Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość borderjumper

Poznam dziewczynę z borderline (chwiejna osobowość)

Polecane posty

Gość borderjumper

Oszczędzę sobie długiego wprowadzenia. Z całą pewnością mam bardzo wiele cech, które pozwoliłyby mnie określić jako faceta z "borderline". Problem w tym, że lubię siebie. Dostrzegam dobre strony tego zaburzenia.:) Czasami czuję jak rosną mi skrzydła, a nieraz gdy już lecę, nagle coś niespodziewanie mi je odbiera i spadam. Moje życie to pasmo kilkudniowych depresyj i kilkudniowych chwil, godnych nazwania najszczęśliwszymi. Nie potrafię wytłumaczyć skąd bierze się jedno i drugie. Nie chciałbym być normalny, jeśli to oznacza, bycie takim samym cały czas... Przyzwyczaiłem się do życia na dwa domy, szczęścia i smutku. Beztroski oraz refleksji z tęgą rozkminą i grobową aurą.:) Jedno i drugie wnosi do mojego życia ład i porządek, chociaż od jednego do drugiego, pozornie długa droga. Niełatwo znajduję wspólny język ze zwyczajnymi ludźmi, właśnie przez to, że są chwile, kiedy nie potrafię ot tak gaworzyć o pierdołach i prozie życia, która w weekendy kończy się popijawą. Mało oryginalny przykład, jednak zestaw tematów przy przeciętnej rozmowie, jest właśnie mało oryginalny. Nie mam znajomych i nie chadzam na imprezy. Raz że nie porywa mnie klubowa atmosfera i bans wśród przepoconych rówieśników. Dwa, wiem, że jedyne o czym mógłbym z nimi pogadać, to o tym kto komu dał i za ile, oraz kto kogo by wziął za nic. Każdy ambitniejszy temat w tym towarzystwie, kończy się zanim zacznie. Ktoś tam beknie, zachichocze i klops. Pokolenie troglodytów. Tak należę do niego, ale przynajmniej jestem zaburzony.:) Mam kiepski celownik, bo jeszcze nie trafiłem na kogoś wartego mojej przyjaźni. Wartego...? Owszem, bo przyjaźń to najcenniejsze co można dać od siebie i nie warto obdzielać nią pierwszego z brzegu łachmytę. Do tej pory nie spotkałem jeszcze nikogo podobnego mnie. (Podobno szukamy podobnych sobie:). Inną kwestią, wiem, że nawet jeśli spotkam, prawdopodobnie będzie to osoba, która swoje "border" będzie uważała za coś na miarę trądu, z czym trudno żyć i trzeba walczyć, a przynajmniej ukryć. Ja proponuję inne spojrzenie. Akceptację swojego zaburzenia i wyciągnięcie z siebie tego co przy tym zaburzeniu wartościowe. Nie piszę tylko do osób z wymienioną przypadłością, ale także z każdą mniejszą, która podobnie nie stwarza społecznego zagrożenia. (Piromani, nie łudźcie się, to Wam przydałby się psychiatra:). Tak więc softczubki, nie zmieniajcie się! Ujawnijcie, chociaż anonimowo. Pokochajmy swoje zaburzenia. Może to nasz wrodzony artyzm, albo predyspozycja do nieprzeciętnych i nienudnych zachowań? Inność, nie przekleństwo. Aby zachęcić Panie do udzielania w wątku dodam, że jestem całkiem znośny dla oka, a nawet bardziej. Wysoki brunet o szarych oczach. (Prawie jak Matt Bomer:) Oczywiście nie zamieszczę foty, bo zostałbym gwiazdą internetu, a na razie nie chcę być popularny... (Sami wiecie... Autografy, napalone fanki, papparazzi w mojej szafce nocnej...) Do meritum. Poznam jakąś chwiejną emocjonalnie dziewczynę w wieku podobnym mojemu (20 lat), choć nie ma to większego znaczenia. Jeżeli wszyscy uważają Cię za dziwną, niedostępną, a tym bardziej zarozumiałą, pisz. Może wyciągniemy z siebie coś, o co sami się nie podejrzewaliśmy? Rewir - małopolska, a bardziej stolica województwa. (Dla tych, którzy błyskotliwie zauważą, że to tak naprawdę anons, a autor - psychopata... Macie rację w połowie. Nie jestem psycholem. Moja osobowość i fizyczność nie stwarza zagrożenia dla nikogo, kto nie próbuje mnie zadźgać nożem, czy pilnikiem do manicure). Desperacja? Może troszkę, ale chyba udzieli się każdemu kto był sam jak palec przez długi czas. Mail: borderjumper@interia.pl Zapraszam do pisania. Nie udzielam się dalej w wątku, przez wzgląd na dwunastoletnich podszywaczy, stąd macie pewność, że ktokolwiek użyje mojego nicku, to nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedno wielkie nieszczescie dwoch BPD :) nie wytrzymaja ze soba tyg o mies. czy latach nie wspomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz że masz border? Stwierdzono, czy to Twoje przypuszczenia? Jesteś taki od zawsze, czy od niedawna? Ja mam, czy raczej miałam, inne zaburzenie, ale w wyniku jego akceptacji - ono minęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co wydaje mi się że jesteś zamknięty na ludzi i oczekujesz po relacjach jakiegoś szoł , przeceniasz ja i może jesteś wrażliwy i łatwo się dajesz porażkom, non stop siebie krytykujesz i dlatego masz załamki, bo sie za surowo oceniasz, może brakuje ci energii nieraz bo jesteś zmęczony, może masz nadmiernę ambicję i potem twój organizm chce poludźku odpocząć, może jesteś roszczeniowy i chcesz żeby to ludzie wykazywali wolę kontaktu a ty nic i masz kolejną opinie jakiegoś idioty :) poważnie - nie wkręcaj sobie chorób psychicznych - znajdź jakiegoś sensownego psychologa i idź do niego chociaż na godzinne - pewnie nie zgodzi się z twoim opisem ja miałam na studiach podstawy psychiatrii i wiesz : jak były zaburzenia osobowości to każda osoba z grupy zdiagnozowała sobie conaj mniej dwa macie kryteria diagnostyczne bordenline wklejone niżej - jak macie z tego 5 to jesteście "chorzy" - idę o zakład że bordenline ma co trzecia osoba: gorączkowe wysiłki uniknięcia rzeczywistego lub wyimaginowanego odrzucenia, niestabilne i intensywne związki interpersonalne, charakteryzujące się wahaniami pomiędzy ekstremami idealizacji i dewaluacji, zaburzenia tożsamości: wyraźnie i uporczywie niestabilny obraz samego siebie lub poczucia własnego ja (sense of self), impulsywność w co najmniej dwóch sferach, które są potencjalnie autodestrukcyjne (np. wydawanie pieniędzy, seks, nadużywanie substancji, lekkomyślne prowadzenie pojazdów, kompulsywne jedzenie), nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze albo działania o charakterze samookaleczającym, niestabilność emocjonalna spowodowana wyraźnymi wahaniami nastroju (np. poważnym epizodycznym głębokim obniżeniem nastroju (dysphoria), drażliwością lub lękiem trwającymi zazwyczaj kilka godzin, rzadko dłużej niż kilka dni), chroniczne uczucie pustki, niestosowny, intensywny gniew lub trudności z kontrolowaniem gniewu (np. częste okazywanie humorów (ang. frequent displays of temper), stały gniew, powtarzające się bójki), przelotne, związane ze stresem myśli paranoiczne (ang. paranoid ideation) lub poważne symptomy rozpadu osobowości (ang. dissociative symptoms).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Borderline należy leczyc. Nawet jeśli nie przeszkadza tobie teraz to w końcu zacznie, wtedy, gdy nie będziesz mógł złapać z nikim kontaktu, chociażby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz słuchałam kiedyś wywiadu na yout o nadwrażliwości : pani mówiła że jak się jest nadwrażliwym to ma się największe doły i jednocześnie jest się w stanie czuć najbardziej szczęśliwym. poszukaj sobie jakiś profesjonalnych materiałów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś do tego wszystkiego głupi. I tu jest problem niestety nic nie kumasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja troche rozumiem. Autor próbował zaprzyjaźnić się ze zwykłymi ludźmi. Teraz szuka kogoś takiego jak on. Dziwny pomysł, ale może to go wyleczy. A tak w ogóle, dopóki się nie zdiagnozujesz u fachowca, nie uwierzę w to całe borderline. Jak już ktoś pisał, przy takim podejściu, to co trzecia osoba jest zaburzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wlasnie taka jestem no fajnie jest 333 www.youtube.com/watch?v=s9hkMOSlMtU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli wszyscy uważają Cię za dziwna, niedostępna, zarozumiala". Padlam <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jprd koleś, nie masz pojęcia o bpd. Ten test słabizna. Są o wiele lepsze. A ten twój glupkowaty ton do tego wszystkiego. Szkoda pisać coś więcej, powodzenia debilu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×