Kury domowe czyli małżeńskie prostytutki

REASUMUJĄC jeśli zmusza się kobiety do małżeństwa, bo inaczej są piętnowane jako nienormalne, to mamy prostytuujące się matki i żony :P ile z Waszych matek takimi było, a ile kochało Waszych ojców i dbało o rodzinę z własnego wyboru?

No fakt-moja babka nie pracowała-wychowywała 7 dzieci.Moja matka tez nie pracowała-ojciec zginął w wypadku samochodowym. Po jego śmierci ona do pracy nie poszła- mimo że miałam 16 lat. latała po mopsach i rozpaczała. Ja chcę inaczej zyc.

wolę byc prostytutka małżeńską niż iść do pracy za marne grosze i dawać się wykorzystywać inna sprawa gdy kobieta dużo zarabia, np 6 tys i więcej to wtedy rozumiem ale iść za pare złotych ? pracowałam 15 lat w korporacji i tam większość pracownic była skłonna obciągnąć ku/tasa szefowi za awans, same do łóżka się pchały , wiele mężatek polowało na facetów w firmie, niedopchnięte pewnie ;) więc tak wygląda praca w korporacji w wydaniu polskim a wiem tyle rzeczy że jednego dyrektora obaliłam donosem (bo sprawdzili mój donos) i ma dożywotni zakaz pracy w branży. Wiem co pisze i jak wygląda praca i byt kobiet w firmach. Ja podziękuję za taką pracę, sorry nie chciałam ssać jaj szefowi i nie dostałam podwyżki

Chwalisz się czy żalisz? Widocznie takie mialaś kompetencje i umiejętności, że aby pracować musiałaś dawać szefowi uciechę.

jak tam pierzaki?

Jeżeli kobieta wychodzi za mąż lub wchodzi w związek nie z miłości tylko dla innych korzyści to JEST PROSTYTUTKĄ DOMOWĄ . Tak samo twierdzi sławny psychoterapeuta Wojciech Eichelberger np. w książce ,,życie w micie" lub ,,krótko mówiąc". Przytoczę po części jego wypowiedź- współczesne kobiety, podobnie jak mężczyźni boją się angażować serce w swoje związki. W tej sytuacji nawet stale relacje mogą łatwo zdegenerować się do tak zwanej cichej domowej prostytucji, gdy seks staje się obowiązkiem lub formą zadośćuczynienia albo rozliczenia."

Jeżeli kobieta wychodzi za mąż lub wchodzi w związek nie z miłości tylko dla innych korzyści to JEST PROSTYTUTKĄ DOMOWĄ . Tak samo twierdzi sławny psychoterapeuta Wojciech Eichelberger np. w książce ,,życie w micie" lub ,,krótko mówiąc". Przytoczę po części jego wypowiedź- współczesne kobiety, podobnie jak mężczyźni boją się angażować serce w swoje związki. W tej sytuacji nawet stale relacje mogą łatwo zdegenerować się do tak zwanej cichej domowej prostytucji, gdy seks staje się obowiązkiem lub formą zadośćuczynienia albo rozliczenia."