maż nazwał mnie debilką i sie rozryczałam

zamiast mu zdzielić w twarz!! Nie wiem jak mam go ukarac. Jest świnią i tyle nie mam sił, nie jestem w stanie wstać z łózka. Uwaza sie za najmądrzejszego, a nabrał tyle długów, ze jak ja to zobaczyłam to oniemiałam, a wyzwał mnie, ze wziełam dzieci na zupę za 10 zł do restauracji , a jak on nabrał długow i nakupował sobie ciuchow za tę kase i samochody to nic mu nie mówiłam, a on nazwał mnie debilka, ze nasza kase trace na obiadki.

Bo jesteś debilką ,żeby tyle kasy tracić na zupę dla bachorów .

Czas na rozdzielność majątkową, jeśli nie chcesz, żeby Cię puścił z torbami.

Zagroz mu alimentami,nawet czasem w malzenstwie maz musi je placic

to nie są bachory, ale kochane mądre dzieci..ktore sama wychowywałam bez niczyjej pomocy

nie chce byc nazywana debilka!!!

"nie chce byc nazywana debilka!!!" Prawda boli ? :D

Masz pecha zmien faceta

10 zł za zupę ? W Biedrze smaczna porcja po 0,79 złocisza gania + koszty wrzątku, polecam.

Rozryczalas sie? Lo rany to chyba trafil dyche:-)

Następnym razem powiedz mężowi niech sam dzieciom zupę ugotuje... Pewnie zaraz do restauracji poleci. Autorko a Ty pracujesz, czy tylko mąż?