Na co szkoda wam pieniedzy?

Na wszystko mi szkoda poza wydawaneim grubej kasy na plakaty które sprowadzam z różnych zakątków świata za pomocą Ebaya :) czasami takie cos wyniesie nawet 300 zł ale mam tow d***e :D musze to miec i koniec . Jesli chodzi o jedzenie moge codziennie żreć supki chińskie z chlebem bo najwazniejsze sa plakaty :) .

szkoda mi na drobiazgi w stylu niezdrowe przekąski, batoniki, czasopisma etc. na jedzenie na mieście byle czego, bo nie wzięłam z domu nic do jedzenia (co innego zaplanowane wyjście). na drogie dżinsy i swetry na co dzień, kiedy tańsze też się dobrze noszą. na drogie kosmetyki w perfumerii typu szminka, czy tusz do rzęs (mogę zrobić wyjątek dla super podkładu). na durnostojki do domu, słodkie figurki, serwetki etc. nie szkoda mi na dobre zdrowe jedzenie jak drogie ryby. na dobrej jakości jedzenie w restauracji, na podróże (nigdy wtedy nie żałuję na wejściówki czy pamiątki), skórzane buty, torebki, dobrej jakości okrycie wierzchnie, prezenty dla bliskich, bilety do kina czy na musicale, karnet na siłownię, elektronikę typu smartfon (chociaż kieruję się dobrymi parametrami, a nie marką).

Mnie jest szkoda na jakieś dekoracje do domu, na ileś par butów :D i na jedzenie w restauracji po pracy, gdy równie dobrze mogę dojechać w te 30 minut do domu i zjeść obiad ugotowany poprzedniego wieczoru.

Ja Jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że na niczym nie muszę oszczędzać. Zarabiam doskonale, mam wspaniałą rodzinę, wszyscy zdrowi i dobrze ustawieni w życiu. Oby tak dalej!

Szkoda mi na dekoracje do domu, na leki. W sumie w normalnek cenie to kupuje jedynie jedzienie. Wszystko inne kupuje w promocjach I na przecenie. Kurtki buty zawsze na sezo m za rok. Na co mi nie szkoda kasy to podroze. Jakbym miala 10tys to lekka reka wydabym to nA podroz marzen po Azji .wspomnienia sA dla mnie bezcenne .

Mi szkoda na jedzenie, głupoty jakieś itp. Wolę wydać na dom (zmienić panele, pomalować ściany, wymienić okno) niż kupować sobie gadżety, książki itp. Czytam ebooki.

Moim znajomym szkoda na podróże. My natomiast uwielbiamy podróżować. Zbieramy kasę i planujemy wyjazd. Noclegi zawsze szukam na stronie https://nanocleg.pl/

Bo ja wiem? Cieżko powiedzieć...może na jedzenie :D Oooo wiem już!!! NA RACHUNKI :D

Szkoda mi wydawać pieniądze na to co nie sprawia mi frajdy czyli wszelkie opłaty, paliwo, rzeczy do domu . Natomiast uwielbiam podróże i każdy grosz jestem w stanie na nie wydać, lubię jak gdzieś wychodzimy typu kino, restauracje czy jedziemy coś zobaczyć, pozwiedzać a ponieważ często to robimy to sporo pieniędzy na to idzie ale frajda jest dla całej rodziny .

Mnie szkoda na ciuchy, fryzjera, kosmetyki, farbe do wlosow ( moje wlosy nie siwieją) na wlasciwie wszytsko. Nie szkoda mi na jedzenie i wyjście do restauracji ( ale tez nie czeste) Lubie oszczedzac i skladac kase. :) Czuje się wstey bezpiecznie.

mnie jest szkoda przepalać kasę i przejadać w knajpach gdzie byle co kosztuje tyle co kilka obiadów w domu. Albo na drinki w klubie, gdzie połowa szklanki to lód a kosztuje co najmniej 20 dychy Na wszystko inne mi nie szkoda, kupuję ciuchy zawsze co mi się zachce, kosmetyki, perfumy, wyposażenie do mieszkania, sprzęt grający i agd, wszystko mam dobrej jakości. Nie szkoda mi też na wycieczki ale w granicach rozsądku oczywiście, nie wydałabym na bilet czy hotel kilka razy więcej tylko dlatego że wcześniej nie zaplanowałam podróży

Szkoda mi pieniędzy na nowy czajnik lub patelnię

gość wczoraj A mi nie szkoda na wyjścia do dobrych restauracji. Raz, że jedzenie to przyjemność, dwa: wielu rzeczy w domu nie zrobię (albo mi się robić nie chce, jak np. sushi, które uwielbiamy, ale dużo z nim zachodu), i z przyjemnością wydam te x zł na dobrą kolację :) Drinki zależy - czasem mam ochotę na jakiś, do którego nie opłaca mi się kupować składników bo będą stały i stały, więc też wolę wyjść do knajpki. Ale mam i takie, które pijam regularnie, więc mam szejker, składniki i robimy je w domu.

mi tez szkoda na restauracje, i to praktycznie wszystkie.. zwłaszcza odkąd przeczytałam, ze całkiem często obsługa potrafi dla zartów dodac odchody albo inne fajne rzeczy do jedzenia, zeby sie posmiac z ludzi

Ja brzydzę się jeść u znajomych a co dopiero w knajpach. Nie oszczędzam na produktach do domu.

gość dziś Pół życia pracuję w restauracjach i pierwsze słyszę takie bzdury. Ale jak chcesz to wierz i ograniczaj się do schabowego :)

Mi żal kasy na samochód - części, przeglądy, akcesoria... no szlag mnie trafia jak muszę na to wykładać forsę ! :O

Szkoda mi kasy na zabawki i ubrania dla dzieci. Na kawę na mieście czy fast foody też mi szkoda. Akurat na dobre restauracje, szczególnie z jedzeniem, którego nie robię w domu, mi nie szkoda.

gość wczoraj Ja też na niczym nie muszę oszczędzać, ale nie lubię wydawać bez sensu kasy na pierdoły. Lubię mieć pieniądze na koncie i lubie inwestować.