Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż powiedział że jestem leniem bo postanowiłam zamówić catering na święta

Polecane posty

20:09 właśnie wygrałaś konkurs na idiotkę roku :O ty myślisz, że im więcej pierogów ulepisz na wigilię tym bardziej twój stary będzie cię kochał i szanował? ha hah ahahha ahaha ahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20:09 właśnie wygrałaś konkurs na idiotkę roku :O ty myślisz, że im więcej pierogów ulepisz na wigilię tym bardziej twój stary będzie cię kochał i szanował? ha hah ahahha ahaha ahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystkie mamy to samo? Raczej nie, mało kto ma dwójkę tak małych dzieci w domu. Mój ma niespełna 4 lata, teraz spokojnie mogę go zabrać razem z jego młodszą kuzynką na zakupy czy na miasto, dwa lata temu to było nierealne. I serdecznie współczuję jak któremuś z was mąż kompletnie nie pomaga. Mój zawsze jak kogoś zapraszał robił mi zakupy, zabierał dziecko najlepiej w ogóle poza dom żebym mogła spokojnie wszystko przygotować albo sam pomagał jak była możliwość. Jakby było inaczej wypięłabym się na wszelkie stanie przy garach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas catering to przywiezie indyka z dodatkami lub gęś ale wigilie trzeba uszykować samemu NO bo co zamówię ? Mieszkamy za granica :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z kim wy te bachory płodzicie, to po prostu....brak słów. Żeby utrwalać geny takiego tępego kacapa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaaaaa
Mój były mąż tez by mnie nazwał leniem, ale dlatego też jest były :) Jestem teraz sama z dwójką dzieci pracuję, do świąt będę miała trzy dni wolnego resztę pracuję. Ten czas zejdzie mi na sprzątaniu, tez wpadłam na pomysł, żeby zamówić katering na święta. dzieci jada do byłego ja zostaję i przyjeżdża do mnie mój obecny partner. Powiedziałam mu co chcę zrobić, a on powiedział, żebym nie wydawała pieniędzy bo przywiezie coś od rodziców dla nas, a potem sami tez coś upichcimy razem:) Jednak zamówię trochę, żeby nie przywitać go pustą lodówką :) Ja się nie dziwię, bo przed świętami i tak jest dużo pracy, a przy małych dzieciach jesteś przemęczona, tez słyszałam jakim leniem jestem, bo przecież ja siedzę w domi i nic nie robię, a żeby on kiedykolwiek wstał w nocy do któregoś dziecka raz? Powinnaś zebrać wszystkie argumenty i mu to spokojnie powiedzieć ze jesteś przemęczona bo dzieci zabierają dużo energii, a do tego codzienne obowiązki i człowiek jest niewyspany bo wstaje w nocy. Powiedz, że ty i tak nie będziesz miała ulgi w święta bo dziećmi będziesz się przecież zajmować non stop. Więc niech nie dokładać ci obowiązków, i pomoże skoro jest możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieoswojony
po prostu.za duzo.masz $$$$

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A co zrobisz, jeśli on, bo przecież ty nie masz czasu odpowiednio się przygotować zamówi sobie panienkę do łóżka? Bo to tylko kwestia organizacji, jeśli nie potrafisz sie ogarnąć i zaplanować odpowiednio swoich ruchów, to faktycznie możesz czuć się zmęczona. Aha, nie musi być 12 dań, a poza tym, to każda z nas ma tak samo, a jednak staramy się to jakoś ogarnąć. XX Co ty p********z za farmazony, ma się zmuszać do czegos czego nie chce bo jest przemęczona? a potem an świętach ledwo siedzieć zamiast się cieszyć czasem spędzonym z rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćromantyczny
zabiłaś atmosferę świąt. Żarcie z kartonów odebrane w Wigilię spod drzwi nie brzmi ciekawie i nie dziwię się facetowi, bo ma prawo być rozczarowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stara flądra utrafiła sedno :D niektóre kobity myślą, że mąż kocha żonę tylko tedy, kiedy ta jest perfekcyjną panią domu, na każde skinienie... Tylko dziwnym trafem oni często odchodzą do mniej perfekcyjnych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo z perfekcyjnością można przesadzić, Żaden mądry facet nie zostawi kobiety dbającej o rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko popieram pomysł z cateringiem! Świetny pomysł, a te co Cię krytykują zazdroszczą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rok temu zamawiałam. bo mielismy ciekawsze rzeczy do roboty niz slęczenie w garach. jesli ktoa lubi i jest to dla niego przyjemne to czemu nie. robię to co mi sprawia przyjemnosc. moja mama za to gotuje dla calej rodziny, dla tesciowej i jej corek, haruje jak wół. nikt jej nie podziękuje a potem narzeka ze nikt nie docenia i ze zmęczona jest zamiast swietowac. i tak juz ponad 30 lat:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzka brzózka
Olej te zazdrosne krowy! Ja też zamówiłabym na Twoim miejscu. Nie każdy lubi stać godzinami przy garach. Zamożni ludzie zawsze mieli służbę. A Twojemu mężowi jak nie pasuje to niech sam coś ugotuje. Tu Cię nikt nie zrozumie to są same służki swoich mężów! Padną na pysk aby dogodzić swojemu panu bo nie daj Boże poszuka sobie innej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:02 ale dbanie o rodzinę to nie tylko stanie przy garach, to po pierwsze, po drugie - mądry facet wie, że on też powinien o rodzinę dbać, a po trzecie - to nie takie proste. Nie jest tak, że jeśli jesteś dobrą żoną i matką, to on na pewno nie odejdzie. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tia, atmosfera świąt... to samo było w moim domu rodzinnym. Wszyscy byliśmy gonieni do sprzątania już tydzień- dwa przed świętami, wszystko musiało być na błysk, okna (a dlugo jeszcze były podwójne z drewnianymi ramami), wypucowany balkon, podłogi, łazienka, fugi, krany nie krany, z szafek wszystko wyjmowane, szafki myte, odsuwane żeby za nimi sprzątnąć, myte i polerowane nawet jakieś elementy zastawy które nawet na święta nie były wyjmowane tylko się zakurzyły od mycia przed poprzednimi świętami... później zaczynało się gotowanie, wszystko pod komendą mamy która sama była przepracowana i przemęczona, nie miała na nic już siły a wszystko musiało być zrobione po jej myśli i pod jej nadzorem. Gotowanie, krojenie, mielenie, pieczenie, faszerowanie, mieszanie, wszystko w nerwach. W wigilię to samo, bo trzeba obrus wyprasować, choinkę ubrać, przygotować ten pełen stół, część potraw na świeżo. Do kolacji siadaliśmy po prostu zmęczeni... to jest ta magia świąt? Nawet mama nie wydawała się zadowolona, w święta też zamiast usiąść i odpoczywać biegała i obsługiwała gości odmawiając wszelkiej pomocy, przekładając jedzenie z jednych pojemników w drugie i odgrzewając wszystko na bieżąco... Teraz dalej mama się upiera przy rodzinnych świętach z tradycyjnym, corocznym wyborem potraw. Nie bawi mnie jeżdżenie i gotowanie pod jej dyktando, nie pozwala nic swojego przywieźć. Robię jej jedne większe zakupy, podobnie brat, i przyjeżdżam na jeden dzień przed świętami żeby posprzątać, pomyć okna czy łazienkę, to co jej ciężko zrobić, potem przyjeżdżam na wigilię i zostajemy na noc. W życiu we własnym domu bym sobie nie fundowała takiego maratonu na trzy etaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem dorosłą kobietą i potrójną teściową i popieram cię. gdzie jest powiedziane, że kobieta ma paść na twarz żeby wszystkich zadowolić. powiedz mężowi, żeby wziął wolne i posiedział z dziećmi, a ty wszystko przygotujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co zrobisz, jeśli on, bo przecież ty nie masz czasu odpowiednio się przygotować zamówi sobie panienkę do łóżka? Bo to tylko kwestia organizacji, jeśli nie potrafisz sie ogarnąć i zaplanować odpowiednio swoich ruchów, to faktycznie możesz czuć się zmęczona. Aha, nie musi być 12 dań, a poza tym, to każda z nas ma tak samo, a jednak staramy się to jakoś ogarnąć." a wyobraź sobie typowa POLSKA KURO DOMOWA, nie każda z nas jak to piszesz ma tak samo bo ja nie mam, mam męża który tak samo zajmuje się domem jak ja i przy dziecku też pomaga bo wyobraź sobie nie jest jakimś niedorozwojem tylko facetem w sile wieku i nasz dom jest wspólny i dziecko również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebill_rzuca okiem
weź sobie do serca to 'jesteś leniem' i nie rób nic przez swięta - poza zajmowaniem sie dziećmi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj kobietki kobietki - tu ja autorka - mąż mnie dziś przeprosił bo sam był na zakupach i przyszedł zmęczony do domu, powiedział, że ok zamawiamy catering na swięta i że miałam świetny pomysł. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko! Skoro mąż Ci w niczym nie pomaga, to chyba też bym tak zrobiła. Mój lubi pitrasić, więc większość potraw przygotuje, Ja upiekę ciasta, zakupy zrobimy oboje, ale nie razem. Trójką dzieci ktoś musi się zająć. Wigilię spędzimy z teściami, pierwszy dzień świąt spędzimy sami, a w drugi będziemy gościć teściów i moich rodziców. Obecna będzie też szwagierka z rodziną i moja siostra, która przywiezie rodziców zamieszkałych 450 km od nas. I teściowie, i szwagierka i moi rodzice jakieś smakowite kąski ze sobą przyniosą, ale i tak główne dania musimy przygotować. Kolacja wigilijna u teściów też wspólnie przygotowana będzie - my przygotujemy pieczone pierożki z ciasta półfrancuskiego z kapustą i grzybami i śledzie w 2 wersjach, szwagierka ryby, resztę teściowa. Teść przygotowuje wędzonki, nalewki już ma przygotowane. Każdy będzie miał swój udział w pracach przedświątecznych, nikt nie będzie przeforsowany, a święta spędzone w gronie rodzinnym są naprawdę wspaniałe. A sprzątanie? Wszyscy sprzątamy na co dzień, odświeżenie mieszkania czy domu, ozdobienie go to sama przyjemność!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapomniałam dodać - trójka dzieci to 7 letni chłopiec i 2,5 roczne siostrzyczki - bliźniaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam dwojke dzieci, 2 i 5 latek, meza na urlopie teraz , mase czasu i wiesz co autorko ? sama zrobie moze 1/3 rzeczy a reszte kupuje gotowe, bo mi sie nie chce gotowac, piec, bo boje sie ze mi nie wyjdzie. Na Twoim miejscu nawet bym sie nie zastanawiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zamówilam catering i dobrze mi z tym. Pracuje na pelen etat wiec trudno byloby mi znaleźć czas na ugotowanie tych wszystkich potraw przed swietami. Zamowilam jedzonko z http://www.gardenparty.pl/. Wszystkim bardzo smakowalo i to jest nawjazniejsze. Polecam wszystkim zapracowanym kobietkom 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem, jak masz jeszcze inne obowiązki na głowie gotowy catering jest bardzo dobrym rozwiązaniem. Sama zamawiam gotowe potrawy http://www.kulinaria-cichoccy.pl/ na święta. Negatywnymi komentarzami się nie przejmuj, zrozumie cię tylko ten kto jest w podobnej sytuacji i ma tyle obowiązków co ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sobie nie wyobrażam nie robić potraw wigilijnych! Zapach tych dań, ciast. I nie robię biegów dał męża tylko dla siebie. Po prostu zapach piernika, cynamonu czy gotowanych suszonych grzybów wprawia mnie w cudowny nastrój. Przy tym słucham kolęd i czuję się super. W tym roku będzie ciężej bo będę na końcówce ciąży ale to nic :-D dam radę. Już się nie mogę doczekać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×