Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Hiteli

Problem z zazdrosną przyjaciółką

Polecane posty

Od 10 lat mam przyjaciółkę i zawsze byłyśmy blisko. Ona nienawidzi mężczyzn, nie chce mieć dzieci etc. Jednak ja od rok mam kogoś, jestem w stałym związku, mieszkam z nim. Moja przyjaciółka odkąd się dowiedziała o mnie i chłopaku robi ciągłe awantury. Specjalnie dla niej pojechałam z nią nad morze na wakacjach jednak to był najgorzej spędzony czas. Nie odzywała się, kręciła nosem, a wszystko ja załatwiłam, wyjazd, nocleg wyżywienie, atrakcje, ciągle coś było nie tak. Jedne czego oczekiwałam to zrozumienia, ze tęsknie za swoim lubym... Sytuacja jednak się nie poprawiła od tamtej chwili. co roku spędzałam z nią sylwestra, teraz spędzam go z ukochanym. Ona jednak odstawiła scenę zazdrości.... Pragnę nadmienić, ze staram się spędzić z nią KAŻDĄ wolną chwilę jednak ona mnie zbywa, a potem ma pretensje że to ja nie chce się z nią widywać. nie wiem co mam robić. Szkoda mi tej przyjaźni. a mam wrażenie że każe mi ona wybrać miedzy nią a chłopakiem, który jest bardzo wyrozumiały i gdy mówię ze muszę sie z nią spotkać jest wstanie odwołać nasze plany dla mnie i dla niej byle by tylko między nią a mną było wszystko ok. Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiac a jesli to nie podziala to zerwac kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiałam wiele wiele wiele razy. ona nie widzi problemu. to ja je stwarzam. To ja nie mam czasu to ja wszystko psuje i niszczę w tej relacji. A ja już staje na głowie. mój chłopak proponuje mi nawet bym jeśli muszę to mogę spędzić czas z przyjaciółką w sylwestra on zrozumie chociaż przyjedzie szybciej ze świąt a mieszka baaaaaardzo daleko ode mnie (ponad 700 km) . Rozmowy nic nie dają. Ona ma wiele problemów zawłaszcza rodzinnych, psychologicznych (depresja) i jeszcze inne. boje się zerwać znajomość boje się ze coś by sobie zrobiła...:/ Nie wiem naprawdę co mogę jeszcze zrobić by ratować nasza znajomość. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przypadkiem nie jest lesbijką a ty obiektem jej uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jest lesbijką. raczej nie... jak miałyśmy 16 lat byłyśmy ze sobą w "niby związku" bardziej dla jaj i ot tak dla zabawy ale ja miałam kaca moralnego,ona chyba też.... Jednak mnie bardziej martwi to że ona coś sobie zrobi jak ją zostawię nagle. Dlatego to ciągnę. Co mi radzicie, jak uzdrowić tą sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od 7 lat nie przyjażnię się z babami ,zawsze wybieram miłość i dobrze mi z tym,nawet jeśli koleżanka to zakochana żadne modliszki oplatające zresztą ze mną już nie pogada o pierdołach albo swoich bolączkach jak nie ma wyczucia a zdziwiałabym się jakby miała,więc polecam rzucić wampirka i żyć spokojnie z facetem,jak się boisz że ona coś sobie zrobi to tylko wskazuje jak toksyczna jest wasza relacja ,jak się boisz to odsuwaj ją stopniowo i powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisz list. Jesli to nie podziala zerwij pod pretekstem zajetosci z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To brzmi jak moja historia, też miałam taka "przyjaciółkę" O_O Zerwij tę znajomość, poczujesz się lepiej. Ja po 8 latach zamiast przyjaciółki miałam zazdrosnego męża, który mi nie pozwalał na imprezy chodzić, bo miałam siedzieć w domu i z nią gadać. Masakra. Uciekaj dziewczyno, żadna przyjaźń nie jest tego warta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze co mi przyszlo na mysl to film The Roommate. Obejrzyj sobie go, troche przerysowany thriller ale pokazuje niej wiecej jak toksyczna potrafi byc przyjaciolka. A z Twojego opisu wynika ze Twoja przyjaciolka jes wlasnie toksyczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lata temu ona się bała, że nasza przyjaźń skończy się ze względu na faceta. Obiecałam jej, że postaram się by tak nie było. W tedy była jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Pomogła mi w kilku ważnych i trudnych sprawach. Jednak od ponad roku jest po prostu coraz gorzej. Pisałam jej już o swoich uczuciach, pisałam jej co mi się nie podoba w jej zachowaniu, pisałam, że ja się staram i robię wszystko by była zadowolona. Jednak ona albo uważa, że w stosunku do niej przesadzam a w stosunku do siebie nie staram się tak jak powinnam. Nie mogę nawet chłopaka przy niej potrzymać za rękę, bo się obraża... A gdy w końcu nie wytrzymałam i powiedziałam jej, że zerwę kontaktu jak dalej tak będzie się zachowywać to się popłakała przeprosiła a potem przez 2 tygodnie było normalnie. Teraz znowu jest zrypanie. Oskarża mnie, że niby chce spędzać z chłopakiem więcej czasu i dlatego zapisałam się na zajęcia z nim. Jednak ja nie zapisałam się na żadne zajęcia z moim chłopakiem, cały czas mówiłam jej że to z nią chce się na nie wybrać. Jednak nie było miejsca dla nas dwóch. Zaproponowałam by ona zrezygnowała i poszukałybyśmy takich co by miały 2 wolne miejsca. W zamian usłyszałam litanie wyrzutów do siebie i do chłopaka. I oczywiście ja byłam tą najgorszą zołzą. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×