Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćRozsądny

Nie rozumiem tego Waszego lecenia na kasę, przecież i tak podpiszę intercyzę

Polecane posty

Gość gość
"gość dziś Mało tego taki mąż mógłby mieć mnie za swoją niewolnicę, którą można upokarzać. Nie masz nic, to ode mnie nie odejdziesz, a jak nie odejdziesz to się zamknij, będę robił co będę chciał łącznie z okładaniem cię po pysku. Dziękuję usmiech.gif Ta jego kasa, którą musiałby się ze mną podzielić w razie rozwodu, paradoksalnie chroni mnie przez poniewieraniem. Jest kutwa, to się będzie pilnował". Ja piszę, że ama bym chciała intercyzę, ale tylko pod warunkiem, że mój ukochany by mnei kochał i szanował. A Ty piszesz o kimś, kto nie szanuje kobiety i ma skłonność do przemocy domowej. Jeżeli kogoś takiego wybierzesz to nawet gdy będziesz miała pieniądze i dobrze zarabiała, też będzie Cię traktował jak niewolnicę, poniewierał i upokarzał. To zależy od charakteru człowieka, od jego zaburzeń osobowości, a nie od tego, ile każde z Was ma w porftelu. Lepsze zarobki Cię od tego nie uchronią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś pustakiem z którym się można pokazać, nie żyć i kasa ci nie pomoże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie mam przeciwko dobrom materialnym:))lubie pieniadze,i je wydawac;))po to wlasnie one sa i do tego sluza:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba, która nie zgadza się podpisać intercyzy, nie ma szczerych intencji, nie kocha prawdziwie. Dobrze jest przeprowadzić taki test przed wpakowaniem się w kanał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ckja dziś ale to jest po prostu miłość usmiech.gif nie trzeba tlumaczyć". Tak, to jest miłość, ale niestety tylko z mojej strony. On mnie nie chce, tylko mi teraz namieszał po paru miesiącach nieobecności w głowie czymś, nad czym się mocno i dłgo napracował, a co można odebrać albo jako formę przeprosin za swoje zachowanie albo jako formę zemsty, że mi pokaże, co on może. Ja to odczytuję jako drugie, skoro się do mnie słowem nie odezwał, ani z przeprosinami, ani z życzeniami. Przykre to, bo to porozumienie było między nami niezwykłe i szkoda, że coś takiego zostało zmarnowane. Brakuje mi go jako choćby po prostu przyjaciela. Mam nadzieję, że będzie szczęśliwy, że spotka kogoś, kogo pokocha z wzajemnością tak, jak ja jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pieniądze dają przyjemność i seks daje przyjemność. Skoro chcesz oddzielić pieniądze od miłości to oddziel też seks. Graj ze swą lubą w szachy :) Udowodnij, że kochacie się tylko ze względu na swoje wnętrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRozsadny
gość dziś Tyś mądry człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chciała podpisać intercyzę, nie jest to dla mnie problemem ale na pewno facet nie mógłby liczyć, że wtedy będę siedzieć w domu i dzieci niańczyć gdy na swoją przyszłość muszę ja pracować autor ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
shaf78 dziś kobito puknij się mocno w głowę, może Ci przejdzie ja też jestem kobietą, ale nie przyszłoby mi do głowy, żeby rozdzielać seks od miłości inna sprawa, że sama bez seksu bym nie mogła żyć, a bez (dużych) pieniędzy, jak najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pieniądze dają przyjemność i seks daje przyjemność. Skoro chcesz oddzielić pieniądze od miłości to oddziel też seks. Graj ze swą lubą w szachy usmiech.gif Udowodnij, że kochacie się tylko ze względu na swoje wnętrze. Bez sensu. Seks z ukochaną osobą jest nierozerwalnie związany z miłością, jej przejawem i wyrazem. Daje przyjemność obu stronom, buduje bliskość a pieniądze mają znaczenie tylko jeśli chodzi o tak zwaną płatną "miłość", którą można znaleźć na każdym rogu. Jak ktoś nie kupuje ani nie kupczy "miłością", ale szuka prawdziwej bratniej duszy, to kasa nie ma znaczenia. Jeśli zamierzamy wiązać się z kimś na dobre i na złe, to oznacza, że pozostaniemy z tą osobą bez względu na okoliczności a kasa raz jest raz jej nie ma. A tutaj widzę przewaga wyznawców "I nie opuszczę Cię, dopóki nie wyschnie źródełko z (Twoją) kasą. Żałosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gośćRozsadny dziś gość dziś Tyś mądry człowiek". Kochający, ale czy mądry to nie wiem. Bo kocham bardzo kogoś, kto mnie nie chce. Ale niczego nie jestem tak pewna jak tego, że dla mnie od pozostanie tym wyjątkowym mężczyzną. A skoro mnie nie chce, to źle dla mnie, bo ja nie chcę nikogo innego. I chyba zostanę już sama. Mam nadzieję, że chociaż on będzie szczęśliwy, będę się cieszyć jego szczęściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mamy przykład materialistki shaf78 dziś jakich nie mało po tej ziemi stąpa. Możemy zadawać jej pytania doświadczalne. To właśnie typowe myślenie materialistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja tutaj o 16.51 czy 17.29 piszę właśnie o tym, że ten mężczyzna jest moją bratnią duszą i niestety dla siebie go pokochałam, jest miłością mojego życia. Niestety, bo on tego chyab nie odwzajemnia. Teraz zrobił coś wielkiego, co miałam odczytać i o co zadbał, żeby dotarło do mnie, ale się nie odezwał, więc nie doszukuję się w tym żadnych pozytywnych oznak z jego strony. To tylko boli, że znowu mi o sobie przypomniał, mimo że nie chce ze mną być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym cały sęk :) Nie ma związku bez seksu. ale bez kasy też nie. Paradoksalnie bez seksu przeżyjesz. Bez kasy - umierasz. Taka różnica :) Skoro autor chce odmawiać przyjemnośc***artnerce to niech ona mu też odmawia. Nie od dziś wiadomo, że największe ciśnienie na seks to mają Panowie więc seks to dobra karta przetargowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mi się naiwnie wydawało, że seks jak jakiś towar wymienny traktują tylko przedstawicielki najstarszego zawodu światu a dla normalnej, zdrowej i kochającej swojego partnera kobiety to czysta przyjemność, dawanie i przyjmowanie rozkoszy, cieszenie się bliskością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iiii tam... jak jest dobry związek z solidnymi podstawami to i kobiecie i mężczyźnie ciagle zależy na seksie, bo to jeden ze sposobów okazywania bliskości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle321
do gość dziś ty naprawdę wierzysz, że zrobił to z zemsty? Piszesz, że włożył w to sporo wysiłku, swojego czasu, moim zdaniem on w ten sposób chciał przeprosić. Może nie był w stanie powiedzieć przepraszam ale zrobił to czynem. Ja na twoim miejscu zapytałabym się go dlaczego to zrobił. Jeśli go kochasz i tak to zostawisz wmawiając sobie, że zrobił to z zemsty to do końca życia będziesz się zastanawiać czy tak faktycznie było. Nie lepiej się odezwać, zapytać się? Będziesz wiedziała na czym stoisz. Wiem, że to trudne ale spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś Zawsze mi się naiwnie wydawało, że seks jak jakiś towar wymienny traktują tylko przedstawicielki najstarszego zawodu światu a dla normalnej, zdrowej i kochającej swojego partnera kobiety to czysta przyjemność, dawanie i przyjmowanie rozkoszy, cieszenie się bliskością". Bo tak jest. Miłość i seks idą w parze, bo to po prostu yworzy bliskość i naturalne jest pragnienie bliskości z kimś, kogo się kocha. A jesli jest miłością naszego życia, to tym bardziej to zbliża. A pieniądze mają się do tego jak piernik do wiatraka, nijak. Do przeżycia Shaf nie są potrzebne wielkie pieniądze, tylko to, żeby mieć dochody. Jeśli się kocha, to nie ma znaczenia, czy ktoś ukochany zarabia dużo, czy mało. Ważne jest to, że my tą osobę kochamy taką, jaka jest, a żeby się z nią związać, że ta osoba odwzajemnia nasze uczucia i że nas szanuje. To ostatnie podkreślam dlatego, że ktoś tutaj pisał o tym, że tyran może zrobić niewolnicę w kobiety zarabiającej mało. Nie tyran to człowiek nieszanujący tego, z kim się zwiąże i zrobi z niej niewolnicę niezależnie od tego, czy ona będzie zarabiała mało, czy dużo. A ona stanie się niewolnicą, jeśli będzie miała odpowiedni do tego charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym cały sęk usmiech.gif Nie ma związku bez seksu. ale bez kasy też nie. Paradoksalnie bez seksu przeżyjesz. Bez kasy - umierasz. Taka różnica usmiech.gif Skoro autor chce odmawiać przyjemnośc***artnerce to niech ona mu też odmawia. Nie od dziś wiadomo, że największe ciśnienie na seks to mają Panowie więc seks to dobra karta przetargowa usmiech.gif Nie jest to żadna karta przetargowa, bo w dzisiejszych czasach seks nie jest wcale dobrym rzadkim ani luksusowym, podaż przewyższa popyt i chętne panie (profesjonalistki i amatorki) za darmo i za kasę można znaleźć za jednym kliknięciem. Jak facet nie dostaje tego w domu, to znajdzie bez problemu poza nim. Związek bez seksu nie ma sensu, odmawiającą partnerkę wymienia się po prostu na bardziej temperamentną i po sprawie. A z takim podejściem radzę od razu wywiesić cennik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze, rozumiem Twoją potrzebę chronienia swojego majątku (załóżmy, że piszesz prawdę), szczególnie, jeśli wiążesz się z kobietami o niższym statusie materialnym. Jednak to, co najbardziej rzuca mi się w oczy po przeczytaniu Twoich wpisów, to przeświadczenie, że niczym innym nie jesteś w stanie kobiety zainteresować i zatrzymać przy sobie. Fajnie, że jesteś zamożny i atrakcyjny (załóżmy, że piszesz prawdę;-)), ale jeśli jesteś też dobrym, ciepłym, interesującym człowiekiem, to nie musisz tak drżeć nad swoimi pieniędzmi, bo zaufaj mi, są na świecie kobiety, które to w Tobie zauważą i docenią. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś prawda - seks kartą przetargową? Nie próbuj tego w domu, bo na tym jeszcze nikt nie wygrał, tylko związek się zakończył. Shaft - skończ swoje rady, bo są to ZLE RADY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"elle321 dziś do gość dziś ty naprawdę wierzysz, że zrobił to z zemsty? Piszesz, że włożył w to sporo wysiłku, swojego czasu, moim zdaniem on w ten sposób chciał przeprosić. Może nie był w stanie powiedzieć przepraszam ale zrobił to czynem. Ja na twoim miejscu zapytałabym się go dlaczego to zrobił". Ja też się nad tym zastanawiałam, czy nie powinnam się odezwać. Ale doszłam do wniosku, że gdyby jemu naprawdę zależało na tym, żeby mnie przeprosić i gdyby to po to zrobił, to by sę odezwał. Nawet przesyłając mi te materiały, żebym o tym wiedziała, bo on nie wie, że się o tym dowiedziałam, tylko może się domyślać. A ja nie chcę się ujawnić, że o tym wiem, bo jeśli zrobił to po to, żeby się na mnie odegrać, to tylko go to ucieszy, że się nim interesuję, a go nie ruszy. Tutaj nie chodzi tylko o uczucie, ale o utracone zaufanie, które naruszył tym swoim zniknięciem. Jeśli się do niego odezwę może pomyśli, że skoro kocham, to może sobie potem znowu na coś podobnego pozwolić, że może wybaczę. Kocham go jak pisałam, ale on dobrze podejrzewa że same przeprosiny to za mało po takim zniknięciu. Mimo mojej wielkiej miłości stracił moje zaufanie, musiałby mi teraz naprawdę pokazać, że mu zależy, że teraz jest szczery. Jak widzisz kolejny raz, nie lecę na jego pieniądze, bo wtedy by mnie to nie interesowało. Nie ma miłości, dobrego związku bez szacunku i zaufania, a tego się nie dostaje z góry. Gdyby chciał, to by mnie przeprosił, nawet jeśli nie chce kontynuować znajomości. Jest dorosłym człowiekiem i dużo by tym zyskał, samym tym. Bo oczywiście do odbudowania zaufania dużo po czymś takim potrzeba, ale do wyjścia na człowieka wystarczy powiedzieć "przepraszam". Dowiedziałam się właśnie niedawno od kogoś o przypadkach mężczyzn, którzy byli tak dumni, że dopiero po latach przyznali się spotkanym kobietom, że coś do nich czuli lub po wielu latach je za coś przeprosili. Ale nie chcieli się odezwać, bo duma po tym, co im powiedziały, im na to nie pozwoliła. łatwo by mi było się do niego odezwać i zaryzykować, gdybym go...nie kochała. Bo mimo że mnie nie chce, nie chcę, żeby uznał mnie za narzucającą się kobietę. A jeśli jeszcze jest jakaś szansa dla nas, w co już wątpię, skoro zniknął, to nie chcę, żeby uznał, że ze mną wszystko można. Kochać kocham, ale wymagam też szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bonny MacLaren dziś - zgadza się Bonny, najważniejsze jest to, co jest w środku człowieka, czy go kochamy i akceptujemy i cz on to odwzajemnia. Reszta to tylko dodatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle321
Czy uznałby, że się narzucasz jak byś się zapytała dlaczego przesłał tobie te materiały? Myślę, że nie. Nie mówię, że masz pisać do niego jak się ma, co u niego bo to pokazałoby, że dalej się nim interesujesz. Piszesz, że niektórzy mężczyźni dopiero po latach przeprosili, chcesz czekać x czasu mając nadzieję, że jednak się odezwie? Ty go znasz lepiej i całą tą sytuację ale dla mnie on zrobił pierwszy krok, Piszesz, że straciłaś zaufanie do niego, rozumiem, ale jak on ma je odzyskać jak oboje będziecie milczeć? Ty się nie odezwiesz bo może on się zemścił, on się nie odezwie bo może się boi. I tak cierpisz, robiąc ten jeden mały krok będzie być może jeszcze gorzej ale możesz też zyskać, może nie będziecie razem ale może dowiesz się dlaczego zniknął, nie będziesz musiała snuć domysłów. Zrobisz jak uważasz ale czasami dumę trzeba schować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"elle321 dziś Czy uznałby, że się narzucasz jak byś się zapytała dlaczego przesłał tobie te materiały? Myślę, że nie. Nie mówię, że masz pisać do niego jak się ma, co u niego bo to pokazałoby, że dalej się nim interesujesz". Bo on mi ich nie przesłał, tylko umieścił w miejscu, w którym wiedział, że się o nich pewnie dowiem, bo na tyle mnie zna. Ale pewności nie ma, że je znalazłam. ;-) Czyli nie odezwał się do mnie i nie zrobił pierwszego kroku. Zorientowałby się, że się nim nadal intersuję, gdyby dowiedział się, że jednak wiem o tym, co zrobił. A ja się od czasu jego zniknięcia nie interesowałam tym, co robi, o tym dowiedziałam się przypadkiem dlatego, że umieścił to w widocznym dla mnie miejscu. Ja go kocham szczerze, ale nie chcę, żeby on wykorzystał moje uczucie. Po tym jak zniknął bez słowa napisałam mu wyraźnie, co o tym myślę i na to nie odpowiedział, nie odezwał się nadal. To właśnie przez to może czuć się urażony i przez to właśnie może chcieć się na mnie odegrać, ale ja nie mogę czuć się urażona, skoro mnie tak na koniec tak wspaniałej znajomości potraktował? Bez powodu? Nie mam problemu, żeby do niego teraz napisać, ale i tak pewnie zrobi tak samo, nie odpowie. Albo uzna, że co nie zrobi, to i tak się do niego odezwę i wszystko wybaczę, czyli że znowu będzie mógł zachować się nie w porządku. Miłość miłością, ale nawet największa nie da rady przetrwać związku, jeśli zaufanie zostało naruszone. Dałabym mu szansę, chociaż tego zwykle nie robię, tylko dlatego, że go naprawdę kocham. Ale nie od razu. Musiałby mnie teraz naprawdę przekonać, że mu zależy i że ten powrót nie jest tylko po to, żeby się pobawić moimi uczuciami. I właśnie się boję, że jeśli się odezwę, to on to wykorzysta i uzna, że nie trzeba mnie szanować. Jeżeli miałoby jeszcze coś być między nami, to zaufanie jest podstawą, bez tego nic nie da się zbudować. Gdy się odezwę, a on nawet wróci, to nie będę nigdy miała pewności, czy to szczere, czy dla zabawy. Nie odzywa się, więc pewnie mu nie zależy. Trudno, przeżyłam jakoś jego zniknięcie, to i to jakoś przeżyję. Kocham go i tak już będzie, może przez to zostanę na zawsze sama, ale nie chcę żyć z najukochańszą osobą i być przez nią oszukiwana. To jeszcze gorsze niż ją stracić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli Elle, ja nie mam nic przeciwko schowaniu swojej dumy. Miłość jest wazniejsza. Tylko nie chcę, żeby to skończyło się wykorzystaniem moich uczuć i oszukiwaniem mnie. O to tylko chodzi. Bo sytuacja była taka, że to on źle się zachował i teraz krok należy do niego. Jeśli on by sam bezpośrednio mi to przesłał, to co innego. On tylko umieścił to gdzieś, gdzie spodziewał się, że to znajdę. Ale ze mną się nie skontaktował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla normalnej, zdrowej i kochającej swojego partnera kobiety to czysta przyjemność, dawanie i przyjmowanie rozkoszy, cieszenie się bliskością. <><><> Tak jak dla normalnego, kochającego swoją partnerkę faceta to czysta przyjemność dawanie, kupowanie i sprawianie przyjemności swojej partnerce prezentami, kosmetykami, wizytami w spa :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chętne panie (profesjonalistki i amatorki) za darmo i za kasę można znaleźć za jednym kliknięciem <><><> za darmo to ci nawet tirówa z ryjem kaszalota nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×