facet z portalu randkowego nie powiedział mi, ze jeździ na wózku...

autorki juz nie ma wiec piszemy sami dalszy ciag historii. kreatywnosc mile widziana.

aaaaaaaaaahaaaabbb@gmail.com tam nie ma być żadnej spacji nie wiem czemu tak wyskakuje

po prostu nie ma być żadnych odstępów między literami :)

szkoda, że już Cię nie ma :(

Ja tez uważam, ze szkoda. Zapałałam sympatią do autorki wątku, wydaje się wrażliwą, sympatyczną dziewczyną, pełną optymizmu, nieklasyfikującą ludzi według kryteriów "co ja mogę mieć z tej znajomości". Autorko, wracaj do nas! :)

dzięki wszystko OK znajomość się rozwija, spotykamy się dość często ale nie chcę tutaj już pisać przepraszam :(

Dziewczyno od długich postów odezwiesz się do mnie?:)

To ona sie jeszcze do ciebie nie odezwala? To tyle w temacie adoracji, haha. Tu mialas rozne zdania i moglas cos wybrac a teraz czekasz na ta jedyna porade a kulezanka sie wypiela tylkiem :-) Na bledach sie uczymy, oby!

a dlaczego ci to sprawia tyle radości? Aż ciężko uwierzyć, że naprawdę ludzie po prostu szczerze z serca cieszą się jak coś komuś się nie ułoży / ktoś się nie odezwie albo cokolwiek.... trochę dziwne ale spoko cieszę się, że mogłam poprawić Ci humor i sprawić trochę radości :)

Nie wiem na jakiej podstawie uważasz, że jestem dziecinna bo chcę porozmawiać z kimś kto udzielił mi rady, doszłam do wniosku, że to najlepszy sposób w jaki mogę postąpić i po prostu ją zastosowałam, nic dziecinnego w tym nie widzę ale ogólnie kiedy już wyrażasz swoją opinię o kimś mówiąc np jesteś taka, taka czy taka bo raczej słabe to jest mówiąc na podstawie jednej sytuacji takie rzeczy. Podam Ci np jedną sytuację z mojego życia, ojciec nas zostawił jak byłam mała a jak zdawałam maturę to umarła mi mama, mam 2 młodsze siostry i prosto po maturze pojechałam do pracy do Norwegii żeby zarobić kasę, żeby dziewczyny mogły zamieszkać u babci która niebyła zbyt bogata i żeby nie musiały iść do rodziny zastępczej co o tym sądzisz? Czy na pewno jestem dziecinna? Nie wiesz co kto przeszedł w życiu, jakie decyzje podejmował, co się stało, jak się zachował, najlepiej zaszufladkować jesteś taka siaka czy owaka. Jak moi przyjaciele balowali na 1 roku studiów i chlali za pieniądze rodziców to ja się martwiłam jak utrzymać siebie i dziewczynki, jak walczyć o alimenty, łaziłam po sądach, po komornikach i ch*j wie co i naprawdę jestem z***biście dziecinna nie życze nikomu żeby przeszedł chociaż połowę tego co ja. W********m się.

jasne, Konrad dużo w życiu przeszedł ale mnie też nie rozpieszczało i jak się w końcu mi udało poczuć bezpiecznie w jakieś relacji i nie chciałam tego spierdolić tylko o tym pogadać to od razu jestem taka czy taka, nie mam mózgu i wgl własnego zdania i co jeszcze?

chapeau bas!

Uuu ostro widze

autorko nie denerwuj się po prostu nie każdy jest delikatny i lubi komuś coś dosadniej zasunąć ,ja w przypadku osoby niepełnosprawnej też nie byłabym pewna każdego swojego kroku,a Ty jesteś młodsza i ja Cie rozumiem,rzeczywiście dużo przeszłaś,samo to może sprawić ze boisz się bardziej niż inni by nie zepsuć,jak coś ważniejszego doradzimy Ci a Ty już sama wybierasz to co uważasz za słuszne ,myślę ze sporo osób zyczy Ci tutaj jak najlepiej ,nie masz wsparcia w realu za dużo myślę ,kurcze doradzimy Ci jak rodzina zastępcza :-) tak, nie wiedziałam że tak miałaś w dzieciństwie ,masz prawo pytać ile chcesz

przestaniesz pytać naturalnie gdy już będziesz go pewna gdy Cie przejmie mówiąc dziwnym językiem

Kasiu, to faktycznie nie mialas latwo. Zycie szybko wyrwalo cie ze stanu bycia dzieckiem. I pomimo, ze bardzo dorosle i odpowiedzialnie stawilas czolo losowi, to brakuje ci chyba tak na codzien oparcia emocjonalnego. Wlasnie takiej dobrej mamy. Bedzie dobrze, uwierz w to. Jesli oboje chcecie sie lepiej poznac to znaczy ze zainteresowanie jest obustronne. Moze sie zdarzyc, ze cie to w pewnym momencie przerosnie. Moze, ale nie musi. Ciesz sie chwila i tym swoim na razie malym szczesciem. A jak sie maja twoje siostry. Poszlo wszystko dobrze? Pozdrawiam i zycze najlepszego!

Wychodzę za niego :-)

Naprawdę????? Przeczytałam cały wątek, nie mogę w to uwierzyć! Gratuluję i życzę szczęścia Autorce, jeżeli to naprawdę ona się odezwała... :-)

Naprawdę :) Dziękuję. Dużo się zmieniło - chodzi już o kulach! :) Chociaż dużo czasu to zajmuje - rano praca, potem rehabilitacja po kilka godzin dziennie 3 razy w tygodniu ale warto. Myślę, że będziemy bardzo silni razem bo przechodziłam z nim przez te najtrudniejsze chwile od początku. :) Więc już teraz będzie tylko lepiej a z trudnościami już wiemy jak sobie radzić!

Matko, to naprawdę Autorka!! Ja też wychodzę za mąż za dobrego człowieka jestem taka szczęśliwa i cieszę się szczęściem Autorki. Historia jest przepiękna... opowiem o niej mojemu Narzeczonemu. Matko, masakra.. Gratuluję jeszcze raz <333 Piękna historia

dziękuję :)

PS aż mam dreszcze!! :-)

aż tak?:) dlaczego?:)

Bo się tak wzruszyłam!! Jak czytałam temat to nie wiedziałam jak to się skończy.. historia niezwykła no jednym słowem :-* z wieeelkim happy endem :)))

ja Tobie też życzę wszystkiego najlepszego! :)

autorko a jak jest? Jest ci czasem ciężko?

Kolorowo nie jest - rehabilitacja, ciężka praca, ogromny wysiłek. Miał w tym roku jeszcze jedną operację - umierałam ze strachu. Po operacji długo leżał, nie mógł wstawać, płakał, ja płakałam z nim, był zmęczony - podnosiłam go na duchu, mi było ciężko - on mnie wspierał. Oprócz tych ciężkich dużo pięknych chwil razem spędziliśmy, kocham Go a on mnie :) Stara się o mnie, dba o mnie, jest dla mnie dobry, wybacza mi. Trochę się kłócimy - ale nie gniewamy się dłużej niż jeden dzień :) Jak w każdym związku. Wierzę, że jeśli przeszliśmy przez trudności razem już teraz to w małżeństwie będzie dużo łatwiej.

Gratuluje Przewaznie na portalach randkowych to nie udacznicy, oszusci itd.. Jak widac mozna poznac tez wartosciowego czlowieka :)

Cześć:) 

 

Dawno dawno temu założyłam wątek;) jesteśmy bardzo szczęśliwym małżeństwem,  mamy dziecko i jestem w drugiej ciąży. Mam mega wsparcie i prawdziwego Przyjaciela w Nim. Wszystko układa się dobrze;) (Nie zawsze idealnie) ale cieszę się że nie patrzyłam na ograniczenia tylko na to że coś dobrego może z tego wyjść i to jakiego mam Męża, jakim jest dobrym Tatą i jak sobie radzi- jestem pod wrażeniem. To była najlepsza decyzja w moim życiu!:) 

gratulacje autorko, fajnie że napisałaś po paru latach jak wszystko się potoczyło. życze dużo szczęścia, zdrowia i uśmiechu