Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się usamodzielnić jak się jest niepewnym siebie, pustym, nieśmiałym

Polecane posty

Gość gość

człowiekiem? Jak żyć? Chociaż bym nawet chciała coś robić to. Nie wierzę w siebie w ogóle. I chodzi o to,,że słusznie, bo nawet nie umiem gadać z ludzmi, jestem porąbana psychicznie. Zmęczona psychicznie. Nawet jakbym chciała jakoś zarobić to jest iśc na kelnerkę czy dawać korepetycje czy nawet rozdawać ulotki to ja się tego boję jak cholera. Boję się odpowiedzialności. Boję się, że coś spieprzę. Do tego wyglądam jakbym miała 14 lat i krępuje się, że ktoś mi cos na ten temat powie albo nie uwiierzy, że mam te 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo co Ty i tyle samo lat. Nic, tylko dwa kroki w przód i jeden w tył. Dlatego przyłączam się do pytania Autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p********e jestem facet i tez podobnie mam 19 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego w siebie nie wierzycie? czy ktoś wam wmawia/wmawiał, ze jesteście ciapami, łajzami? Czy mieliście wspierających rodziców? Czy naśmiewano się z was w szkole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wmawiano. Co z tego, że to wiem i że byłąm z tym u psychologa. Nic z tego, że to wiem bo to i tak jest w środku. Do tego wraca mi depresja i musze iśc po leki do psychiatry.. Nic to nie pomaga, bo i tak czuję sie jak g****o i boję się odpowiedzialności i boje się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łączę się w bólu. Z tym że ja mam 27 lat.. Skończyłam studia. Byłam na stazach i podjęłam jedną pracę na umowę. Ale nie umiem radzić sobie w zwiazku, z trudnymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś u psychologa, wiesz, ze wmawiano ci to i owo i nic z tym nie robisz, tylko twierdzisz, ze to i tak jest w tobie, w środku. Poznałaś już swój problem - dlaczego z nim nie walczysz tylko się poddajesz? Ja też miałam przez lata wmawiane, ze jestem do niczego, byłam na terapii i walczyłam o siebie. Nie siadłam i nie użalałam się, ze to jest w srodku i nic na to nie poradzę, tylko wypleniłam "to" ze srodka. I już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niecto jest ważne, co ze mną zrobiono, ale to co ja sama zrobiłam z tym, co ze mną zrobiono. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×