Gość gość Napisano Grudzień 7, 2014 Wiem, że to głupie, ale niedawno skończyłam 30 i później chyba pierwszy raz nie przyszedł do mnie Św. Mikołaj. Na dodatek jestem gruba (to mało powiedziane mam po prostu ogromną otyłość), mama pecha w życiu, a moją pasją jest mycie podłogi zbieranie liści. Wiem, że są gorsze problemy itd., ale tak mi przykro, że jestem taką chybioną jednostką. Nauczyłam się płakać i wymuszać zainteresowanie bo jak tego nie robię to nikt o mnie nie pomyśli. Nie mam nawet komórki, bo i tak nigdzie nie chodzę i nie stać mnie. Całe życie chciałam mieć chociaż jaką taką wagę, ale nie potrafię jej utrzymać, a obecnie nie widzę żadnej możliwości na wytrzymanie niejedzenia itd. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach