to będą okropne święta..

wiem juz że będę się źle czuła.. jetsem skłócona z kilkoma osobami które tam będą. Na codzień nie mogę patrzeć na nie i je unikam, a teraz mam niby się z nimi opłatkiem dzielić i jeść przy jednym stole? Wiem że święta, mogłabym zrobić wyjątek ale chcialam się choć trochę w nie cieszyć a nie stresować cały dzień przed tym co mnie czeka... Nie wiem co mam robić, chciałabym miec jakąś wymówkę.. jakbym miala chlopaka to moglabym powiedziec mamie że idę do niego na święta, a nie mam takowego, w domu caly czas jestem i ona raczej by w to nie uwierzyła..do znajomych też nie bo nie jestem zbyt towarzyska a najbliższych przyjaciół zna, mieszkają niedaleko. Co robić, co robić..proszę pomóżcie mi jakkolwiek, może jest jakiś sposób, coś o czym nie pomyślalam , jakieś rozwiązanie, to dla mnie naprawdę ważne.

bylo sie nie klocic

Pomyślałam o jakimś romantycznym sponsorze, który jest samotny i chciałby spędzić ten wieczór z młodą dziewczyną w domku w górach, nieodpłatnie oczywiście. Ale tak z obcym...jeszcze mi coś zrobi..oczywiście bez żadnych seksów, tylko kolacja,może jakiś film itd. tylko ja trochę nieśmiala jestem , chłopaka nigdy nie miałam a i już chyba za późno na szukanie takiego samotnika :( Co myślicie? To jeszcze mały problem .. trudniej mi będzie wymyślić wymówkę dlaczego nie będzie mnie na Wigilię w domu..

Może po prostu wybacz tym osobom. Święta to dobra okazja do pojednania. Bez przebaczenia nie mają one najmniejszego sensu.

po latach milczenia i unikania, to bardzo bardzo trudne...dużo razy próbowałam ale mam taką blokadę, jak widze daną osobę to czuję tylko złość i nienawiść

chciałabym

Nie przesadzasz przypadkiem mówiącże na niektóre osoby nie możesz patrzeć? Być może samam się tak ramisz jakimiś tak krzywdami z zeszłego wieku. Wykaż się klasą i jak ktoś już wyżej napisał, święta to dobry czas na przebaczenia (no chyba że ktoś Cię molestował, zg/wa/cił abo zabił członka rodziny). Wydoroślej trochę. Nie musisz się nikomu na szyję rzucać, możesz się podzielić opłatkiem wypowiadając tylko "na zgodę". Nie zbyt wylewne, a moim zdaniem w sam raz.

najlepsze jest to że własnie teraz przed świętami poczułam w sobie taką siłe na wyciągnięcie ręki jakby jakich Duch Święty na mnie wstapił, dziwne uczucie ale mam nadzieję że do jutra nie minie :(

W wigilijny wieczór wszystkim się wybacza. Tak jest najlepiej.

autorko, mam bardzo podobnie:(

Powiedz ze się rozchorowałaś tylko zacznij się źle czuć w piątek, teraz wszędzie paskudne wirusy szaleją bardzo zaraźiwe

:(