Gość Onaa_21_ Napisano Grudzień 24, 2014 Mam mały problem, ponieważ nie mogę zrozumieć o co chodzi facetowi. On ma 23 lata - ja 21, znamy się niecałe 3 miesiace, nie spotykamy sie czesto ale dość dużo o sobie wiemy. Niestety na co dzień dzieli nas duża odległość i możemy spotykać się tylko raz na jakiś czas. Na poczatku była miedzy nami duża fascynacja i mysle ze obydwie strony liczyły na jakieś głebsze uczucia,jednak później ustalilismy ze związek i tak by nie wyszedł wiec umówilismy się ze bedziemy się spotykać tak luźno na sam seks. Ja się zgodziłam, bo mi to odpowiadało i myslalam o tym wczesniej a w sumie ta propozycja wyszła bardziej od niego. Przez długi czas pisalismy bardzo odwazne smsy, gadalismy co i jak bedziemy robic w łozku przez tel. a kiedy doszło do spotkania-zachowywalismy sie bardziej jak para. Poszlismy cos zjesc, trzymalismy sie za reke,pocałunki i to wszystko było z jego inicjatywy. Ja myslalam i tak sie nastawilam ze chodzi mu tylko o seks. A skonczylo się na tym ze seksu nie było(tylko dlatego że on do tego nie dążył i nie chciał), zrobilismy sobie nawzajem dobrze, było duzo pieszczot, całowania itd. Na koniec on powiedział że przemyslał to sobie wszystko i że on tak nie potrafi i że na seks musi być odpowiedni moment. A przez ten cały czas pisania smsow i rozmów (2-3 tyg.) był baardzo napalony i miał różne pomysły co bedziemy robić w łózku jak się zobaczymy, sam prowokował tzw sex-smsy itd. Teraz to ja nie wiem co mam o tym wszystkim mysleć? Dodam że przyznał że stresował sie jak miał się ze mną spotkać zarówno za 1 razem jak i teraz-choć pewnie mniej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach