Nigdy nie wezmę żadnego kredytu, zwłaszcza na mieszkanie. To musi być horror

spłacać kredyt przez 20-30 lat mieszkac cale zycie w tym samym miejscu :O w jakimś bloku :O MASAKRA Kredyt TAK, ale inwestycyjny i na max 5 lat, kredyt konsumpcyjny mozna wziac, ale na max rok a nie zadluzac sie na lata. Nie jestem sobie w stanie tego wyobrazic, ze mieszkalabym cale zycie w jednej norze, w glowie mi sie to nie miesci :D Mam 24 lata i mieszkalam juz w 5 miastach w Polsce + w Londynie, Rzymie, Wiedniu i Pradze :D

ja też bym nie wzięła ale niektórzy lubią zapuszczać korzenie np. ja :-) ale niewola finansowa by mnie dusiła

nigdy ,współczuje tym którzy wzięli :D masakra

Nigdy w życiu bym nie wziął kredytu na mieszkanie. Rozumiem jeszcze jakiś mały kredyt na rok czy na 2, ale zadłużać się na całe życie, to jest jedna wielka głupota.

na mieszkanie może nie, ale wziąć kredyt na dom, który będzie położony w ładnym miejscu i służył przez pokolenia ma większy sens. Tylko, że na taki kredyt też musi daną osobę stać ;)

spłacać kredyt przez 20-30 lat mieszkac cale zycie w tym samym miejscu w jakimś bloku MASAKRA Kredyt TAK, ale inwestycyjny i na max 5 lat, kredyt konsumpcyjny mozna wziac, ale na max rok a nie zadluzac sie na lata. Nie jestem sobie w stanie tego wyobrazic, ze mieszkalabym cale zycie w jednej norze, w glowie mi sie to nie miesci Mam 24 lata i mieszkalam juz w 5 miastach w Polsce + w Londynie, Rzymie, Wiedniu i Pradze Jasne http://min.do/n

to nie bierz, po co zakladac o tym topic?

Dnia 10.12.2014 o 12:39, Gość gość napisał:

spłacać kredyt przez 20-30 lat mieszkac cale zycie w tym samym miejscu w jakimś bloku MASAKRA Kredyt TAK, ale inwestycyjny i na max 5 lat, kredyt konsumpcyjny mozna wziac, ale na max rok a nie zadluzac sie na lata. Nie jestem sobie w stanie tego wyobrazic, ze mieszkalabym cale zycie w jednej norze, w glowie mi sie to nie miesci Mam 24 lata i mieszkalam juz w 5 miastach w Polsce + w Londynie, Rzymie, Wiedniu i Pradze

Są ludzie o różnej osobowości. Domatorzy cenią właśnie stałe miejsce. Nie lubią życia na walizach. Nawet nie wyobrażają sobie czegoś takiego.

kredyt nie zobowiązuje do mieszkania w bloku, ani tym samym domu całe życie, bo można sprzedać to, a kupić tamto z przeniesieniem kredytu.

poza tym nie każdy ma ten luksus, że rodzice dają mu w spadku mieszkanie, albo jest w stanie oszczędzić pół, czy nawet ćwierć miliona w kilka lat po studiach. 

Też byłam tego zdania i wynajmuje już któreś mieszkanie z kolei, ale coraz bardziej myślę o tym żeby właśnie wziąć kredyt hipoteczny na swoje. Bo przecież wtedy mogę wynająć komus drugi pokój i sam częściowo będzie się spłacał, a w razie czego jesli mieszkanie przepadnie, to w sumie nic nie trace i tak, bo nie byłoby go jak wcześniej po prostu.

Tyle, że jakbym kupowała swoje, to jakieś fajne, w nowym budownictwie, w którym po prostu dobrze bym się czuła, na pewno nie jakąś norę w bloku z lat 80-tych. Jeśli się dobrze poszuka można znaleźć coś fajnego w niższej cenie.

Po prostu wychodzę z założenia, że jeśli wynajmuję, to i tak płacę, tylko do cudzej kieszeni, a tak będę płaciła za swoje.

A nawet jeśli wynajmie sie całe takie mieszkanie, to być może można na nim zarobić, kiedy cena wynajmu będzie wyzsza od raty kredytu,a samemu można wynajmować sobie takieś tańsze.