Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Sama rozga na Mikołaja.Co sadzicie na ten temat

Polecane posty

Gość gość

Moja przez caly rok była niegrzeczna, zachowywala się i zachowuje niebywale karygodnie. Od października je zapowiadam z mężem, ze jeśli się nie zmieni to będzie rozga na 6.Grudnia, zero prezentu, tak samo jak w tamtym roku a tak było, bo wtedy także jej zachowanie było skandaliczne Skargi w szkole,w domu tez się nie slucha, pyskuje Powiedzialam o tym w pracy to mnie kobiety niemal zjadły, no ale im zawsze się serce lamie na minke w podkowke pierwszego lepszeg dziecka. Nawet mi powiedziały ,że osobiście się zloza na prezent osobiście mojej wręczą, jak im pwoiedzialam ze to byłoby podważanie mojej decyzji to i tak przed oczami miały bogwie jakiego anilka , na którego się caly swiat uwział, choć to diabeł okropny. Rogi co rusz wystawia Czy waszym zdaniem sama rozga zamiast prezentu kolejny rok z rzedu bylaby jakąś nauczka? w tym roku poprawy zero ,wiec tamta zeszłoroczna rozga raczej nie przyniosła takich efektow jak powinna, bo w tym roku tak samo nie dobra jak w tamtym Co myślicie o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
Ale, aby nie było ze dziecko nigdy nic nie dostaje, na urodziny normalnie prezenty miała i ma, prezenty urodzinowe dla nas to co innego niż na Mikolaja czy "od Mikolaja" Ona wie ,ze to my kupujemy prezenty ,bo już nie wierzy w Mikolaja od dawien dawna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro juz tak zrobilas w zeszlym roku, a poprawy nie bylo, to chyba musisz pozostac konsekwentna. W tym roku niestety rozga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
No wlasnie tu mam sporne myśli. Z jednej strony nie zasłużyła na prezent "od Mikolaja" , za skargi,za problemy , z drugiej strony jak nauczki nie wyciągnęła z tam tej rozgi to tez mnie to podłamało Pierwsze dziecko jakie znam w zyciu,ze by brakiem prezentu się nie przejęło :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jej teraz cos dasz to bedzie oznacazalo ze ze wszytkim moze cie tak przetrzymac. Swoja droga nie znam nikogo kto by kiedykolwiek dostal rozge ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
ja znam ,ale nie sąma, jedynie jako dodatek do prezentu Dawac na Mikolaja nie mam najmniejszej ochoty, tylko ze ona z tego zadnej nauczki nie wyciąga. Mowie je od prawie 2 miesięcy i przypominam co było w zeszłym roku i ze to się powtorzy, ale jej jakos nie zależy, bo przecież ona wszystko ma ,tak odpyskowuje No ma, tylko ze 90% tych rzezy jej jest pochowanych, zabranych za kare

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
A w szkole tez nie bierze udziału w klasowych Mikołajkach, bo nie chce brac i się z tego wypisala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
a najgorszy problem jest taki ,z eona w ogole nie przeprasza. Nie potrafi powiedzieć przepraszam, tylko zatnie się na amen i w ogole przepraszam od niej nie usłyszysz.Ostatnio uwagę dostala, bo Pani do niej mowi "co się mowi" w sensie aby przeprosila, to ona nic się nie odezwala udala ze nie słyszy pytania, a na kilkukrotne powtórzenie pytania odpyskowala "psik" Takim zwrotem to naszego kota wygania skąś ,gdzie nie powinien przebywać, ale ona akurat zwierzaki dobrze traktuje, tylk taka do ludzi jest paskudna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile ona ma lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
4 klasa podstawówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uderz sie w piersi i powiedz, czy rozga nie nalezy sie wam - rodzicom? czy rozsądnie ja wychowujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Caly rok ja straszysz, ze nie dostanie prezentu na mikolajki? Powazna jestes? Inne kary sa rownie surowe? :{

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem prezent moze byc zachętą do zmiany zachownaia.... nigdy nie slyszalam zeby ktos dostal rozge.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chyba wybrałaś najgorszą metodę. Ja dostałam rózgę będąc w pierwszej klasie podstawówki, starsza o rok siostra paczkę landrynek. Ja za to, że brzydko piszę, nie umiem czytać, siostra za to, że w szkole idzie jej jak po maśle i rodzice są z niej dumni.Rózga?, nie - landrynki! chyba przesądziły sprawę, ale konflikt był wcześniejszy. Pamiętam moje rozgoryczenie, żal,że rodzice mnie nie kochają, tylko usiłują mnie karać, za coś, co nie zasłużyłam. Przepłakałam kilka nocy, przez kilka dni leciała mi ślinka na widok siostry smoktającej landrynkę. a potem? a potem było coraz gorzej... we mnie narastała agresja do całej rodziny, rodzice nękali mnie za brak rezultatów w nauce, zgryźliwe odpowiedzi, olewaniem obowiązków. Zaczęli traktować mnie jak powietrze... jednocześnie nagradzając siostrę, bo ona taka super. W domu czułam się intruzem, kimś niepotrzebnym, zawalidrogą i uciekłam z domu po jakiś hymnach pochwalnych na cześć mojej siostry. To było na początku 2 klasy podstawówki- kilka dni spałam w stogach siana, żywiłam się tym, co na pobliskich polach rosło. Po 3-4 dniach odnalazł mnie stryjek i zabrał do swojego domu. Wykapana, najedzona, wyspana zostałam zaproszona na "spytki". Nie wiem jak przebiegały rozmowy miedzy braćmi, ale stryjka tylko raz słyszałam jak podnosi głos. Jak to się skończyło? Stryjenka zaprowadziła mnie do poradni psychologicznej. To było 30 lat temu. nie pamiętam dokładnych zapisów, ale wiem, że było mi brak koordynacji, byłam leworęczna, a przy tym miałam również lepiej wykształcone? lewe oko i lewą nogę. U stryjka i jego zony zostałam na dłużej, do ukończenia podstawówki[później zamieszkałam w internacie]. W tym domu czułam się wspaniale. Miałam swoje obowiązki [tak, jak moje kuzynostwo w liczbie 4 sztuk :D], ale miałam i prawa. Nie zostałam nigdy pozbawiona deseru dlatego, że w szkole dostałam gorszą ocenę, ale również nigdy nie przysporzyłam im powodów do większych zmartwień. Z rodzicami widywałam się sporadycznie i zawsze te spotkania poprzedzało rozwolnienie, bóle głowy i brzucha. A dzisiaj? Mam swoją rodzinę[męża i 2 dzieci], kochanych stryjków, których traktuję jak swoich rodziców i kuzynów, ukończone 3 kierunki studiów ... i rodziców, którzy są dla mnie obcy, ale obowiązkiem moim jest ich szanować. Siostra wyjechała kilka lat temu za granicę, rodzice czują się samotni, ale ja nie jestem w stanie okazać im miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 klasa podstawówki? Ja myślałam, że to jakaś kilkulatka. Pomyśl lepiej, gdzie popełniłaś błąd w jej wychowaniu a nie taka bezsensowna kara. Porozmawiaj, wytłumacz, toż to duża dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkkkkkka
00:11 Ty nie widzisz różnicy między karaniem dziecka za złe zachowanie a za coś, na co wpływu nie ma? xxxxxxxxx Autorko- na Twoim miejscu, skoro słowo się rzekło, została bym konsekwentnie przy rózdze. Skoro mała ma taki olewatorski stosunek to na jej psychice to się nie odbije. Ale rózga to tylko początek. Musisz popracować gruntownie nad dzieckiem. Ustal jakieś konkretne zasady i zacznij je egzekwować przez okrągły rok. MAła włazi Wam ewidentnie na głowę. Skoro piszesz, zę nic ją kara na mikołaja nie obeszła bo wszystko ma to może po prostu za dużo w nią inwestujecie materialnie? Dajcie jej możliwość zamarzenia o czymś- wtedy będzie miała większą mobilizację do poprawy zachowania. Poza tym na pewno są inne rzeczy, nie tylko materialne, na których jej zależy. Każde dziecko można jakoś podejść- to Wy znacie swoją córkę i musicie znaleźć ten sposób. A jeśli nie radzicie sobie sami to powinniście udać się po pomoc do specjalisty. Bo skoro 10latek robi co chce to nie chcę wiedzieć, co będziecie mieć za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zaczela od tego, czy tak duze dziecko wierzy w Mikołaja ? po drugie kara raz w roku , na mikolajki nie zmieni zachowania dziecka. Problem jest glebszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego w ogóle dziecko ma być "grzeczne" - zastanawiałyście się kiedyś nad tym? Czy to jest lepsze dla dziecka czy...po prostu wygodniejsze dla rodziców? Hmmmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieistotne jest czy dziecko wierzy w mikołaja- autorka zaznaczyła, ze nie wierzy. KArą jest więc pozbawienie dziecka prezentu przez rodziców. Ale ja też uważam, zę sam mikołajowy prezent nic nie zmieni. może być częścią kary a nie karą jedyną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety nie bądźcie śmieszne,jak można poniżać 11 latkę dając jej rózgę? Mama powinna zabrać dziewczynę do psychologa albo sama iść bo sobie nie radzi. Zabierz małą na zakupy, zróbcie sobie babski dzień, idźcie na lody do cukierni i nie truj jej ciągle o jej zachowaniu, odpuść i baw się z nią dobrze. Dzieciaki nie są z natury złe, coś ją nurtuje, może czuje się gorsza,a Ty chcesz ją rózgą karać i poniżać. Moim zdaniem zaostrzasz sytuację, Ty jesteś matką i masz ją kochać i wspierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość i wsparcie to jedno a kara za złę zachowanie- drugie. Nie sądzę, ze autorka cały czas dręczy dziecko i zmusza do idealnego zachowania- małolata jest rozkapryszona i za wiele ma. Nie można dziecka wiecznie po głowie głaskać. JA nie jestem zwolennikiem wychowywania idealny dzieci bez własnego zdania bezwzględnie podporządkowanym rodzicom. Ale nie moze też być tak, ze smarkula ma w głębokim poważaniu wymagania rodziców. JAsne- najlepiej w nagrodę zabierać na ciasteczka i lody bo dziecko jest zagubione :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hhhaahaha dobre :D dziewuszysko zachowuje się jakby ją ulica wychowała, a mamusia ma rozterki w związku z mikołajem i rózgą. Powodzenia w przyszłości droga mamusiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się zawsze buntowałam jak rodzice mi coś tak pokazywali i miałam to wszystko gdzieś, a wręcz byłam wkurzona. Ale ogólnie byłam raczej grzeczna i teraz żałuję. Za dzieciaka trzeba się wyszaleć, nabuntować, rozpierdolić system , to potem w dorosółym życiu jest spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
Odpowiadam teraz na pytania bo wczoraj już nie miałam jak gość dziś - to jest faktycznie przykre co ty pisesz wspolczuje, ale u nas nie ma takiego terorru. Kary sa naprawdę za bardzo, ale to bardzo brzydkie zachowanie, za skargi, za pyskówki, za dokuczanie i inne jeszcze bardziej iebezpieczne wybryki ,które mogą ją zdrowia a nawet zycia pozbawić. Nie slucha się . Czasami ojca się slucha, nie zawsze ,ale jest jedyny ,który jeszcze CZASAMI ja ogarnąć potrafi, choć nie jest latwo, bo gdy go nie ma to tym bardziej nie slucha się nikogo gośćkkkkkka dziś -- no wlasnie na jej psychice nic się nie odbilo , zadncyhw ioskow z zeszłorocznego braku prezentu nie dostala, ta rozga jej zachowania nie zmienila ani na gorsze ,ani na lepsze Materialnie ma wszystko to czego dziecko mieć powinno. Dalsz ejakies przywileje, zabawki ma większości pokonsfiskowane za zachowanie i od dawien dawna nie miała z nimi kontaktu gość dziś - Nie wierzy już od dawna, o tym wyżej napisałam, wie ze to my robimy prezenty, a po drugie ona nie ma kary raz w roku, Ona ma kary nawet i kilka razyw tygodniu i to z konwekcja naszą. Czyli do zcasu poprawy zachowanie nie ma tego, ale podstawy materialne ma zapewnione takie jakie powinna miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
gość dziś - ma być grzeczna w sensie ,z ema się sluchac w podstawowych sprawach, nie może pyskować, nie może do innych karygodnych czynów się posuwać. Nie dość ,ze sama sobie szkodzi, do tego jeszcze przy głupich pomysłach naraza swoje zdrowie, to jeszcze mi nerwy siadają gość dziś - Ona rozgi nie odebrala jako ponizenie, i zapowiedz ze w tym roku będzie tak samo również po niej splynelo.Zeby chociaż się starala ,a tu nic. Nawet wstydu nie ma Wspierac ja wspieram ,ale nie w niegrzecznych zachowaniach. nie mogę ją nagradzać jelsi ona mi nie daje woodu do nagrodzenia jej Owszem pcohwale jak ma jakiś suksec swój osobisty, ale jej zdysycplinowanie idzie nam opornie. Ciezko u niej z dyscypliną dns- twój sarkazm jest tutaj zbędny. Tutaj mam dylemat z tego powodu, bo w tamtym roku zadnej nauczki nie miała, i w ogole ją to nie dotknelo.Zero refelkcji z powodu samej rozgi, nic się nie przejela, wiec sama nie wiem czy to miało sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
gość dziś [10:54 oby tak każdy wychodzić na proste nogi to byłoby cudownie i swiat idealny Niestety dziecko które sprawiało w dzieciństwie kłopoty wychowawcze z biegiem lat coraz dalej się posuwalo i to jest najgorsze Zaczyna się w wieku 10 lat od wypinania jezora, czy zatykania uszu co się do niej mowi,a jak będzie mieć te 17-18 -20 to jaka mam pewnośc ,ze do przemocy fizycznej i psychicznej posuwac się nie będzie nad kimkolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko. Napisze ci z perspektywy dziecka które podobnie ja twoja corka mialo wiecznie karę. Teraz jestem dorosla i widze jaki blad w tym wszystkim popelnili moi rodzice. Zamiast szukac porozumienia ze mną, zamiast wysluchac, spedzac razem fajnie czas, znalezc przyczyne problemow dawali mi ciagle kary. Ja za przez te kary jeszcze bardziej sie buntowalam, oszukiwalam ich itp. Postaraj się zaprzyjaznic ze swoim dzieckiem. Karanie jak widzisz nic nie daje. Oczywiście ona na początku cie bedzie odtracac ale próbuj. Nie danie jej prezentu bedzie zlym pomyslem. Daj prezent ale na zachętę poprawy zachowania. Ja dobre relacje zaczelam miec z rodzicam dopiero jak wyprowadzilam sie z domu. Teraz jest juz ok. Ale mialam długo do nich żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu jej nie wychowałaś. Ja mam córkę 13 i syna 12 lat. Nie mam z nimi zadnych problemów. Nawet jak czasami córka kiedyś się wkurzona na coś nieladnie do mnie odezwała, nie karałam. Mówiłam jak jest mi przykro. Ona potem płakała, że tak nieładnie się zachowała, przepraszala mnie. Nasze relacje opierają się na miłości i wzajemnym szacunku. Dziecko ma prawo tak jak dorosły mieć gorsze dni, ale nie powinno swoim zachowaniem ranić i krzywdzić innych. Szanują swoje rzeczy, zabawki, bo wiedzą, że na to wszystko my, rodzice musieliśmy zapracować. Ale dziecko tego nie wie same z siebie. Z nim trzeba rozmawiać i to od najmłodszych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A rozga na Mikołaja fatalny pomysł. Mam wrażenie, że ty ze swoim dzieckiem nie potrafisz szczerze rozmawiać, nie potrafisz do niego dotrzeć. Ja miałam takich rodziców i robię wszystko, żeby być inną mamą dla swoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama nie wiem co z nia robic
Przeciez ja WSZYSTKO robie ,aby ją ogarnać Nie wiem ule wam można tutaj pisać, i tak wiecie lepiej z enic nie robiliśmy Rbimy wszystko co nam do glowy przyjdzie i działam po dobroci i po surowości.I proszę i grosze. I chwale i ganie Każdego pomysłu się chwytam ,aby a nuż cos zaskoczyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×