Zemsta na sąsiedzie ! Pomocy

Witam ,sprawa wygląda następująco : Mieszkam na osiedlu w bloku mieszkalnym ,w którym są takie pomieszczenia jak :suszarnia, pralnia,wózkownia. Moją największą pasją jest sport (boks , siłownia) .Zaraz po przeprowadzce do tego bloku (jakieś 5 lat temu )Dowiedziałem się że suszarni która należy do bloku nikt nie korzysta .Nie stać mnie było,ani nie miałem czasu chodzić na siłownie więc za sprawą sąsiada i administracji . Zrobiłem sobie małą siłownie w tym pomieszczeniu , które jest w piwnicy . Przez te wszystkie lata było ok schodziłem ,ćwiczyłem i tyle. Dzisiaj jestem na tej siłowni ,aż nagle ktoś wali młotkiem w zamek od dzwi to ja przestraszony otwieram i pytam się o co chodzi ?Byli to panowie ze spółdzielni mieszkaniowej , którzy dostali nakaz na wymianę zamka i powiedzieli ,że muszę natychmiast wynieś cały sprzed i oczyścić pomieszczenie. Kurde to pytam się o co biega ? Przecież mam pozwolenie !Kazali mi się wynieść i tyle i tak zrobiłem .Podczas tej rozmowy i dyskusji z panami co przyszli wymontować zamek .Słyszę obok sąsiada z którym wcześniej nie miałem ,żadnych problemów .Jest to człowiek ok 60 lat typowy klatkowy wszczynator ( każdy ma sąsiada co z braku zajęcia wszędzie węszy i szuka zwady ). Do wiedziałem się ,że to on nagadał głupot w administracji i gospodyni klatki ,że niby tam są jakieś narkotyki , że wandale itp. Wszystko co powiedział było kłamstwem , bo ja nigdy nic tam nie robiłem ,oprócz ćwiczeń . (Nawet nie pije alkoholu :-)) I teraz myślę jak załatwić tego kłamczucha .Oczewiście zgodnie z prawem :-) Na razie wymyśliłem zapychanie skrzynki listowej śmieciami ,ale to dość słabe ...Macie jakieś inne pomysły ?! :-)Przez tego fiutka nie mam gdzie ćwiczyć ....Z kąt się biorą tacy ludzie ...

Skąd? Z nudów. Też idź do administracji i przedstaw swoją wersję. Wcześniej przejdź się po klatce i zbierz podpisy od sąsiadów że nie mają nic przeciwko Twojej siłowni skoro nikt z tego pomieszczenia nie korzysta a Ty tylko ćwiczysz a nie urządzasz imprezy narkotyczno-alkoholowe.