwiej. Mnie taka rozmowa wiele dała, leczę się z pewnej fobii ale jest już coraz lepiej. Jak coś 703 402 501

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo trudna sytuacja, ja też mam taki problem z kimś bliskim i namówiłam go na psychiatre on skierował na leczenie i co chodzi na spotkania wychodzi i pije to nic nie daje kompletnie nic, dość już mam, szukam sposobu na zakład zamknięty ale z tego co widze to nierealne ze względów prawnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×