Szukacie swoje polowki, czy wolicie zdac sie na los?

Szukacie swoje polowki, czy wolicie zdac sie na los w tej sprawie wedle motta: co ma byc to bedzie? Ja zauwazylam, ze jak szukam wynikaja z tego same porazki. Wole kiedy milosc sama mnie znajduje. A jak jest u was?

nigdy nie szukałam, może zdarzało mi się częściej wychodzić do ludzi, żeby więcej ludzi poznać, ale nawet nie wiem jak się "szuka" połówki. Także raczej na los. I nie mam zamiaru tego zmieniać,bo uważam, że nic na siłę

na polowce nie spie odkad stac mnie bylo na sofe

szukam ale to chyba bez sensu, im bardziej szukam tym bardziej się zawodzę i gorzej się czuję.

ja nie moge znalezc

ciezko jest znalezc kogos odpowiedniego

nie kazdy ma szczescie w milosci.

Nigdy nie szukałem na siłę. Z kolei to co przynosił los, co wydawało się możliwym do odwzajemnienia szczerym uczuciem zawsze obracało się w g****o.

Zdawanie się na los to ciekawa sprawa, wiele osób tak czeka i czeka i czeka latami, a potem budzi się z ręką w nocniku po trzydziestce, bo jakoś ta miłość ich nie znalazła :)

gosc 18.30 wielu szuka a nie znajduje, wielu nie szuka a milosc ich sama znajduje. Ja uwazam, ze jednak nic na sile.

Nic na siłę ... tylko młotkiem :D

_marooned dokładnie, mam to samo. cóż, moim zdaniem, osoba, która świadomie zdaje się na los i nie szuka na siłę, to raczej nie obudzi się z ręką w nocniku, bo doskonale wie, że taka bierność wiąże się z ryzykiem samotności i dla niej to nie będzie grom z jasnego nieba, że nagle siądzie i zda sobie sprawę że sama jest, a lata lecą. A z szukaniem na siłę to jest tez o tyle ciekawa sprawa, że łatwo można się pomylić co do własnych uczuć i z braku laku wpakować się w związek, który okaże się niewypałem. Myślę, że każdy robi to, co uważa za słuszne i nie uważam aby CI, którzy szukają byli gorsi od tych, co czekają i na odwrót.

Jak można szukac czegos, czego sie nie zgubilo

18.41 jakiś poeta czy co; pracę też ludzie gubią, że szukają? :)

Nie szukam bo nie mam możliwości, samo też nic nie przychodzi.

Bo miłości się nie szuka, kiedy się jej szuka, to zwraca się uwagę na nic nieznaczące bzdety, typu wygląd, praca, stan posiadania, itd... czyli szuka się ideału który mamy w głowie. Ale bezczynnie siedzieć też nie zamierzam, poznaje nowych facetów, czasem wychodzi z tego coś więcej, czasem zwykła kumpelska znajomość, ale nigdy nie żałowałam niczego, bo trafiam na fajnych i normalnych facetów :)

Wychodzi na to, że cokolwiek zrobisz, lub czego nie zrobisz i tak żałować będziesz. Ot taki mamy wybór. A w życiu piękne są tylko chwile. Szkoda, ze te chwile to najczęściej nasz stan umysłu podjaranego jakąś imaginacją, mirażem.

Jak mawia ludowe przysłowie, co ma być moje, to się na drodze rozkraczy;-)

up

nie zawsze

co komu pisane

mnie sie nie rozkraczylo.

nigdy nie szukalem ale zawsze jakas sie znalazla

chcialabym bym mnie tez milosc sama znalazla od tak po prostu :)

wszystkie dziewczyny takie naprawdę wartościowe już są zajęte, niestety :( choć sam się do takich nie zaliczam bardzo bym chciał aby ktoś taki mnie pokochał :(

mi tez sie wydaje, ze wartosciowi faceci sa pozajmowani, dlatwgo pewnie zostane sama, ale chyba powoli sie z tym pogodzilam...

gość dziś mi tez sie wydaje, ze wartosciowi faceci sa pozajmowani, dlatwgo pewnie zostane sama, ale chyba powoli sie z tym pogodzilam.. x Myślenie kochanki usprawiedliwiającej swoje czyny. "Lece na zajętych bo tylko ci są wartościowi". Jest pełno wartościowych mężczyzn i chłopaków, którzy są wolni i byli całe życie wolni. Gdyby ci wartościowi byli pozajmowani to nie byłoby męskich zdrad a kobiety nie narzekały by na bycie popychadłami w związku. Choć po 30 nie liczyłbym na waszym miejscu na wartościowego faceta bo albo będzie chciał sobie odrobić brak związków i będzie szukał młodszej o takim samym albo podobnym doświadczeniu ze związkami i kontaktami z płcią przeciwną dziewczynę albo przyzwyczai się do bycia samemu. Dobrzy faceci często są traktowani tylko jako koledzy i w młodości z takich się nabijacie bo nie piją więc nie są tacy z***biści, nie są agresywni a często mylicie to z pewnością siebie czy utożsamiacie to z byciem "męskim"

nie szukam tzn szukam ale inaczej ,chcę to samo przyłazi ale ja mam mocne myśli i wiem czego chcę,umiem oddzielać plewy od ziarna więc się nie mylę co jest dla mnie specjalnie :-) na żadne gadki szmatki nie lecę ani na kasę ani na pozory prześwietlam i wiem

Nie, bo ja sie w całości urodziłam.

ona jest już obok mnie