Co myslicie o moralnosci faceta ktory wypowiada sie w ten sposob o seksie

Mówię o zasadach których nie da się w sposób logiczny uargumentować. Czegoś takiego jak dekalog nie uznaję bo to jest zbiór zasad narzuconych "z góry" bazujących na nieśmiertelnym "tak bo tak". Osobiście jestem zdania że każdy człowiek może robić co mu się tylko podoba o ile nie krzywdzi w ten sposób innych ludzi.

Dareios: widzisz roznice miedzy inteligencja a elokwencja? To bylo pytanie retoryczne. Bez odbioru.

Autorko sadze ze powinnas zaczac rozgraniczac wyksztalcenie od inteligencji zyciowej. Nawet phd moze byc chamem z ktorego wioska nie wyszla. Nie wiesz jakie pobudki nim kierowaly gdy szedl na studia. ;)

"musi być jakiś kodeks bo porządek społeczny tego wymaga" x W krajach arabskich jednym z kluczowych zagadnień tego kodeksu jest rola kobiety jako sługi mężczyzny. To że coś jest uznane przez większość nie znaczy że jest słuszne. Porządek społeczny... społeczeństwo to zbiór jednostek. I to jednostka zawsze musi być podmiotem a nie zbiorowość.

up

facet ma racje

Ewidentnie brak tu jakiejkolwiek moralności, facet dorabia sobie ideologię do roochania

spryciarz ;)

Dareios jak nie uznajesz dekalogu to można ciebie oszukiwać okłamywać oczerniac wyśmiewać jak by tak wszyscy postepowali wobec ciebie to bys sie załamała psychicznie dekalog to klucz do szczęścia

facet ma rację i piszę to jako kobieta, sprawianie sobie przyjemności bez niszczenia innych zawsze jest moralne, jeśli dwoje ludzi godzi się na przypadkowe pieprzenie się ze sobą to jest super, seks daje wiele radości, chęć do życia i z tej radości wręcz pomaga się innym, ważne żeby stale mieć zapewniony seks, bo w pewnym sensie to jest nałóg

co więcej jeśli już piszemy całą prawdę to autorka skrycie podziwia tego faceta i najchętniej sama by z nim poszła do łóżka, a oburzenie wynika z faktu że tak inteligentni faceci nie dają się kontrolować kobietom i niechętni są ożenkowi i wierności jednej kobiecie, która może go seksem kontrolować

A co tu myśleć o takim facecie? a) jest latwy b) facet powie glupoty byle zdobyć kobietę, raz będzie wmawiał, że ją kocha, a raz będzie z siebie łatwą shmatę robił

"Dareios jak nie uznajesz dekalogu to można ciebie oszukiwać okłamywać oczerniac wyśmiewać jak by tak wszyscy postepowali wobec ciebie to bys sie załamała psychicznie dekalog to klucz do szczęścia" x Pomijając to że jestem facetem to powiem tak: byłbym przerażony jakby ludzie nie zabijali i gwałcili tylko ze względu na wiarę w w kilka zdań sprzed paru tysięcy lat. x A już sama idea prawd objawionych jest niebezpieczna ponieważ deprecjonuje rolę człowieka. Stawia go w roli niewiernego sługi

"ważne żeby stale mieć zapewniony seks, bo w pewnym sensie to jest nałóg" x Nie nałóg tylko potrzeba, taka jak jedzenie czy spanie, a brak zaspokojenia tej potrzeby ma także swoje negatywne konsekwencje. Nie słyszałem jeszcze abyśmy mieli się wstrzymywać przed jedzeniem gdy jesteśmy głodni, ani przed urozmaiceniem jedzenia. Nie słyszałem, aby ktoś kto nie opiera się jedzeniu był nazywany łatwym.

Jestem kobieta 22 letnia, na dodatek dziewica i uważam ze ma racje oprócz krytykowania Twojej postawy. Nie widzę nic niemoralnego w wypowiadaniu głośno swoich poglądów.

Mnie zastanawia geneza słowa łatwy. To słowo sugeruje jakby kogoś można było łatwo zdobyć, przekonać, tak jakby on sam do tego nie dążył a jedynie godził się po krótkich namowach. A przecież w tym przypadku to osoba rzekomo "łatwa" sama tego chce. Nie rozumiem więc dlaczego czas potrzebny do "namówienia" człowieka do seksu miałby definiować jego wartość.

do gość z 9:09 - skąd taka oryginalna teoria? :D Nie podziwia, a raczej mu współczuje, bo trochę go lubi i jest jej go żal, bo bardzo zbłądził w swoim życiu... ja życzę wszystkim jak najlepiej, więc oczywistym jest, że tym bardziej jak kogoś trochę lubię, to chcę dla tej osoby dobrze.... A co do wiązania seksem, to jednak tacy faceci właśnie są nim uwiązani, bo skoro nie umieją sobie odmówić seksu z inną osobą, to by znaczyło, że raczej tkwią w szponach tego seksu po same uszy :D Jak można porównywać seks do spania czy picia wody? Nie słyszałam jak dotąd, żeby ktokolwiek umarł z braku seksu :P

Umarł nie, ale wg badań brak seksu sprzyja depresji.

I może to nie jest tak że nie umieją sobie odmówić seksu tylko nie widza powodu aby to robić? To tak jak z pieczonym indykiem - jeżeli mogę go zjeść to po co mam go sobie odmawiać?

Dareios - no i co z tego? a uzależnienie od seksiu i kompulsywny seks też sprzyja depresji i innym problemom psychicznym :P

Uzależnić można się także od internetu czy zakupów, ale to chyba nie jest powód aby sobie ich odmawiać?

jesli wiem, ze ten indyk może mi na dłuższą metodę zaszkodzić, to sobie go odmawiam.

a kto tu mowi o calkowitym odmawianiu sobie seksu? mowimy o przypadkowym seksie, także nie manipuluj słowami...

Tylko rodzi się pytanie co znaczy zaszkodzić. Uzależnienie od czegokolwiek jest destrukcyjne, ale to nie znaczy aby odmawiać sobie wszystkiego. Wracając do przykładu indyka - jeżeli człowiek jest głodny to dlaczego miałby go sobie podarować?

"a kto tu mowi o calkowitym odmawianiu sobie seksu? mowimy o przypadkowym seksie, także nie manipuluj słowami..." x Ale nie każdy jest w związku i ma pod ręką seks inny niż przypadkowy, którego to ja sam nie popieram, ale nie ze względów moralnych tylko zdrowotnych.

Jak jestem głodna, a pod ręką mam tylko ogórki octowe to mam je zjesc, wiedząc, że mam wrzody? Albo muchomora? Albo batonika, mając cukrzycę? Powtarzam jeszcze raz: nie mówimy o całkowitym wyrzeczeniu się seksu, dlaczego cały czas przekręcasz moje słowa?

Przeczytaj co napisałem powyżej

To jak nie popierasz to czemu bronisz? W dalszym ciągu nie mówimy o całkowitym wyrzeczeniu się seksu, bo jak ktos nie jest w związku, to raczej za jakiś czas w nim będzię, nie mówimy o celibacie przez całe życie... Seks służy budowaniu i wzmacanianiu więzi emocjonalnych, więc szkodzi uprawiany z przypadkowymi osobami. Względy zdrowotne, ktore wspomniales, tez są ważne.

Bo uważam że każdy może żyć po swojemu. Nie widzę niczego złego w przygodnym seksie pod względem moralnym. Jeżeli ktoś chce ryzykować to jego sprawa bo inaczej musielibyśmy potępiać jazdę na nartach albowiem już nie jeden stracił na stoku życie lub zdrowie. x Skąd pomysł że ktoś kto nie jest w związku zaraz w nim będzie? Ja jestem singlem od 11 lat.

Poza tym rodzi kolejne problemy etyczne, bo seks nierozerwalnie łączy się z prokreacją, nie ma 100% srodkow antykoncepcyjnych, więc to krótka droga do aborcji... (bo przeciez nie chcemy miec dziecka z przypadkowa osoba, z ktora nic nas nie łączy)