po tym co wczoraj widziłam strasznie się rozkleiłam kto pomoże?

Z wyrzutami? Proszę zacytuj te wyrzuty, bo ja ich tam nie widzę. Opisałam jaka jest rzeczywistość, bo ty zaczęłaś robić z niego skrzywdzonego misia, choć rzeczywistość jest inna. Zresztą co ty możesz wiedzieć o mężczyznach i związkach? (to pyt. teoretyczne)

możecie nie spamować mi tematu a jeśli już nie nie kłótniami? ja z nikim nie jestem. Właśnie tego się obawiam, że i tak nie zapomnę. Wiem jak to jest być z kim, kto jest z mną tylko z wygody albo żeby coś udowodnić swojej byłej (dalej mowa o tym samym facecie). Nie chcę nikogo na to narażać i właśnie dlatego wolę być sama.

*retoryczne

"Daję pewnie więcej niż on, jesteśmy razem 6 lat (oboje koło 30), a on się nawet nie oświadczył, nie myśli o ślubie, więc nie traktuje mnie poważnie." Desperatka, nie kochasz faceta, masz pewność żę on cie nei kocha i nei traktuje poważnie a mimo to chcesz by ci się oświadczył. Szczyt masochizmu i desperacji :O I nie napisałam nigdzie ż eon jest biedny, to ty jesteś biedna. No chyba że jemu nei pasuje taki ukłąd ale tego to nie wiemy. Wiemy tylko ż etobie nei pasuje ale w nim jesteś.

Z czego wywnioskowałaś, że chcę by mi się oświadczył? I gdzie te wyrzuty? Mi jak najbardziej pasuje taki układ, gdyby tak nie było to bym w nim nie tkwiła, tym bardziej, że kocham innego. Jest mi dobrze, bo mam kogoś kto mnie wspiera, do kogo mogę się przytulic i z kim jestem dopasowana seksualnie, a dodatkowo jeśli mnie zostawi, to nie złamie mi serca. Samotność źle działa na twoją psychikę, ale w sumie nic dziwnego, że żaden facet cię nie chce.

Z tego: " a on się nawet nie oświadczył, nie myśli o ślubie, więc nie traktuje mnie poważnie"

Więc twoje wnioski są niesłuszne, jak już pisałam wyżej ten fragment jest dowodem na to, że on jest ze mną z wygody, a więc nie rozumiem dlaczego nazywasz moje zachowanie d****arstwem, skoro mi jest dobrze jak jest i jemu też, skoro nadal ze sobą jesteśmy. Ja wolę to od samotności, tym bardziej, że partner mi się podoba, pociąga mnie fizycznie i się dogadujemy. Nie wyjdę za mąż, bo nie będę składała przysięgi komuś kogo nie kocham, ani "wyznawala" uczuć, których nie ma.

juz Ci napisałam dla mnie układy to d****arstwo, jeżeli jestes z kimś z braku laku, wygody a nie z uczucia.

ale to twoje życie, ja mogę wyrazić swoja opinię i tyle, to bez znaczenia, po prostu szarpiesz się, miotasz jak karp ...

Czas autorki na zamkniecie rozdziału. Definitywnie.

LPo prostu kiedyś związałaś się z typowym debilem,dziękuj bogu że nie jesteście razem bo gdybyś nadal jednak z nim była miałabyś prze...ane:)

no właśnie tego nie jestem pewna. Po tym co widziałam wnioskuję, że się zmienił.

Rachunek prosty. Więcej dalas niż dostalas. To nie była miłość z dwóch stron. Jak sobie to uswiadomisz to Ci przejdzie.

Nie zmienił. Nie ludz się.

Zmienił się? Nadal jest chamski i agresywny, tmy razem względem obcego faceta, innym razem względem swojej dziewczyny. Jak ktoś jest chamski i agresywny to nie panuje nad tym.

Do autorki:jesteś po prostu tępa,poderwałaś dresiarza on cię kopnął w o***t i jesscze go idealizujesz. Sporo oleju musisz wlać do swojego mózgu pokrytego blond sierścią byś zrozumiała że cela do facetów masz jak pijany i ślepy do wsadzania kuśki w dziuplę wiewiórki.

ale nie musisz mnie obrażać, wystarczy, że już on to zrobił. Nie jest dresem a ja nie jestem blondynką. Jakbym była taką idiotką jak Ci się wydaje to bym mu wybaczyła i wróciła kiedy mnie o to prosił.

ktoś jeszcze pomoże? :(

up