Starania o dziecko in vitro 2015

Rr

Każdy ma inne leki go stymulacji w różnych dawkach. A sam honal kosztuje ok 160 zł i ja go kupowałam co 2 dni

Gonal miało być

Ja też zaczełam teraz program, naradzie badania i dojazdy wyszły około 1 500 zł. Ale tez nie miałam wszystkich badan bo mam juz jedno dziecko. W środę mam wizytę juz dowiemy się jakie leki dostaje i ile trzeba brać ale tez zależy od organizmu jak zadziała na leki im lepiej to mniej zastrzyków.

Jadę :) Mam nadzieję, że dowiem się już kiedy punkcja. Miłego dnia :)

Ola daj znać. Powodzenia!

Ola daj znać ile dni brałas zastrzyki . daj znać kiedy punkcja

Kolejna wizyta w poniedziałek i wtedy już będziemy wiedzieć kiedy punkcja, w środę lub czwartek. Co do zastrzyków to najpierw brałam jeden rano co drugi dzień a jak zaczęłam stymulację to jeden rano i dwa wieczorem i będę brać do poniedziałku na pewno. Łącznie 37 :(

O kurde dużo strasznie

Za same leki do stymulacji ile ci wyszło kasy?

Olu to naprawdę Ci to przedluzaja. Ale warto :)

Za gonapeptyl trzy opakowania 10,50 + dwa munopury i dwa purogeny 146zł( zamiast 2200zł,) i teraz dwa munopury za 130zł. Ale nie wszystkie dziewczyny mają refundację leków i płacą za stymulację ponad dwa tysiące, nie wiem od czego to zależy. x Kasiu, oczywiście , że warto doskonale wiem kim jest dziecko, wnosi radość i szczęście w nasze życie i serce. Zrobię wszystko bym mogła dać miłość i bezpieczeństwo kolejnej istotce :) x Mam problem, córka mnie zaraziła i mam katar i ból gardła, boję się ,że to przeszkodzi w transferze. Podajcie domowe sposoby na przeziębienie. Gardło przepłukane solą. Ratunku!!!

Mi ostatnio pomógł surowy czosnek wkroilam między chleb i zjadłam choć nie jest zbyt smaczne. No i herbata z cytryna i sokiem malinowym.

A co trzeba zrobić, żeby załapać się na program MZ w invimedzie? słyszłam, że mają tam jeszcze środki.

Cześć dziewczyny jestem tu nowa. Dość długo myślałam żeby napisać, ale nie miałam konkretów, teraz w końcu coś zaczęło się dziać. Staramy się z mężem o maluszka od 2011 i na początku było to takie "a może coś będzie", ale z czasem zaczęliśmy się denerwować. Ja mam 26 lat mąż 34. Przeszliśmy wielu "specjalistów" i nasłuchaliśmy się miliona teorii, łącznie z taką, że może jak będę męża zdradzać to wtedy będzie większa szansa na ciążę...W końcu w zeszłym roku poszliśmy do androloga - wyniki nasienia okazały się tragiczne. Potem przyszło sprawdzenie drożności moich jajowodów - jeden niedrożny drugi minimalnie - decyzja in vitro. W szpitalu w Poznaniu na Polnej brak limitów i trafiliśmy do Invicty Wrocław. Wizyta odbyła się 2 dni temu i szok dostaliśmy się na refundację i nie ma żadnych kolejek:) Teraz przez 2 tygodnie mam brać pigułki antykoncepcyjne i za w drugim tyg mam się zgłosić po recepty na zastrzyki. Zrobili nam od razu badania krwi i dodatkowo mi amh. Nareszcie nadzieja:) Trochę się denerwuję jak to teraz będzie wyglądać, bo czytałam że przy tych zastrzykach trzeba co 2-3 dni być w klinice a ja mieszkam w Poznaniu :( nie wiem jak zareagują w pracy. Ale może się uda spełnić to największe marzenie :)

Witaj Lacri! :) Jakoś szybko to u Was wygląda, nam kazali najpierw zrobić szereg badań na hiv, toxo, chlamydię i wiele innych, (musiałam też się zaszczepić na wzw) zanim dostałam anty, ale widocznie też tak można :) My jeździmy teraz co dwa dni do kliniki podglądać pęcherzyki, pół dnia w plecy bo muszę w klinie być już dwie godziny przed wizytą na badaniu hormonów, ogólnie męczące takie dojazdy ale czego się nie zrobi dla dzidzi :) Życzę Ci Kochana powodzenia i nie dziękuj! :)

To nie jest źle z tymi lekami. Dzięki za info ola. Z tymi dojazdami ciężko bo w pracy źle będą patrzeć ale czego się nie robi aby marzenia się spelniły.

Lacri faktycznie strasznie szybko masz mi zeszło ze 2 miesiące na badania. Ale juz czekam na wizytę w środę i dowiemy się ile zastrzyków i kiedy.

Czesc Dziewczyny co u was??? mnie ostatnio dopadly mdlosci i dzis wymiotowalam i martwie sie jak ja mam dostarczyc moim malenstwom pozywienia jak ja sama niemoge jesc ani pic bo na sama mysl mi niedobrze :( wpycham cos na sile np teraz kroisanta z czekolada i pije sok grejfrutowy :( ale musze zjesc tez cos cieplego i nie wiem jak to sie uda. Powiedzcie mi jak wy sobie z tym radzilyscie u mnie to dopiero 7my tydzien

normalnie ja jak nie moglam jesc to nie jadlam przeciez nie my pierwsz i nie ostatnie. a pozatym na poczatku ty i tak masz to co najlepsze i nie martw sie one narazie maja z czego brac

kasiu ja juzpo tych badaniach wszystko wporzadku teraz czekam tylko na wyniki krwi.

Mi też było ciężko jeść. Nawet do tej pory mam problem. Z ciepłych rzeczy to zupa najlepiej mi wchodziła. Mięsa nie wzięłam w usta do tej pory. Musisz długo pomyśleć i na pewno na coś złapiesz chęć. Ja to jadłam jakieś pierogi kopytka przecieraki.

To super Izka ciesze się. Ja juz tez nie mogę doczekać się wizyty.

Cześć dziewczyny! Można do was dołączyć? Mam 29 lat i leczę się w Bocianie. Mam PCO, staramy sie od 2011. 3 nieudane inseminacje. Dzisiaj miałam transfer w Białymstoku, punkcję w piątek. Cała stymulacja prowadzona przez "bocianich" lekarzy z Warszawy. Strasznie sie boje.. na razie wszystko idzie pieknie..miałam podane 2 trzydniowe zarodki: jeden 8A, drugi 8B. Teraz nie pozostaje nic innego jak tylko dłuuugie czekanie.. postanowiłam napisać na tym forum bo nie mam z kim tak naprawdę pogadać.. nikt nie jest w stanie mnie zrozumieć oprócz was. Pomożecie? :) :) :)

Natalia jesteś na rządowym programie?

Nie, komercyjnie. A to jest forum tylko dla programu? Jeśli tak to przepraszam :)

natalka to jest forum dla wszystkich :) 3mam kciuki za Ciebie aby ci sie udalo :) pisz jak sie czujesz :)

Co za różnica tak tylko pytam. Walczymy o to samo

Wróciłam z kliniki. Jestem już po zastrzyku Ovitrelle i w środę o 9.00 punkcja :) Juz jutro wieczorem jedziemy do Gdyni aby na spokojnie się wyspać i dotrzeć na czas, transfer mam zaplanowany na poniedziałek, czyli będą zarodki podane w 5 dobie, o ile nie będę mieć hiperstymulacji, bo mam dużo jajeczek.

MammaOla to super ze bedziesz juz miec punkcje:) 3mam mocno kciuki Pozdrawiam :)