800 zl a za pasem Święta :(((

Zrobiłam opłaty i zostało mi 800 zl. Mąż pracuje ale wszystko idzie na spłatę kredytu mieszkaniowego. Siedzą i Rydze w domu 7 latem i 3 miesięczne niemowlę.

a ja przed samymi swietami mam chrzicny . i na swieta nicnie zostanie.

Ryczę

no niestety...witajcie w PL, u mnie też wszystko idzie na opłaty, głównie mieszkania, to najdroższe, a tak ogólnie to ja skromnie żyję raczej, nie wydziwiam i nie mam parcia do tego żeby wpierniczać kawior chociażby i inne rarytasy :)

Chrzciny przesuneliśmy na wiosnę. Mimo że jestem gospodarna to chyba tym razem mi się nie uda. Rodzina daleko o dawna sami spędzamy święta.

Nie wiem jak można dopuscic do takiej sytuacji :( a co by było jakby sie okazało że dziecko sie powaznie rozchorowało? Albo niespodziewany wydadek? Np samochód sie rozkraczył? My mamy zasade ze okolo 10 tysiecy ma byc na kontach w razie co. I jest. Reszta idzie w dom, bieżące wydatki lub zbieramy na cos-teraz samochód. A dochodu super nie mamy, 5200 z czego męża 4500 bo ja tylko na pół etatu pracuje bo córeczka malutka,do tego kredyt 700 i oplaty 500, jedzenie i inne typu ciuchy paliwo- 1500 .Odkładamy co miesiąc około 1500...kurcze naprawde nie boicie sie że coś sie stanie? Szłam ulicą i babie spadła cegla na glowe, śmierc na miejscu, 4 dzieci w tym 3 niepelnoletnich, ostatnio znajoma wymacała sobie guza w piersi-rak. Różne są przypadki.

Kurcze staram się coś odłożyć ale to grosze są:(

My mamy i wysoki kredyt ok 2 tys i wysokie oplaty. Sam czynsz 900 zł

Ale przeciez mamy dopiero listopad a swieta sa w grudniu.. Jeszcze kolenna wyplata przed wami