Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sama rozga na Mikołaja.Co sadzicie na ten temat

Polecane posty

Gość gość
Rybkunia skoro uwazasz ze zadne dziecko, tzn ze masz bardzo uboga wyobraznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama nie wiem co z nia robic dziś Odpowiadam teraz na pytania bo wczoraj już nie miałam jak gość dziś - to jest faktycznie przykre co ty pisesz wspolczuje, ale u nas nie ma takiego terorru. Kary sa naprawdę za bardzo, ale to bardzo brzydkie zachowanie, za skargi, za pyskówki, za dokuczanie i inne jeszcze bardziej iebezpieczne wybryki ,które mogą ją zdrowia a nawet zycia pozbawić. XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX Autorko, to ja napisałam wczoraj ten tekst. W moim domu rodzinnym też nie było jakiegoś wielkiego terroru, po prostu różniłyśmy się nieco. Siostra potulna, ale zawsze jej zachowanie podobało się rodzicom. Ja zawsze dociekałam dlaczego? po co? i jaki to ma sens? Zadawałam mnóstwo pytań, byłam dociekliwa. Podam przykład. Wielkie lanie kablem od prodiża dostałam w wieku 7 lat. We wrześniu, wracaliśmy ze szkoły - ok 6-7 osób. Po drodze wyrósł nam wielki sad, a w ogrodzeniu wielka dziura. Dziurą weszliśmy na jabłka. A od frontu nadjeżdża właściciel sadu, my czym prędzej dziurą uciekaliśmy z powrotem. Właściciel za nami wrzeszczy - dzieciaki, toż możecie podrzeć ubrania, brama otwarta, zawsze możecie się poczęstować jabłkami. Niebaczna powiedziałam on tym rodzicom, no i wpierdziel kablem dostałam, Za co? ano za to, że "gówniaro, nie masz jabłek w domu? nie masz co jeść? U stryjostwa całkiem inna atmosfera była, zawsze mogłam porozmawiać ze starszą kuzynką, ze stryjenką. Do dzisiaj pamiętam słowa stryjenki - zawsze możesz nam powierzyć swoje trudne sprawy, nawet te najgorsze, a my dorośli potrafimy się z nimi zmierzyć. Jakoś rodzice tez szybko mnie się pozbyli oddając niespełna 8 letnie dziecię po opiekę dalszej rodziny. Oczywiście, nie to spowodowało, że rodzice chętnie wysiudali mnie z domu. Pamiętam kilka takich moich akcji - szkolna bibliotekarka wciskała mi książkę "Na jagody" - ja nie byłam zainteresowana tą pozycją, wolałam poczytać "Czuk i Chek', książki nie przyjęłam a pani bibliotekarce oświadczyłam, że chcę czytać to co mnie się podoba, Ot, stare dzieje, ale nawet po latach zostaje ból, chociaż pobyt w domu stryjaszka zaliczam do najszczęśliwszych chwil w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostuUla
Zapomniałam dodać, że pani bibliotekarka podkablowała rodzicom, a ojciec całkowicie zabronił korzystać z usług biblioteki szkolnej - chyba, ze pani Jasia wyda mi książkę adekwatną do mojego wieku i morale. Zapisałam się do biblioteki publicznej i wypożyczałam co chciałam. "Dzieci z leszczynowej górki", "Dzieci z Bulerbyn", stryjenka akceptowała i popierała czytelnictwo. I o jeszcze jednej historii wam opowiem - w pierwszej klasie zapisałam się do zuchów, rodzice niezbyt zadowoleni, ale jakoś przez wrzesień przebrnęłam. A potem było coraz gorzej... Wracałam z zajęć ze śpiewem na ustach: i refren... kto majtkiem na okręcie jest tylko chłopak zuch... I wpieprz dostałam za to, ze śpiewałam o majtkach [część garderoby] Reasumując, jestem wdzięczna stryjaszkom, że mogłam wychować się w ich, małym mieszkaniu - ciasnota, ale miłość na każdym kroku była obecna i jakoś dziwne, stryjostwo uznało mnie za najmniej konfliktową osobę w tej rodzinie. Kocham stryjka, a jeszcze bardziej stryjenkę, Ona mi matką od lat. Jestem Ula, taka zwykła Ula

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co, a może nie kupuj jej kolejnej lalki czy pluszaka tylko jakaś zabawkę kreatywną, edukacyjną, która zajmie ją na dłuższy czas a przy tym będzie rozwijająca. Sama kupuje czasem córce na kabum.pl właśnie takie i powiem ci, że jak przysiądzie to nie ma czasu na psoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spie/r/dalaj z tą reklamą, na każdym topie jesteś :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie daj rozge jak dziecka nie potrafilas wychować :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
gość wczoraj - u nas w domu nie ma bicia. Mąż sam stanowczo nawet na groźbę klapsa reaguje oburzeniem, co dopiero mowiąć o tym, żeby były metoda wychowawcza. Do tego na nią nie działałoby i tak , kiedyś jakiś klaps się przytrafił to jeszcze bardziej się rozbrykała i wcale się nim nie przejęła, jeszcze gorzej zaczela świrówke odstawiać śmiejąc się Wczoraj na wieczór maz mowi ,ze jednak do rozgi cos skromnego dolaczy.Patrze na niego z wielkim zdziwieniem i mowi ,ze ode mnie niech ten będzie badyl, ale on sam cos jeszcze wrzuci symbolicznego do 50 zł, lecz dziecko nie będzie wiedzieć o tym podziale od kogo i co . Mam duże watpliowsci do tego, no ale on się zaparl ze oprócz rozgi jakas dueperlka będzie No może patrząc z jego perspektywy on inaczej na nią patrzy, bo ona do ojca jest bardziej taka ,ze da się lubić i nie robi mu tak często na złość, jak cos napsoci i widzi u ojca żal to zaraz stara się mu humor poprawić,czyli źle jej z tym,ale do reszty osób nie ma już skrupułów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ta rozga nie jest takim zlym pomyslem. jesli zasypiesz ja prezentami to corka pomysli ze moze robic co chce, a wy swoich obietnic nie dopelnicie, ostatecznie jej odpuszczacie. moze w byciu konsekwentnym jets jakas metoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lxlx
Mi rodzice nie raz dali rózgę, ale wieczorem, gdy cały dzien byłem grzeczny, czekała na mnie paczuszka z łakociami :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lxlx
Dzięki, miałem fajnych rodziców, którzy, dopóki wierzyłem w Mikołaja, mieli jeden dzień dziecko - aniołka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rózgę to mi mąż sprawił w zeszłym roku za bycie niegrzeczną, ale nie zinterpretowałam tego jako karę, wręcz przeciwnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×