Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolinac23

seks z byłym partnerem

Polecane posty

Gość karolinac23

zakładam ten wątek głównie dlatego, że potrzebuję dostać porządnego kopa w tyłek, dlatego nie oszczędzajcie komentarzy, pod warunkiem, że będą szczere. mój związek trwał rok, po 3 miesiącach spotykania się z moim (już teraz) byłym, dowiedziałam się, że sypiał ze swoją "przyjaciółką" przez cały okres naszej znajomości. poczułam się okropnie, jednak wybaczyłam (głupia ja), nie wdawając się w szczegóły, po prostu ruszyliśmy do przodu. mój facet nie potrafił skupiać się tylko na mnie, przestał mnie zdradzać (mam nadzieję), ale non stop flirtował z innymi kobietami, wiem, że z jedną się spotkał, chociaż do niczego między nimi nie doszło. pękłam i zerwałam. jednak po ciężkich dwóch tygodniach rozpaczy, spotkaliśmy się i zaproponowałam mu luźny układ, myślę, że każdy domyśla się o co chodzi. wtedy wydawało mi się, że potrzebuję luzu, spokoju i tak będzie najlepiej. minęły dwa miesiące i nie wiem, może ktoś wlał mi oleju do głowy, ale pomyślałam CO JA DO CHOLERY ROBIĘ, po co mi to i dlaczego daję się tak traktować. podjęłam decyzję, że to koniec. ostateczny. i czuję się paskudnie, tęsknię, płaczę, nie mogę znaleźć sobie miejsca. niech ktoś mi powie, że podjęłam dobrą decyzję i lepiej późno niż wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, że był moim pierwszym partnerem seksualnym i co tu dużo mówić, wiązałam z nim plany na przyszłość, jestem zakochana... może warto naprawiać nasz związek? ugiąć się, porozmawiać... a może po prostu odpuścić i uciekać jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli Cię zdradzał, to nie ma co się uginać. Myślisz, że się zmieni? Oh Carol w co Ty się wpakowałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy podjęłaś dobrą decyzję? bez wątpienia to najlepsza decyzja jaką w tej sytuacji mogłaś podjąć .Że boli ? owszem i jeszcze długo będzie ,w zależności jak ważnym On dla Ciebie był człowiekiem.Jeśli kochałaś naprawdę to niestety cierpieć będziesz długo i na to się przygotuj ale powiem Ci jedno...nie poddawaj się.Ból zniknie niemalże natychmiast jeśli na Twojej drodze stanie ktoś nowy z kim poczujesz więź.Nie zamykaj się więc , nie płacz bo zapewniam Cię że ten Twój były łzy za Tobą nie uroni choć w głowie pewnie wyobrażasz sobie że On miota się tak samo jak Ty.Podjęłaś słuszną decyzję....trzymam kciuki za Ciebie bo wiem co przeżywasz ...dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boooooooooże bardzo tego potrzebowałam, dziękuję!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja do dzisiaj sypiam ze swoim byłym mężem :) Seks zawsze był z******ty, nie mogliśmy sie tylko dogadać. On ma babkę, ja jestem sama. Nie potrzebuje nikogo. Mam sama siebie plus jego do seksu i jest super. Fajnie tak sie uśmiechać do jego laski wiedząc ze jeszcze 20 minut wczesniej przeżywałam z nim chwile uniesienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będę tego negować, bo każdy ma swoje poglądy i ma do tego pełne prawo, ale podziwiam, gdybym miała świadomość, że mój były po seksie ze mną wraca do innej kobiety to wykończyłabym się, dosłownie. chociaż tak jak mówisz, Was łączy tylko seks, ja swojego byłego partnera wciąż kocham, dlatego trudniej mi to sobie wyobrazić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie już teraz wiesz ze uczucie to uzależnienie psychiczne, musisz je zwalczyć , dopuscic do glosu rozsadek. Może mogla bys poznac kogos kto lubilby twoje towarzystwo, pomogl by ci przetrwać ale zarazem bys go uprzedzila ze nie jesteś gotowa na związek by nie czul się wykorzystany? Lepszy bylby seks z takim przyjacielem niż dawac się wykorzystywać bylemu. Odradzam jednak osoby zajęte gdyż wpadniesz z deszczu pod rynne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciało puszczone raz puszcza się cały czas. Kopa z zadek i zapomnij o nim, są wolni porządni faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na razie jeszcze o tym nie myślałam, sprawę definitywnie zakończyłam dopiero w piątek, więc świeża sprawa :) nie chcę wracać do łóżka mojego byłego, czas na coś nowego, więc wezmę to pod uwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślicie, że kiedyś pożałuje, że tak wyszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 miesiące po rozstaniu szybko miną, ale przynajmniej nie będziesz już załamana, depresje miałam przez 3 miesiące jeszcze do tego zima... Odbiło mi piłam alkohol przynajmniej po 2 piwa dziennie do tego chodziłam na imprezy, próbowałam narkotyki, spóźniałam się do pracy przez alkohol, ciągle byłam zmęczona i czułam ucisk w sercu, pisałam do byłego tak żeby mnie pocieszył a on do mnie chamskie teksty pisał że nie chce mieć do czynienia ze mną i z moją rodziną, szukałam chłopaków ale po pewnym czasie powiedziałam STOP nie chce takiego życia przestałam pić alkohol, zaczęłam się uśmiechać i czytałam książki, chodziłam do pracy, lepiej się wysypiałam, i nagle poznałam mojego chłopaka obecnego i na początku go porównywałam, był za dobry za dużo się uśmiechał ale go pokochałam i jestem z nim bardzo szczęśliwa i już nie chce żadnego innego bo go kocham a jestem z nim półtora roku a z byłym byłam 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja do dzisiaj sypiam ze swoim byłym mężem Seks zawsze był z******ty, nie mogliśmy sie tylko dogadać. On ma babkę, ja jestem sama. Nie potrzebuje nikogo. Mam sama siebie plus jego do seksu i jest super. Fajnie tak sie uśmiechać do jego laski wiedząc ze jeszcze 20 minut wczesniej przeżywałam z nim chwile uniesienia xxx Nie mam z tym problemu. Rozstalismy sie w zgodzie, doszliśmy do wniosku ze nie możemy dłużej tak żyć. Nie dosc ze niszczymy siebie nawzajem to jeszcze rozwalamy zycie naszego dziecka. Kilka tygodni pozniej było wspólne wyjście do zoo, pozniej kolacja z dzieckiem. Maz położył dziecko spać i tak jakoś wyszło ze wylądowaliśmy w łóżku. No i tak sie zaczęło. Sypiamy ze soba przynajmniej raz w tygodniu, kiedy maz odwiedza dziecko. Ją spotkał kilka miesięcy temu. Nie przeszkadza mi to ze po wszystkim wraca do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamiętaj by cierpieć z wdziękiem damy wielkiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×