Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie mam absolutnie zadnej potrzeby przebywania wsrod innych ludzi

Polecane posty

Gość gośćula
tyle że syn nie chce jechać do babci ,to nastolatek i widzi jak jest. a ja tego sezonu nie gram w tym teatrze. pewnie przyjedzie tez jego tata z którym mam raczej przyjacielski kontakt ,rozstaliśmy się w zgodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyrzuc komputer przez okno i wrocimy do tego tematu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko :) Trzeba by założyć temat dla wyalienowanych żebyśmy sobie mogli pogadać/popisać bez wychodzenia z domu i zapraszania gości, to że nie mamy chęci obcowania z innymi nie zawsze przekłada się na całkowity brak kontaktu z nimi. Nie jest to specjalnie skomplikowane po prostu są zwierzęta towarzyskie i nietowarzyskie i żadne nie są gorsze, są inne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
do wyalienowanej mężatki: ja się własnie z tego powodu rozstałam z mężem ,nie pojmował ze chcę sama jechać w góry ,czy isć na spacer ,że zamykam się na kilka godzin w sypialni z słuchawkami na uszach ,nie wierzył że taka jestem ,śledził ,zamęczał ,szukał wyimaginowanych kochanków. Ja się nie nadaję do związku i obawiam sie że Ty też. Dziecko to już zupełnie inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakest
mam 31 lat, meza , jestem w ciazy z pierwszym i pewnie osttanim dzieckiem i tez tak mam :/ obecnosc innych osob sprawia ze jestem wyczerpana psychicznie, nie chce mi sie nawet rozmawiac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez uwielbiam byc sama w domu, ludzie mjie męczą, nie chce mi sie pieprzyc glupoty na jakuchs kawkach, mi nie cierpie gdy ktoś do mnie przychodzi.myslalam ze jestem nienormalna, a moze jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem dość wrażliwa i jakby nie patrzeć mój ojciec znęcał się nademną psychicznie, ja tak do końca nie wierzę nigdy że ktoś mnie lubi, a już wogóle nie wierzę w to że ktoś mnie pokocha myśle że mam poprostu zrytą psychę jeśli chodzii o relację ludzie myślą że ich nie lubię np. w grupie na studiach bo nie zagaduje, nie odpowiadam uśmiechem na ich uśmiech, nie biorę udziału w dyskusjach w większej grupie ginę zupełnie ale jak rozmawiam z jakąś osobą i tylko z nią to nawet dobrzę mi idzię , ludzię mnie jak poznają nawet lubią, mam poczucie humoru, można ze mną porozmawiać a gdy np. ta sama dziewczyna z którą rozmawiałam 1 na 1, podejdzie do mnie z koleżanką , panikuje i stoje jak kołek - już boje się odezwać generalnie jestem dziwna bo nie boje się zagadać, poznawać nowych ludzii, boję się ich po kilku godzinnach znajomości bo wtedy wydaje mi się że wszyscy mnie obgadują ogólnie to myśle że większość samotników to ludzie jakoś poranieni przez relację i oni się po prostu boją. Ja jak pogadam z kimś od razu czuję się lepiej mam przyjaciółkę która tego nie rozumie mówi mi że mam fajną energie, że ludzię do mnie lgną, a ja ich sama wszystkich odrzucam i że to jest dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kam321258
Nie raz tez mam ochote pobyć sam jednak wiem, ze na dluzsza mete to jest lipa konkretna. Dzis wyszedlem z oddzialu psychiatrycznego (calkiem z innego powodu) i byly osoby, ktore izolowaly sie od innych z czasem popadaly w zespoly amotywacyjne lub depresje, rozdwojenie jazni itp.. Wedlug mnie izolowanie sie od ludzi to nic dobrego, wiec rozmawiac z kims trzeba. Pozdrawiam, mlody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
20.31 - to już zakrawa na urojenia ksobne Ja nie mam autentycznej potrzeby ,ale jak musze (np w pracy) to nie mam problemu z przywdzianiem serdecznej charyzmatycznej maseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kam321258
Gościula uważam podobnie jak Ty :p tutaj widze wizyte u psychiatry :D . A tak po za na poprawienie wszystkim humoru :p to napisze pewna rzecz, która jest zdecydowanie prawdziwa ;) - ''Nie ma ludzi zdrowych, są tylko ludzie nie zdiagnozowani" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam cholerną potrzebę bycia wśród ludzi ,przy jednoczesnym złym samopoczuciu związanym z ciągłym poczuciem że nie pasuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja jak poczytam te wpisy na kafe to mam dokładnie tak samo ma to swoje zalety zaoszczędzić można i nie ryzykuję żadnych infekcji czuję się jak przed wystawą cukierni gdzie wystarczy mi że tort poliżę przez szybę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakest
ja mam tak ze na imprezach jestem super wyluzowana, lubilam pic alkohol i swietnie sie zawsze bawilam, ogolnie dusza towarzystwa.. ale nikt nie kapuje i kazdy jest zdziwiony jak mowie zeby mnie nie odwiedzali i ze nie lubie gosci bo nie chce mi sie paplac bez sensu... jak mam ochote pogadac to dzwonie do kolezanki i jak ma ochote skonczyc to koncze i juz, one mnie znaja i sie nie gniewaja :) tez do mnie dzwonia, ale jak temat sie wyczerpie to pada haslo,:dobra konczmy bo juz pieprzymy bez sensu :P najbardziej odpoczywam siedzac w ulubionym fotelu z muzyka czy filmem, albo dobra ksiazka...jakies umawianie sie na kawke tez odpada bo nie chce mi sie po porstu :/ wczoraj bylam umowiona i juz mialam napisac ze jednak nie bo jestem zmeczona, ale okazalo sie ze ona musi zostyac dluzej w pracy i pierwsza napisala sms, a ja uffffff, jak z***biscie ze nie wyszlo znowu ze ja :P idac do urzedow czy gdziekolwiek indziej, praca itd jestem bardzo otwarta i komunikatywna, ale wystarczy ze wsiade do samochodu i robie ufff , wreszcie do domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i fajnie ze sa tez takie osoby jak ja bo kazdy mysli ze jestem nienormalna :D ,.... a i jeszcze jedno: jestem fanka muzyki rockowej i metalowej i uwielbiaam koncerty kazdy mysli jaka ja rozhukana jestem, a w domu lad, porzadek i totalna ciszaaa :) i nikogo wokol-wspaniale uczucie, lubie jak maz wraca pozniej z pracy, ochhh, niedlugi bedzie dzidzius, boje sie jak cholera, bo nie chce dziecka wyalienowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takajakest
gosc z 20.53 to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś może być na rzeczy z tymi urojeniami ksobnymi - jak siedzę na zajęciach to często wydaje mi się że ludzię mnie obgadują - jak kogoś znam dłużej to mam zawsze wrażenie że on mnie nie lubią, nienawidzą - nie boje się ludzi którzy jeszcze raczej nie mają o mnie zdania, łatwiej mi porozmawiać z nieznajomym a panicznie boję się osób z którymi spędziłam więcej czasu, - mam 2 przyjaciółki od paru lat, poznałam je w pracy wiec myśle że to mnie jeszcze jakos ratuję i nic z tym nie robię bo pogadać mam z kimś jak coś, iść do kina, na impreze - miałam w tym tygodniu praktyki było podobnie : 3 dnii rozmawiałam normalnie z ludźmi, potem totalna izolacja, źle się czułam, wydawało mi się że jak mnie nie ma to oni ciągle o mnie źle mówią, z zajęć wychodzę pierwsza, szybkie cześć i spadam z towarzystwa - spóźniam się na zajęcia bo jak będe wcześniej to będzie moja grupa a wydaję mi się że oni mnie nie non stop komentują, bardzo nie lubią, w wypowiedziach doszukuję się podtekstów -nikt u mnie w rodzinie czegoś takiego nie ma Myślałam żeby jak będe mieć wiecej czasu iść do jakiegoś psychiatry bo boję się o swoje życie za kilka lat, teraz mam dopiero 21, najbardziej boje się pracy z ludźmi za parę lat po studiach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
schizofrenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
nie strasz dziewczyny ! do zdiagnozowania schizofreni nie wystarczą same urojenia ksobne ,prędzej nerwica,zaburzenia adaptacyjne ,stany depresyjne,idz koleżanko do lekarza bo to samo nie minie ,oczywiście spróbuj na poczatek bez leków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćula wczoraj [20:19 MAM WŁASNIE WRAŻENIE, że nie nadaję się do bycia w związku. Na początku było inaczej- chcieliśmy być tylko sami, dopiero będąc już małżeństwem zaczęły wychodzić własnie różnice, że ja wolę pozostać w domu a on spędzić wieczór z przyjaciółmi. Ja uwielbiam posprzątany, cichy dom, mąż- głośny, z rodziną i przyjaciółmi... Jeszcze kilka lat temu próbowałam walczyć z tą moją skłonnością do samotności, tym bardziej, że WSZYSCY mówili, że to nie jest normalne. OD niedawna odpuściłam sobie, zaakceptowałam to , jaka jestem i wreszcie poczułam się szczęśliwa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgosc
Mam podobnie. Z tym,ze mi wystarcza najbliższa rodzina. Po pracy dom,tu mi najlepiej. Myslalam,ze jakimś dziwadlem jestem. Nie lubie gości, nie Lubie chodzić do koleżanek. W zasadzie kontakt utrzymuje z nimi telefonicznie. Córka mówi,ze aspoleczna jestem. Co ciekawe w pracy mam kierownicze stanowisko, uważana jestem za bardzo przebojowa osobę,towarzyska. Ale to pozór..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Córkę i pracę masz i mianujesz się aspołeczną? Możesz mianować się co najwyżej przyje/baną na łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×