Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarna2608

Starania o dziecko in vitro 2015

Polecane posty

I co tobie sie dzialo jak mialas hiperke? Mnie w sumie nic nie boli moze troszke jajniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Nie mogę już wytrzymać i chyba jutro zrobię ta betę w 8 dniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Maadzia tak do 5 dni czulam taki dyskomfort dzisiaj jestem równy tydz po punkcji i juz nic nie czuje. Teraz mnie trochę tak pobolewa jak na okres :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M myślę ,że spokojnie wyjdzie ciąża lub jej brak Życzymy powodzenia i daj znać jaki wynik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Maadzia kurcze przykro mi co teraz? Lekarz ma jakiś plan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam sie zglosic na koniec sierpnia i jakies badania bedzie robil i pewnie stymulacja...tylko czy ja mam na to sily...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość kasia
Madzia bardzo mi przykro. Wiem coś o tym u mnie za pierwszym razem zapłodniły się ale zadna nie nadawala się na transfer i to prawdopodobnie przez hiperke bo robilam badania genetyczne i wyszlo ze mialam komorki jajowe nienaturalnych rozmiarów. Przy następnej stymulacji innym protokolem obylo sie bez hiperki i ciaza byla od razu. Mnie przy hiperce bardzo bolało podbrzusze i jajniki. Z 3 dni po punkcji to lezałam plackiem bo czulam sie strasznie i troche ciezko mi sie oddychalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
In vitro jest szkodliwe dla zdrowia, mało skuteczne i drogie Z powyższych zestawień wynika, iż niepłodna para w momencie podjęcia decyzji o rozpoczęczęciu prodecury in vitro (IVF/ICSI/IMSI)musi być przygotowana na następujące koszty: * w przypadku Przychodni leczenia niepłodności nOvum od około 13 do 17 tys. PLN w sytuacji gdy pierwszy embriotransfer zakończył się ciążą (rozbieżności wynikają z różnic w podjętym leczeniu podczas przygotowań do procedury in vitro); natomiast od 15 do 19 tys. PLN jeśli pierwszy embriotransfer nie zakończył się ciążą i para musiała się poddać dodatkowej procedurze criotransferu (transferu z mrożonych zarodków). * w przypadku Centrum leczenia niepłodności PROVITAod około 10 do 14 tys. PLN w sytuacji gdy pierwszy embriotransfer zakończył się ciążą (rozbieżności wynikają z różnic w podjętym leczeniu podczas przygotowań do procedury in vitro); natomiast od 11 do 15 tys. PLN jeśli pierwszy embriotransfer nie zakończył się ciążą i para musiała się poddać dodatkowej procedurze criotransferu (transferu z mrożonych zarodków). Jak już zaznaczono powyżej zdecydowana większość niepłodnych par przed podjęciem tej decyzji, przechodzi nierzadko długą drogę diagnozowania swojej choroby. Ten etap to liczne wizyty u ginekologów, endokrynologów, badania diagnostyczne, próby poczęcia naturalnego, monitorowanie cyklu kobiety, indukcje owulacji, zabiegi takie jak HSG (sprawdzenie drożności jajowodów), laparoskopia (udrażnianie jajowodów lub/i elektrokauteryzacja jajników lub/i usuwanie ognisk endometriozy), histeroskopia (badanie diagnostyczno - zabiegowe macicy), na kilku - czasem kilkunastu inseminacjach domacicznych kończąc. Takie leczenie trwa niekiedy nawet kilka lat, pochłania niemałe środki finansowe, ale przede wszystkim cenny czas i naraża pary na stres i niestety kolejne porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Kazda z Was jak miala wynik pozytywny to miala jakiekolwiek w ogole objawy a u mnie nic a nic sie nie dzieje - napewno bedzie lipa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzka2015gwiazda12
Jeśli in vitro jest takie szkodliwe i drogie to nie podchodzi do niego kto ci każe. Dla nas tutaj na forum jest to coś co można zaliczyć do cudu. Tutaj dziewczyny napewno się z tym zgodzą. Tu wypowiadają się osoby które to przeszły i przechodzą. A ty gościu uciekaj na forum jakiegoś pis-u czy kościoła, chociaż to już to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie odpisujcie mu. On wypisuje takie bzdury o bogu, że żyjemy w grzechu, ze mamy się wyspowiadać na innych forach!!! dajcie sobie z nim spokój i nie odpisujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamówiłam sobie dzisiaj z allegro detektor tętna :) Będziemy się z mężem bawić i szukać bliźniaków, wiadomo nie ciągle ale od czasu do czasu :) Miała któraś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba mnie z kimś pomyliliście bo ja nie głosowałam na piś ani nie jestem katolikiem . Tylko chciałam zaznaczyć że In vitro jest szkodliwe dla zdrowia, mało skuteczne a po za tym jest tylko dla uprzywilejowanej grupy osób bo przeciętnego kowalskiego raczej na in-vitro nie stać z powodów finansowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale my doskonale wiemy na czym polega in vitro, ile kosztuje i jakie są szanse. Nie potrzebujemy ciotki dobrej rady. Stać mnie na in vitro i na pewno wrócę po moje dzieci, udało się za pierwszym razem, wsadź sobie gdzieś swoje informacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzka2015gwiazda12
Dokładnie zgadzam się z Ola. Mi się udało za 3 razem nie żałuję ani chwili. Nie mam już mtozaczkow ale napewno podejdzie jeszcze raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex37
MammmaOla gratuluję tych dwóch fasolek :) może będzie parka ;) madzia27 przykro mi :( bardzo bardzo mi przykro i rozumiem Cię, bo ja przy pierwszysm in vitro miałam tą samą sytuację...8 jajek zapłodnionych ale żaden zarodek się nie rozwinął :( Dzisiaj jestem po drugiej punkcji. Było ciężko bo prawie 4 h mnie trzymali :/ ale ważne,że 14 jajeczek pobranych i podobno w piątek transfer...więc teraz modlę się żeby chociaż jakiś jeden powstał i żebym w końcu mogła mieć transfer :) Cudownie się czyta jak tak po kolei każdej się udaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
O jej...3maj sie tam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alex37 nie mam szans na parkę ,bo to bliźnięta jednojajowe, miałam podany jeden zarodek ,który zrobił nam niespodziankę i podzielił sie na dwa :) Trzymamy kciuki aby zarodeczki pięknie się rozwijały x Maadzia zdrówka i szybkiego powrotu do zdrówka x Gość M jak beta? Robisz dziś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śniło mi się ,że byłam u lekarza, powiedział, ze mam duże dzieci i będą dziewczynki :D a wizyta dopiero za 3 tyg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość M
Mammaola robię jutro bo dzisiaj musialam dość wcześnie do pracy ale jutro już wiem że jadę później więc zrobię. Wieczorem wczoraj mnie troche brzuchol bolał jak na @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda765
Cześć dziewczyny, od 3 lat staram sie o dziecko. W styczniu miałam laparoskopię, która wykryła dosłownie wszystko: niedrożne jajowody (oba), endometriozę, torbiele, mięśniaki;-) + u męża średnio z nasieniem. Jajeczkuje normalnie- prolaktyna ok. Rozpoczynam proces in vitro: najpierw tabletki antykoncepcyjne, we wrześniu co 2 dzień zastrzyki Gonapeptyl i początek października pobranie i transfer, jeśli będzie odpowiednia ilośc jajeczek. Powiedzcie mi, proszę, czego mam sie spodziewać, bo ze stresu o nic lekarza nie pytałam;-). Jak znosicie zastrzyki? Czy jest duże prawdopodobieństwo, ze nie będę miała wystarczającej ilości jajeczek za 1 razem? Jeśli tak, to ile choruje sie następne? Dziękuje z góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Jagoda :) Na początku dobrze znosiłam zastrzyki, później dopadł mnie jakiś kryzys, miałam wszystkiego dość i do tego brzuch był taki twardy i opuchnięty ,że ciężko było zrobić zastrzyk, no ale czego się nie robi dla dziecka? wszystko jest do przeżycia a później czeka najwspanialsza nagroda w życiu... malutki człowieczek :) To ile "wyhodujesz" jajeczek uzależnione jest od Twojej rezerwy jajnikowej. Nie ma czegoś takiego jak "wystarczająca ilość" wiadomo, że im więcej tym lepiej, bo nie wszystkie będą zdolne do zapłodnienia, nie wszystkie się zapłodnią, a te co się zapłodnią to nie wszystkie się mogą dobrze rozwijać. U mnie np. pobrano 22 kumulusy, dojrzałych było 13, zapłodniło się 11 i wszystkie dotrwały do stadium blastocysty (5dniowy zarodek) podano mi jeden klasy 4AA (ktory się podzielił i spodziewam się bliźniaków) 5 udało się zamrozić a 5 zginęło. Nie ma co na razie myśleć o następnym hodowaniu... trzeba mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze. W razie pytań odpiszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagoda765
MammaOla, dzieki☺️ W takim razie czekam na październik. Dużo jeżdzę samochodem i bałam sie, ze zastrzyki mogą mi zaszkodzić. Mam nadzieje, ze w październiku wszystko sie uda!!! Pewnie wpadnie ni do głowy jeszcze jakieś pytanie, lekarza mam w bardzo daleko, w mojej miejscowości nie mam z kim pogadać, a internet nie zawsze odpowiada bez zadania pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sobie mysle, jak podli i glupi sa ludzie, ktorzy mowia, ze posiadanie wlasnego dziecka przez kogos, kto ma trudnosci w tej materii to zachcianka. a dl plodnych to co ? na tej smej zasdzierowniez identyczna "zachciank". Ze adoptowac? A czemu sami nie adoptowali, skoro, jak mowią, tyle dzieci czeka? Mm dorosle dzieci, tez mnie namwiano na adopcje, bo dlugo nie mialam - ale wolalam byc bezdzietna - spelnialam sie w zyciu w inny spoób. Chcialam miec wylacznie wlasne dziecko, podobne do mnie, meza, mojej kochanej rodziny, nie chodzilo mi o zaspokajanie instynktu. Na szczescie mi sie udalo w sposob naturaln.Wtedy nie bylo w Polsce in itro, ale gdybym miala jeszce raz zyc na pewno wybralabym te metode zamiast adopcji, albo tez pozostala bedzietna. I nie uwazam sie za potwora, pomagam ludziom, uwazam, ze mam prawo do przekazania wlasnych genow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×