Nie spotykam się z nikim teraz, więc niestety wspominam poprzednie...

i doszłam do wniosku, ze byłam kompletnie zaniedbywana. Nigdzie nie zabierana, znajomych moich chłopaków nie znałam, chociaż podobno niektórzy chcieli mnie poznać, życzeń urodzinowych mi nie składano. Znajomi zawsze byli ważniejsi ode mnie. Nic, po prostu nic. Doszłam też do wniosku, że żaden mnie tak naprawdę nie znał. Ech :( Musiałam się wyżalić :( Trochę moja samoocena po tym wszystkim poszła w dół : (

moze masz ochote popisac na gg?

Ech... Nie dzięki. Chciałam tylko się wyżalić : (

Głwoa do góry, połowa sukcesu, że to sobie uświadomiłaś :) teraz jak będziesz się z kimś spotykać to już wiesz, na co zwracać uwagę - by był przeciwieństwem tamtych frajerów, teraz nie daj się tak traktowAĆ