Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaaasqa

facet z portalu randkowego nie powiedział mi, ze jeździ na wózku...

Polecane posty

Gość xddddvgvvvvv
a to chyba nie twój problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzicie autorce, by obchodziła się z tym facetem jak z jajkiem. A są takie sprawy: 1. niepełnosprawni zwykle NIE ZNOSZĄ taryfy ulgowej 2. Jeśli zapisał się na portal randkowy, to chyba już ma przepracowany temat wypadku, rozstania itd. i szuka kobiety, prawda? A jeśli nie, to nie jest wina autorki i to nie jest jej obowiązek, by się z nim pieścić, jak z dzieckiem. Ludzie mają wypadki, problemy... życie. Ale zdrowi ludzie nie muszą wobec nich kierować się uległą postawą, jakby przepraszając za swoją pełnosprawność. Z jakiej paki? 3. Niepełnosprawny czy nie, to dorosły facet i też powinien brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Chce poznać kogoś, to niech działa zdecydowanie, a jeśli nie czuje się jeszcze gotowy, to po co zawraca kobietom głowę... 4. Kiedyś byłam w toksycznej relacji z takim niepełnosprawnym mężczyzną. Z początku wydawał się cudowny i spragniony uczucia, a ja naprawdę mu współczułam i chciałam jego dobra. Jednak szybko tego pożałowałam. Nie dość, że miał postawę roszczeniową (mi się należy uwaga/współczucie/ taryfa ulgowa we wszystkim, bo jestem taki pokrzywdzony, a ty zdrowa), oczekiwał, że będę na jego każde zawołanie, wykorzystując moje dobre serce, to na dodatek był przeładowany wielkim żalem i zawiścią do świata, którą wyładowywał na mnie i jeszcze się dziwił, że śmiem się buntować, bo przecież jestem zdrowa i mam tak dobrze w życiu. Rozumiem, że człowiek niepełnosprawny może czuć się źle psychicznie i potrzebuje wsparcia, ale to go NIE uprawnia do traktowania innych w ten sposób, bo inni nie zawinili jego niepełnosprawności. A wręcz wyciągają do niego pomocną dłoń, a on się na nich wyżywać. O nie nie, niepełnosprawny ma taki sam obowiązek szanować innych, ich czas i potrzeby. Tu facet ewidentnie nie szanuje potrzeb autorki, zwodząc ją i nie chcąc się przyznać do tak fundamentalnej kwestii, nie obchodzi go, że robi jej nadzieje itd. Mówię- jak nie był gotowy na ujawnienie swojego stanu kobiecie to może powinien poczekać z portalem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasqa
Nie oceniaj wszystkich przez pryzmat swoich doświadczeń;-). On zadzwonił a ja zaproponowałam spotkanie... Środa 19 ma po mnie przyjechać i powiedział, ze "gdzieś wyskoczymy";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna od długich postów
no i super, on wybierze miejsce, a do kobiety, która przeszła piekło z tym kolesiem, to wydaje mi się, że to jest poniekąd Twoja wina, bo na to przyzwoliłaś. facet był beznadziejny, nie można go nazwać mężczyzną, ale Ty robiłaś to co on chciał, byłaś na jego skinienie, więc zgadzałaś się na to świadomie. i w końcu ogarnijcie się ludzie, bo Kasia nie idzie do ślubnego kobierca tylko na pierwsze spotkanie, po którym niewiadomo czy się jeszcze zobaczą (choć tego im życzę)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mar77 niepelnosprawny
Do gość wczoraj Ja bym w zyciu kaleki nie chciala gość wczoraj bo sobie laska sprawy nie zdaje, co ją czeka jak sobie kalekę weźmie... Po pierwsze. Nie kaleka tylko niepełnosprawny. Po drugie. Troszkę szacunku, nie współczucia czy litości. Po trzecie. Kaleką to jesteś Ty używając takiego określenia , ale umysłową. A co do gość wczoraj Zgadzam się z dziewczyna od długich postów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
A jednak wzajemne grupy adoracji :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I umow sie teraz z nim koniecznie po ciemku, jak kaze persona od dlugich postow :-D :-D :-D Dzieci, dzieci, dzieci...i najlepiej na placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko gratuluję. Zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ehh wasz poziom czasem mnie przersza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasqa
Okazalo sie, ze w srode musze pracowac do 21 i widzimy sie dzisiaj... Stresuje sie :-O juz kolejny raz brzuch mnie przez niego boli z nerwów :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna od długich postów
Kasiu, to fajnie, że przynajmniej z jego strony nie zostało to odwleczone po raz kolejny np. : a, to za dwa tygodnie się spotkamy. życzę Ci powodzenia, choć pewnie teraz kiedy to piszę, jesteś już w jego towarzystwie :) liczę na to, że napiszesz koniecznie po spotkaniu jak było, wrażenia, wszystkie spostrzeżenia co do faceta itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz jak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba niezbyt, jesli od razu nie napisala. Radosc trudno powstrzymac do rana. Ale zycze jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasqa
No to tak. Było bardzo fajnie. Przyjechał po mnie pod blok autem byłam taka zestresowana, masakra dawno nie pamiętam takiego stresu. On chyba nie był zestresowany i dobrze zaczął żartować od początku, trochę rozluźnił atmosferę. W knajpie od razu usiadł sobie na kanapie :) i to było super myślę, że dla obu stron bo jednak wizualnie już nie musiałam się stresować żeby jakoś nie myśleć o tym, nie skupiać się żeby jakoś nie popatrzeć na wózek tylko na niego itd itd. aha i był super ubrany w koszulę i w marynarkę i jeszcze miał 3 dniowy zarost :-D baaardzo mi się spodobał z wyglądy na żywo:) zamówiliśmy kolację i po prostu rozmawialiśmy, ja jestem naprawdę trochę nieśmiała :P więc on cały czas jakby prowadził rozmowę potem się rozkręciłam ale widać było, że chciał pogadać baaaardzo luźno i pożartować przez internet kilka poważnych rozmów mieliśmy ale jak nawiązywałam coś do tego,coś takiego poważniejszego zaczynałam mówić to dość szybko i umiejętnie schodził z tematu więc po prostu wyłapałam że to nie jest czas na poważne rozmowy o życiu :-D. no np ja powiedziałam, jak kiedyś rozmawialiśmy o tym i o tym to sobie jeszcze pomyślałam, że ... a on no tak super jest to mówisz mogę się z Tobą zgodzić. Widzę, że często wracasz do tych naszych starych rozmów i wszystko pamiętasz muszę naprawdę uważać na to co mówię żeby czegoś glupiego nie powiedzieć bo Ty będziesz o tym pamiętać do grobowej deski :D no i kilka razy zbił mnie tak z tropu ja jakoś miałam ochotę z nim pogadać o czymś więcej bardzo to lubię, oczywiście nie o nas, ani o związkach ani o wózku tylko po prostu coś z tych trudniejszych tematów no ale ogólnie wieczór był bardzo udany, bardzo luźny, niezobowiązujący, myślę, że on to chyba zaplanował żeby o poważnych rzeczach po prostu nie rozmawiać, nie budować atmosfery która służy zwierzeniom więc naprawdę żadnych poważnych słów, żadnych deklaracji, o niepełnosprawności ani słowa :-). No i ogólnie jest bardziej sprawny niż myślałam rusza nogami caly czas, jak się np przesiadał z auta na wózek to podniósł się normalnie na nogach wyglądało to jakby po prostu wstawał oczywiście nie całkiem ale podniósł się, fajnie :). Dziewczyna od długich postów - z tym prezentem dla taty :D Powiedziałam to, czy może by mi pomógł a on może whisky mu kupisz? Faceci lubią whisky ;) i po prostu trafił w samo sedno mój tata zawsze na święta kupuje whisky i wiesz nie pije często ale jak coś to ballantines i mówię no tak trafiłeś, dzięki :) A on: nie no poczekaj to było zbyt proste, za łatwo nam poszło trzeba się będzie na spokojnie spotkać i pomyśleć jeszcze o tym... :):) także w sprawie tego prezentu jeszcze się pewnie spotkamy :D mam taką nadzieję :) restauracja do 24 była, byliśmy do końca i potem zapytał czy chcę wracać do domu, czy jeszcze gdzieś pójdziemy jak zapytałam gdzie to powiedział że nie wie gdzie ale pomyślimy i stwierdziłam, że skoro nie ma drugiego miejsca którego jest pewien to lepiej nie iść szczegolnie że raczej już tylko bary były czynne to powiedziałam, że jest późno on ma jutro pracę ja co prawda na popołudnie ale też mam i że może lepiej jedźmy, odwiózł mnie ale jeszcze przegadaliśmy w aucie do 1:30 :-D. I naprawdę wtedy się atmosfera bardzo rozluźniła on bardzo lubi żartować, śmiałam się aż mnie policzki bolały... no i dostałam buziaka w policzek na pożegnanie ;) dla pewności powiedziałam "do zobaczenia" jak wysiadałam :):) no chyba tyle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brawo, 3mam za Ciebie kciuki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajna historia, aż się jakoś tak cieplej człowiekowi robi w tym zimnym świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasqa
gość dziś Chyba niezbyt, jesli od razu nie napisala. Radosc trudno powstrzymac do rana. Ale zycze jak najlepiej. oj no usnęłam jak wróciłam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda0701
śledzę wątek od początku - nie wypowiadam się, bo nie wiedziałam co Ci autorko doradzić... Powiem tak, czyta się to wszystko bardzo dobrze, z uśmiechem na twarzy i jest się ciekawym jak się to wszystko potoczy :) życzę powodzenia :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a odzywał się coś dzisiaj?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasqa
no tak, napisał do mnie o 6 rano, że już wstał i że to niesprawiedliwe że ja jeszcze śpię :-D. Podziękował mi za wieczór, szczerze mówiąc to dawno się tak dobrze nie bawiłam i dawno się tak nie uśmiałam jak wczoraj też mu to napisałam :-). I odniosłam wrażenie, że nie stracił nic z pewności siebie przez ten wózek, wręcz przeciwnie jest bardzo pewny siebie i wygląda na takiego który w towarzystwie ma najwięcej do powiedzenia no chociaż byliśmy sami to jednak on był tym dominującym w rozmowie, i w ogóle zauważyłam, że lubi taką grę słów, flirtował ze mną, kurcze to spotkanie to było przeciwieństwem tego co sobie wyobrażałam... kurcze niby taki kryzys miał jak miał mi o tym powiedzieć, widać było że się z tym zmaga, przecież ja już myślałam, że on może się nie odezwać... dziewczyna od długich postów pisała żeby najlepiej było ciemno itd, spodziewałam się, że może być skrępowany, że może czuć się nieswojo, że może będzie mało mówił, naprawdę się bałam, spodziewałam się ciemnego miejsca z jakimiś świecami, lokal był przytulny ale dość jasny i naprawdę jak tak patrzę i analizuję co myślałam a jak było to jestem bardzo tym wszystkim zaskoczona :-). Teraz aż ciężko mi w to uwierzyć, że miał taki problem żeby mi o tym powiedzieć bo to dla nas wczoraj "nic" nie znaczyło a na pewno nie było mu głupio ani nic w tym stylu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak bardzo sympatyczna historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No super ;) tez jestem zaskoczona w sumie, ze tak pewnie i swobodnie sie czul bardzo fajnie chyba fajny i wesoły facet z z niego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az trudno w to wszystko uwierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co byś zrobila gdybys sie dowiedziała ze on czyta kafe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to byłoby straszne gdyby czytał ,ja nigdy swoich historii bym nie opisywała innym ludziom,to taka mała zdrada tak samo jak nigdy nie szukam porad u innych bab bo moja magia jest tylko moja ale ta dziewczyna tutaj ma dobre intencje i po prostu nie wiedziała jak postępować i jest bardzo pozytywną osobą więc ją rozgrzeszam :-) mam nadzieje że gdyby czytał też by jej darował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale myślę że autorka jest już na prostej i powinna wyczuć kiedy przestać pisać tutaj mimo zawodu psiapsiółek internetowych że ciekawość nie będzie zaspokojona albo okroić te opisy do minimum hehe ale ta opowieść ma też inny wymiar i z tego punktu widzenia dobrze że to zostało opisane,może pomóc niepełnosprawnym który stracili nadzieje i uważają że zauroczenia miłość otwartość odwaga jest nie dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna od długich postów
już przestańcie dziewczyny psioczyć, że czyta i snuć czarne scenariusze. jeżeli będzie trzeba to jestem gotowa podać swój namiar priv, wtedy będę mogła poradzić Kasi w razie czego. co do Waszego spotkania Kasiu, to czytałam z uśmiechem na ustach. bardzo się cieszę, że okazał się to normalny facet, a nie tylko taki, który dobrze maskuje i koloryzuje przez łącze internetowe. -> Widzę, że często wracasz do tych naszych starych rozmów i wszystko pamiętasz muszę naprawdę uważać na to co mówię żeby czegoś glupiego nie powiedzieć bo Ty będziesz o tym pamiętać do grobowej deski ---- widzisz, on nie chce się deklarować od początku, nie chce podejmować ciężkich rozmów, które będą mu dawały jakąś gwarancję co do Ciebie i na odwrót, on chce po prostu póki co takiej luźnej znajomości, na bardzo koleżeńskiej stopie. raz spróbowałaś wejść na poważny temat, on dał luźno do zrozumienia, że nie chce tego, także przy kolejnych spotkaniach postaraj się nie żalić mu z jakiś przeżyć, nie wypytywać o szczegóły z przeszłości i dalej podtrzymuj wersję- zero obietnic, zero dawania gwarancji na przyszłość. ->nie no poczekaj to było zbyt proste, za łatwo nam poszło trzeba się będzie na spokojnie spotkać i pomyśleć jeszcze o tym---- to super, że takim mykiem dałaś pretekst do kolejnego spotkania, które pewnie przerodzi się w kolejne i w kolejne! wiedziałam, że to poskutkuje, udało się, jestem dumna z Ciebie :D -> facet sobie radzi, porusza się dość sprawnie, jest wygadany i otwarty, uśmiechnięty i sprawia wrażenie pozytywnego. to jest super, że potrafi Cię zagadać mimo Twojej nieśmiałości, że macie temat, no i że z nieśmiałej kobiety potrafił wyzwolić śmiech. dobrze, że nie jest gburem, który tylko biadoli 'oj bo tak mi źle, oj bo nie mam pieniędzy, bo wózek, bo rehabilitacja itd.' musisz wziąć też margines tego pozytywnego wrażenia na to, że jest on na zewnątrz opancerzony, że tak powiem, że te przeżycia z przeszłości tak na niego wpłynęły, te przeszkody świata codziennego, społeczeństwo, że on się po prostu uzbroił w taką pozytywną twarz, tym chce przyciągnać ludzi i tym zaimponować. myślę, że jest to też bardzo ciepły i miły facet w środku, na pewno wrażliwy, po przejściach, który wie co to znaczy dostać kopa w zadek od życia. bierz margines, że może być taki dzień w jego życiu, że po prostu będzie przygnębiony i będzie wolał pozostać sam, że będzie musiał sam jakoś się z tym uporać. generalnie w takich chwilach człowiek powinien sam być ze sobą, co najlepiej mu zrobi, ale staraj się wtedy jakoś go wspierać. oczywiście jeżeli będzie oschły i nie będzie chciał pisać, rozmawiać to wyczujesz to, wtedy nie nalegaj. -> teraz ciesz się świąteczną atmosferą, następnym spotkaniem i uwierz w siebie, bo postąpiłaś super! wierzę w Was i w to, że uda Wam się kolejne i kolejne i kolejne spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaaasqa
Hymm... Chyba macie racje powinnam przestac tutaj pisac i pozegnac sie z forum...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×