Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

powiedzcie jak majac prawie 30 lat mozna zyc nie będąc kochaną

Polecane posty

Gość gość
rozumiem Cię - też jakby przesypiałam życie i teraz w coś podobnego popadam ale na krótsze okresy jednak - przeszłam przez moje słabości i dość wzmocniłam się psychicznie, powiedzmy "wyrobiłam" jednocześnie spowodowało to kolejne ograniczenia w tym, kogo mogłabym pokochać zazwyczaj wybieram specyficznie mam nadzieję, że będziesz mieć siłę i wszystko w Twoim życiu się ułoży życzę Ci tego z całego serducha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po 3o
I jeszcze dodam - tak, czuje potrzebę taką, by troszczyć się o kogoś i opiekować kimś, mieć o kim myśleć, i żeby to było z wzajemnością. Akceptacja, szacunek, to jest dla mnie ważne. No i ta iskra żeby była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po 3o
Gość (ta co też przespała życie) a z jakiego miasta jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z Krakowa, dlaczego pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po 3o
Hm, ciekawe. Ja z innego miasta. Gdyby z tego samego to by można czasem wyjść na miasto, bo znajomych ogólnie za dużo też nie mam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po 3o
Muszę już iść spać, dobranoc. Pewnie jeszcze zajrzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem szczerze, że poumawiałam się na kolejne dni i myślę, jaki numer wyciąć, by nie musieć nigdzie iść podobnie z Sylwestrem - jestem nie w formie ogólnie - także do spotkań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Je jestem facetem, sam ale nie samotny. Nie nudzę się sam ze sobą i nie chodzę z nosem na kwintę. Rozumiem że czasem samotność może boleć, ale bez przesadyzmu kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile masz lat? byłeś w związkach? od jak dawna jesteś sam? masz wrażenie, że jeśli byś chciał, to byś kogoś sobie znalazł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiedz na te pytania, a ja łaskawie CI powiem, czy masz jakieś prawo do mówienia o "przesadyzmie", kochasiu stawiam, że masz 27 lat może 25, albo 35 po luźnych związkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasiu? Tak możesz się zwracać do kolegów. Nie chce mi się odpowiadać na zaczepki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i bez kochasia byś nie odpowiedział wielkiej straty nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedziałbym. Lubię tu czasem wieczorami pogadać, ale na zaczepki nie reaguję. A tu znów kobieta musi obrazić faceta, tak dla zasady. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, wielka to obraza nie jest niektórych ubodzie innych nie ja w "kochasiu" wielkiego "przesadyzmu" nie widzę. (posyłam piękny złośliwy uśmiech) a dobrej nocy, wzajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, więcej optymizmu w sobie. Ja wiem, że nie jest łatwo i czasami chce się wyć. Ja w życiu miałam tylko jeden związek - pół roku i na długo mnie to zniechęciło do facetów, ale naprawdę, nie wszyscy tacy są i trzeba mieć nadzieję, że pewnego dnia spotkamy kogoś interesującego i zainteresowanego. I tego się trzeba trzymać. A póki co trzeba wypełnić swoje życie czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pan gag ale z ciebie debil... btw rozumiem że to życiorys twojej puszczalskiej matki? Właśnie te szmaty co się dymaly z kim popadnie to teraz szanowane żony i matki. A te stare panny to takie nieśmiałe, porządne i taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantarka
Widzę, że masz ciężko. W tym wieku to chyba już naprawdę nie ma z czego wybierać, bo najlepsi mężczyźni już dawno pozajmowani. Ewentualnie możesz szukać wśród rozwodników, powinno ich już trochę być, takich z kilkuletnimi dziećmi, których dorobili się za młodu. Tak naprawdę, to polecałabym ci iść na terapię. Masz ewidentnie objawy depresji, a będąc w takim stanie raczej ciężko cieszyć się życiem i przyciągać do siebie pozytywnych ludzi. Polecam poszukać pomocy, na przykład tu: psychoterapia-kielczyk.pl. A tak ogólnie, to nie masz się co martwić, społeczeństwo starzeje się coraz wolniej, mamy więc więcej czasu na zakładanie rodziny czy poszukiwaniu miłości swojego życia. Zajmij się sobą, a ktoś się na pewno znajdzie prędzej czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myslalam ze znalazlam, tzn ze cos z tego moze byc, to bylo rok temu... był calkiem przystojny, chociaz z tradzikiem, inteligetny introwertyk... troche flirtowalismy, zaryzykowalam, zaprosilam na kawe, po 3 dniach odpisal, ze wyjezdza i nie wie, kiedy wroci..., oczywiscie wiecej sie nie odezwal :( nie poznaje wielu nowych ludzi, tak, mam depresje, szukam oparcia w Bogu (Pismo Sw., rekolekcje itp.), od czasu do czasu chodze do psychologa, a czasami do psychiatry po leki, jak spac nie moge, popadam tez w pracoholizm, zeby jakos zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna po 3o
Może uznacie że to głupie, ale polecam film The Secret. Jeśli się go naprawdę wezmę do serca i będzie się naprawdę sumiennie to wdrażać, to są zmiany. Widzę to w kilku aspektach swojego życia już. Nad tym uczuciowym nadal pracuję... i jest dobrze. Najgorsze to pozwolić temu osamotnieniu tak wrosnąć w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36latek
Witam po raz drugi na tym topiku. I chyba ostatni. Wczoraj dałem tu paniom swoją konkretną ofertę. Żadna z Was nawet słowa nie napisała. Mam przekonanie graniczące z pewnością,że ten topik założony został TYLKO do narzekań i nie macie moje drogie chęci na zmianę Waszej sytuacji na lepszą. Dziwne i przykre,ale trudno. W każdym razie, gdyby któraś z Was miała chęć ZROBIĆ COŚ W DOBRYM KIERUNKU, a nie tylko gadać jak to źle jej żyć-mój mail i oferta jest czynna. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój mail jest brany pod uwage, takze czekaj cierpliwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpisałam Ci - szkoda, że masz tylko 36 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on chyba tylko
zbiera adresy mailowe bo nic nie odpisuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość36latek
Witam. Nie zbieram adresów. Odpisuję. Np. przed chwilą tej Pani, która wczoraj napisała. I co to ma do rzeczy,że tylko 36 lat? Znaczenie ma czy da się dopasować. Tak uważam. :) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 35 lat
Wiem jak smakuje samotnosc i wiem jak moze bolec bo wiekszosc swojego zycia spedzilam samotnie teskniac za bliskoscia. Jednak nie widze sensu oburzania sie z powodu tego, ze ktos osmielil sie splycic czy umniejszyc twoje cierpienie. Powtarzam: biadolenie i ciagle narzekanie z powodu samotnosci nie zmieni niczego w waszym zyciu. Ok, to normalne ze czegos nam brakuje ale robienie olbrzymiego dramatu z powodu czegos na co nie mamy w tym momencie wplywu tylko pogarsza sprawe. Jezeli powiedzmy przez dwa lata mamy byc singlami to jak lepiej przezyc te dwa lata - szlochajac non stop w poduszke i torturujac sie myslami czy probowac pogodzic sie z takim stanem rzeczy? Lepiej cierpiec czy zaakceptowac to co jest a czego nie mozna zmienic i miec spokoj? Nie jest to latwe ale wydaje sie miec wiecej sensu niz pograzanie sie w ciaglym smutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to, że dla mnie 36 to za mało lubię starszych facetów rozczulają mnie też młodsi - o 11 lat, czasami mniej nigdy nie zwróciłam uwagi na mężczyznę 30 plus z rzadka - ale także nie na 40+ zazwyczaj 50+ a maksymalna różnica wyniosła raz 41 lat :) i w ten sposób chyba pobiłam rekord mojej praprababki, która miała męża o 40 lat starszego nie - raczej - mogłabym mieć szansę na pobicie rekordu żeby na kogoś zwrócić uwagę muszę mu się poprzyglądać, posłuchać, poobserwować i czasami zdarza się, że myślę - OK, ten może mógłby być a czasami strzela piorun i wiem, że ten z pewnością mógłby być nie umiem umawiać się z kimś o kim nic nie wiem, nudzi mnie to nie lubię sztampowych rozmów - to wszystko powinno być naturalne moim problemem jest to, że pomimo iż potrafiłam znaleźć ludzi, z którymi z chęcią poszłabym na kawę - żaden z nich mnie na nią nie zaprosił (choć może z racji różnicy 30 czy 20 lat nie wpadł na tę światłą myśl) oczywiście także mogłam im się nie podobać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki "ja 35" 2 lata to mało 4 też ujdzie ja jestem sama ot tak - mam lat 30 gdyby liczyć to od momentu, kiedy zakochałam się pierwszy raz? (pierwsza klasa podstawówki, choć pewnie w jakiś sposób wcześniej) - długo jeśli od 9tego roku życia, gdy zakochałam się w kimś o 31 lat starszym - długo nawet od 17tki czy 18tki dość długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spierdzialam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×