Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam oziębłą kobiete

Polecane posty

Gość gość
Kurcze to chyba jednak zwyczajnie o temperament też chodzi. Ja nie muszę czuć się boginią żeby mieć ochotę na seks z moim ;). Fakt, potrzebne jest trochę siły, dlatego niestety kochamy się ze sobą właściwie tylko w weekendy bo ciężko pracujemy, ale za to wtedy zazwyczaj są fajerwerki. Co do pożądania to wiem, że pomimo tego że super ze mnie laska, to mój partner widząc mnie dzień w dzień przez lata na tyle się do mnie przyzwyczaił, że szczęka mu nie opada do podłogi na widok mojego gołego ciała ;), ale zwyczajnie uprawiamy seks bo mamy na niego ochotę, obydwoje, regularnie. Nie potrzeba mi bycia boginią w jego, kwiatów i prezentów żeby zwyczajnie mieć ochotę iść z nim do łóżka :). Nawet jak czasami jest niezbyt miły i bucowaty bo go np. wkurzyłam to i tak mi to nie przeszkadza, mam ochotę - to ciągnę go do łóżka i zaraz nam obydwojgu przechodzi ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.45 przeciez on jest okej! Jakiegos babona ma dziwnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlala
Nieprawda. Nie jestem malutka dziewczynka. Wiele razy mowilam mężowi, najpierw spokojnie,potem awantury ..nic nie pomaga. I od razu...nie ma nikogo na boku. Jego rada.,,znajdź sobie kochanka,Fajnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie asekuracja dziecko ma 5 lat i nie zrozumie . A raz kwiatka czy kolacji nie robiłem i do łóżka chciałem . Często to ja okazuje okazywałem więcej uczuć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Masz rację, nie musimy być boginiami, ale jeśli jesteśmy dla nich nikim, albo jeszcze gorzej, tzn. jeśli często tak mówią do nas, lub traktują, to już nie jest fajnie. wystarczy, zeby był szacunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja i mój mąż dobrze się w tych sprawach rozumieliśmy było nam dobrze w łóżku nie miałam zachamowań oczywiście nie uprawialiśmy seksu 5 razy dziennie bo w pracy po 12 h spędzamy ale w weekend zdarzało się po 5, 6 razy było cudownie, aż tu nagle mój mąż woli oglądać panie z sex kamerek, przegląda ogłoszenia prostytutek itp., gdy to odkryłam ochota na seks odeszła mi odrazu. Do tej pory go nie rozumiem nie wiem co te panie mają takiego czego ja nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest oziębła, nierozbudzona. Jeśli ci jeszcze chociaż trochę na niej zależy , idź do sexuologa i przedstaw problem. Nie jest to pierwszy przypadek więc jest szansa, że coś wam pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tu się w 100% zgodzę, akurat to, że mój partner ma do mnie dużo szacunku to coś, czego jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci rozumieją więcej niż nam się wydaje. Duuużo też czują. Ja jestem 20 lat po ślubie i wydaje mi się, że nawet odrobina fałszu to chyba jest jednak gorsza dla dzieci, czego my ich nauczyliśmy? Jakie związki oni będą budować? Czasem mnie to przeraża i żałuję, ze łagodziłam "dla dobra dzieci". a im młodsze, tym chyba jednak lepiej. Nastolatki mogą rzeczywiscie różnie odebrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:48 to smutne ale posluchalabym rady meza. 11.50 to obrzydliwe. Nie spalabym obok takiego dewianta. Szykowalabym tez pozew rozwodowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Super. Może i ja się kiedyś tego "dorobię":) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćlala
I tak zrobię,bo nie jestem z kamienia. A półtora roku bez seksu ,milego skowa mi wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiadomym jest że nie jestem idealny i pewnie dużo robię źle . I nie uważam że nie mam wpływu na taki stan rzeczy . ale ja chcę porozmawiać wyjaśnić ona nie . Postarać zrozumieć Wydaje mi się że są kobiety wiecznie nie zadowolone z partnera chociaż słodziłby i robił wszystko to one się nie zmienią . Ja rozumiem że każdy ma wady ale związek polega na akceptacji . Część można zmienić ale nie wszystko . Wiem jaki jestem i zdaję sobie sprawę ze swoich wad . Może problem w tym że kobieta nie zdaje sobie ze swoich . Jestem osobą wrażliwą i nie jest mi obojętne jak ktoś się przy mnie czuje . Ale bym wymagał żeby się ktoś zastanowił co ja czuję . Czasem w życiu pojawia się rutyna i ona sprawia że ludzie się oddalają . Praca dziecko obowiązki oczywiście mają wpływ na udane życie seksualne ale myślę że powinno się rozmawiać a nie udawać że nie ma problemu . Mam kolegów co żony traktują gorzej i jakoś na brak seksu nie narzekają . Związek się mógł wypalić ale jak się chce to można go rozpalić ale potrzebne są dwie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze to chyba jednak zwyczajnie o temperament też chodzi. Ja nie muszę czuć się boginią żeby mieć ochotę na seks z moim oczko.gif . Fakt, potrzebne jest trochę siły, dlatego niestety kochamy się ze sobą właściwie tylko w weekendy bo ciężko pracujemy, ale za to wtedy zazwyczaj są fajerwerki. Co do pożądania to wiem, że pomimo tego że super ze mnie laska, to mój partner widząc mnie dzień w dzień przez lata na tyle się do mnie przyzwyczaił, że szczęka mu nie opada do podłogi na widok mojego gołego ciała oczko.gif , ale zwyczajnie uprawiamy seks bo mamy na niego ochotę, obydwoje, regularnie. Nie potrzeba mi bycia boginią w jego, kwiatów i prezentów żeby zwyczajnie mieć ochotę iść z nim do łóżka usmiech.gif . Nawet jak czasami jest niezbyt miły i bucowaty bo go np. wkurzyłam to i tak mi to nie przeszkadza, mam ochotę - to ciągnę go do łóżka i zaraz nam obydwojgu przechodzi ;P XX To zależy jeszcze w czym ta bucowatość się objawia, czasami przykrymi słowami które dla nas niekoniecznie są jakieś ważne możemy drugą osobę bardzo zniechęcić. Ja mam duży temperament ale do seksu z moim byłym zmuszać się już nie mogłam i ochota całkowicie mi minęła nie na seks w ogóle, ale na seks z nim. Teraz po prostu doświadczam czegoś innego, mój mężczyzna nie kupuje mi kwiatów, ale samo to jak na mnie patrzy, jego gesty po prostu doprowadza mnie do szaleństwa, a najwazniejsze to jest to że mu ufam i czuję się kochana:) Oboje lubimy się nakręcać, sa też między nami jakieś sprzeczki, nieporozumienia, ale szybko to wyjaśniamy, i pisząc kwiaty itp... podałam tylko przykład, liczy się relacja na co dzień to jak jesteśmy traktowane. Tutaj coś się musiało stać po drodze, coś się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, próbuj, a jak się nie uda, to wiej. Dzieci są szczęśliwe, gdy my, rodzice jesteśmy szczęśliwi. Po za tym one sie uczą od nas, więc wyobraź sobie czego Wasz zwiazek nauczy dziecko Twoje? Czy chicałbyś, zeby też założyło taka "chorowitą" rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiście ciężko będzie coś zmienić popracuję nad rozstaniem się kulturalnie i poszukam kogoś z kim będzie radośniej przez życie iść . Lepiej teraz niż jak tabletki na potencję będę musiał jeść . Dziecko muszę przygotować do tego co nie będzie łatwe /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem kobieta i drogie panie NIC się nie musiało stać.Ja stracilam ochotę po dziecku. Maz mógł na rzesach stawać.. a ja nic. Brak chęci ..nie miałam ochoty i juz. Nie ma co dorabiać filozofii.. wiele kobiet tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widzę, ze nabierasz siły i pewności siebie, to fajnie. a nuż się okaże że dla niej to bedzie afrodyzjak? Czego Wam życzę. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale za późno będzie na afrodyzjaki . Już raz jak wspominałem się wyprowadziłem i potem uwierzyłem że coś się zmieni i zmieniło się na parę tygodni. Więc teraz trzeba to zakończyć i nie być naiwnym że coś się zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FRANEK075
ja ciebie rozumie bo mam podobnie bo jak zabieram się za żone to zawsze ma wymówkę bo jej sex starczy 1 2 w miesiącu a mi by było co 2 dzień , ona mówi ze ja myślę tylko o sex i żeby nie dzieci już dawno bym dał nogę , rozmowa z nią nic nie daie idę na bok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj TRAFIONA PRZEZ PIORUNA Glori Polo. To rozwiarze wszelkie problemy małzenskie na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez jestem oziebla dla swojego męża i mógłby dla mnie seks z nim nie istnieć. Ale na to wpłynęło sporo czynników ze tak się stało. Jak juz jest seks to dosłownie parę pchnięc i po krzyku. A jednak marze o długim i wyczerpującym seksie do rana :) ubrać erotyczna bieliznę i się polasic :) ale po co on nigdy tego ode mnie nie oczekiwał. . Żadnych calusow e dzień czy podchodow. Nie dbał i nie dba o siebie co mnie też zrazilo porozmawiaj raz jeszcze z żoną i spytaj czego oczekuje od ciebie. Kup jej jakaś bieliznę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milonnn
No ale zaraz...zawsze taka była czy coś się wydarzyło? Może ma już dosyć rutyny i nie czerpie satysfakcji z seksu... Powodów może być bardzo dużo. Najpierw porozmawiajcie szczerze, dlaczego tak jest(wstydzi się? ma takie potrzeby? znudził ją związek?). a potem może podsuń jej jakieś inspiracje z neta - http://www.seksualnepozycje.pl/kamasutra .tylko staraj się to robic z wyczuciem, nie narzucaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajecie takie schematyczne rady rodem z "Pani domu" że od samego czytania się odechciewa. A pomyślała może, która kiedyś że którys facet może zwyczajnie przestać czuć cokolwiek jeśli zacznie mieć poczucie, że musi "kupować usługę" u własnej żony?. Czy kiedy jest miłość to czy pożądanie nie jest naturalnym następstwem?. Skoro zabraknie jednego elementu to jest brak drugiego? a może tu chodzi o czystą medycynę a nie o zaległy abonament?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×