Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćRozsądny

Nie rozumiem tego Waszego lecenia na kasę, przecież i tak podpiszę intercyzę

Polecane posty

Gość gość
jak drugie nie bedzie chcialo podpisac, to kopa w zad z punktu, od razu widac o co chodzi. i po krzyku. szybko, coby czasu nie marnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elle, mogłabym, jeśli teraz zdołałby mnie przekonać, że mu rzeczywiście zależy. Szczerze powiem, że nie wiem, co musiałby zrobić, żebym uwierzyła. Dotąd jeszcze nikomu, kto mnie zranił, się to nie udało. Nie chcę już o tym więcej myśleć, bo to dla mnie zbyt bolesne. Gdyby chciał, to by się odezwał. Nie będę się nad tym więcej zastanawiać. Nie uda się nam, bo on tego nie chce. Życzę Tobie, żebyś była bardzo szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak drugie nie bedzie chcialo podpisac, to kopa w zad z punktu, od razu widac o co chodzi. i po krzyku. <><><> Gorzej jak żadna, którą będzie potencjalnie zainteresowany nie będzie chciała takiego układu. Jest też druga strona medalu :) Takie oznajmienie kobiecie, że chce się intercyzy to grzeczna forma powiedzenia jej : " uważam cię za materialną dzi/wkę , i tak z Tobą nie będę do końca więc muszę zabezpieczyć sie na wypadek rozwodu". Od razu wtedy widać, że facet nie traktuje kobiety poważnie tylko jako zabawkę i z góry zakłada, że ją wymieni w przyszłości na nowszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie oznajmienie kobiecie, że chce się intercyzy to grzeczna forma powiedzenia jej : " uważam cię za materialną dzi/wkę , i tak z Tobą nie będę do końca więc muszę zabezpieczyć sie na wypadek rozwodu". Od razu wtedy widać, że facet nie traktuje kobiety poważnie tylko jako zabawkę i z góry zakłada, że ją wymieni w przyszłości na nowszy model. Brak zgody kobiety na intercyzę to forma powiedzenia mu: "Traktuję Cię jak bankomat i kurczaka do oskubania, będę z Tobą , dopóki będzie mi się opłacać, względnie dopóki ktoś bogatszy nie pojawi się na horyzoncie, jak mi się znudzisz, odejdę ale z połową wypracowanego przez Ciebie majątku" Od razu widać, że takiej kobiecie nie chodzi o szczerą miłość ale o profity z małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę ze intercyza to w pewnych przypadkach bardzo rozsądne rozwiązanie i zupelnie poważnie rozważamy je z Moim Towarzyszem Życia :-) (zaznaczam ze w naszym wydaniu chodzi o względy inne niż brak zaufania czy niechęć do wspólnoty majątkowej ze związku wynikajacej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle321
Mam nadzieję, że uda się tobie znaleźć kogoś z kim będziesz szczęśliwa. Może ciężko teraz w to uwierzyć ale gdzieś tam na pewno jest ktoś dla ciebie. Może będzie tak jak piszesz, że zawsze będziesz go kochać ale to nie wyklucza tego by pokochać innego mężczyznę i być szczęśliwą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli kobieta zdradzi męża to na bank i tak nie dostanie połowy kasy. Nie wierzę w to, że przy rozwodzie gdzie się orzeka o winie strona winna dostaje tak o połowę majątku. Choć zapytam się o to jeszcze mojego prawnika :P Dlatego myślę, że intercyza to rozwiązanie dla ludzi, którzy z góry zakładają, że z sobą nie będą. Bo gdyby chodziło tylko o zdradę to on i tak na bank nie musiałby oddawać tyle kasy stronie, która go zdradziła. Więc skoro facet myśli o intercyzie to zakłada bardziej, że to żonka mu się znudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Elle, może tak, ale po poznaniu swojego lustrzanego odbicia trudno w to uwierzyć. Że może być ktoś inny, kto może do nas pasować. I jak tu mówić o tym, że para powinna być dobrana, skoro tak świetne dobranie się, tak niesamowite porozumienie nie wystarczyło? Po czymś takim łatwiej zwątpić. Szczęśliwego Nowego Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oho. Sprawdziłam. Faktycznie. Zdrada nie ma tu nic do rzeczy. Czyli bez względu na winę i tak podział jest przeważnie fifti fitfi :P Zwracam honor :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ale jak autor spisze intercyzę to i tak i tak pozostaje jeszcze kwestia alimentów na małżonka znajdującego się w niedostatku. Intercyza nie uchroni go przed tym obowiązkiem (no chyba, że faktycznie rozwód byłby z winy żony). Więc niech autor się zastanowi czy na pewno nadaje się w ogóle do małżeństwa bo to i tak i tak są zobowiązania do końca życia, których nawet intercyza nie wyłączy :P Jak autor jest taki przezorny to niech się zdecyduje na konkubinat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eżeli kobieta zdradzi męża to na bank i tak nie dostanie połowy kasy. Nie wierzę w to, że przy rozwodzie gdzie się orzeka o winie strona winna dostaje tak o połowę majątku. Choć zapytam się o to jeszcze mojego prawnika jezyk.gif Dlatego myślę, że intercyza to rozwiązanie dla ludzi, którzy z góry zakładają, że z sobą nie będą. Bo gdyby chodziło tylko o zdradę to on i tak na bank nie musiałby oddawać tyle kasy stronie, która go zdradziła. Więc skoro facet myśli o intercyzie to zakłada bardziej, że to żonka mu się znudzi. A skoro kobieta nie chce podpisać, to zakłada, że chodzi jej o kasę a nie o miłość. Nie sądzę, żeby ktoś z góry zakładał czy planował rozwód przy ślubie, bo jaki sens byłby wchodzić w to z takim założeniem (faceci zakładający wymianę partnerki raczej obstają przy konkubinacie albo związkach bez zobowiązań), ale każda rozsądna osoba bierze pod uwagę prawdopodobieństwo, że związek z jakiś przyczyn może nie wypalić i nawet jak bierze się ślub w dobrej wierze, to nigdy na sto procent nie jest w stanie przejrzeć intencji drugiej strony. W przypadku sporego majątku, często przekazywanego z pokolenia na pokolenie, naprawdę dobrze jest się zabezpieczyć przed potencjalnymi łowcami czy łowczyniami fortun.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak autor spisze intercyzę to i tak i tak pozostaje jeszcze kwestia alimentów na małżonka znajdującego się w niedostatku. Intercyza nie uchroni go przed tym obowiązkiem (no chyba, że faktycznie rozwód byłby z winy żony). Więc niech autor się zastanowi czy na pewno nadaje się w ogóle do małżeństwa bo to i tak i tak są zobowiązania do końca życia, których nawet intercyza nie wyłączy jezyk.gif Jak autor jest taki przezorny to niech się zdecyduje na konkubinat. W przypadku intercyzy nie ma na szczęście alimentów na współmałżonka, tylko na ewentualne dzieci. Nawet w braku intercyzy na szczęście nie tak łatwo zdobyć alimenty dla współmałżonka, jeśli małżeństwo było bez orzekania o winie. Jedynie jak udowodni się winę facetowi to płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elle321
Czasami, niestety, nie wystarcza. Z kimś innym też możesz być szczęśliwa. Może nie będzie to takie idealne porozumienie jak z nim ale warto spróbować, dać sobie szansę. Wiem, że to banały ale życie często płata nam figle, coś co miało trwać rozpada się. Staram się myśleć, że nic nie dzieje się bez przyczyny, może tak miało być (w moim przypadku). Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyne zobowiązania, których intercyza nie wyłączy, to łożenie na wspólne dzieci. Były współmałżonek nie ma do niczego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda, ze autor wybył... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne zobowiązania, których intercyza nie wyłączy, to łożenie na wspólne dzieci. Były współmałżonek nie ma do niczego prawa. <><><> Mało wiesz :D Poczytaj sobie o "alimentach na byłego małżonka znajdującego się w niedostatku" Jak nie wierzysz sprawdź w necie lub bezpośrednio w kodeksie cywilnym, czy tam rodzinnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynie jak udowodni się winę facetowi to płaci. <><><> Rozwód przeważnie jest z winy faceta :P Jak żonka mu się znudzi dla jakiejś młódki to rozwód będzie z jego winy i będzie płacić alimenty na żonę, bez względu na spisaną intercyzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
edyne zobowiązania, których intercyza nie wyłączy, to łożenie na wspólne dzieci. Były współmałżonek nie ma do niczego prawa. <><><> Mało wiesz smiech.gif Poczytaj sobie o "alimentach na byłego małżonka znajdującego się w niedostatku" Jak nie wierzysz sprawdź w necie lub bezpośrednio w kodeksie cywilnym, czy tam rodzinnym usmiech.gif Akurat nie tak łatwo jest udowodnić znajdowanie się w niedostatku z przyczyn od siebie niezależnych. Jak kobieta jest zdolna do pracy ale leniwa to sądy na szczęście nie przyznają jej alimentów na leżenie i pachnięcie (znam taki przypadek i sąd zasugerował babsku znalezienie pracy). Jedynie jak kobieta np,. zajmuje się małym albo chorym dzieckiem i nie może podjąć pracy, jest chora, niepełnosprawna albo znajdująca się w grupie zagrożonej bezrobociem (np. 50+) i udowodni, że aby zajmować się dziećmi i rodziną na wiele lat zniknęła z rynku pracy, ma szanse na alimenty. A odpowiednio sformułowana intercyza chroni przed obowiązkiem alimentacyjnym na byłego współmałżonka. Wyegzekwowanie alimentów na współmałżonka to nie jest takie hop siup, jak się niektórym wydaje, muszą istnieć przesłanki uzasadniające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat mam telefon do swojego prawnika pod ręką :D Alimenty (jakiekolwiek, nie tylko dla dzieci) to prawa niezbywalne i nie wyłączysz ich ŻADNĄ umową :) A poza tym art. 60 kodeksu rodzinnego "sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, CHOCIAŻBY TEN NIE ZNAJDOWAŁ SIĘ NIEDOSTATKU"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
art. 60 kodeksu rodzinnego "sąd na żądanie małżonka niewinnego może orzec, że małżonek wyłącznie winny obowiązany jest przyczyniać się w odpowiednim zakresie do zaspokajania usprawiedliwionych potrzeb małżonka niewinnego, CHOCIAŻBY TEN NIE ZNAJDOWAŁ SIĘ NIEDOSTATKU" USPRAWIEDLIWIONYCH POTRZEB...To słowo klucz, trzeba to odpowiednio uzasadnić i nawet jeśli uda się coś wyszarpać to zwykle to jakieś minimum egzystencjalne. A intercyza jak najbardziej może wyłączyć zobowiązanie alimentacyjne wobec współmałżonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki paragraf Kodeksu Rodzinnego mówi, że alimenty wobec współmałżonka w razie intercyzy są niezbywalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alimenty na byłego współmażonka to jakaś głupota w ogóle . Przecież rozwód oznacza zanik więzi emocjonalnej, wspólnoty majątkowej, podział dóbr i z jakiej racji ktoś ma ponosić potem odpowiedzialność do końca życia za drugą stronę. To prawo jest ułomne, powinno się znieść alimenty na eksów, nowy początek bez kuli u nogi. Każde idzie w swoją stronę i niech bierze odpowiedzialność za siebie . Dorośli ludzie! Co innego dzieci, im należy się wsparcie finansowe od obojga rodziców, tutaj alimenty są jak najbardziej dobrym pomysłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki paragraf Kodeksu Rodzinnego mówi, że alimenty wobec współmałżonka w razie intercyzy są niezbywalne? <><><> Nie jestem prawnikiem qrwa, nie wiem, ale mój prawnik mówi, że alimentów nie wyłączysz żadną umową i jeżeli myślisz, że możesz to on Ci życzy powodzenia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem prawnikiem qrwa, nie wiem, ale mój prawnik mówi, że alimentów nie wyłączysz żadną umową i jeżeli myślisz, że możesz to on Ci życzy powodzenia jezyk.gif Jesteś pewna, że nie chodziło mu o alimenty na dzieci, bo ich rzeczywiście nie wyłączy żadna umowa? Dopóki nie ujrzę czarno na białym odpowiedniego przepisu, nie uwierzę. Z doświadczenia wiem, że często ile prawników tyle interpretacji prawa. Poza tym powtarzam, że wcale nie tak łatwo jest udowodnić winę i w praktyce uzyskać alimenty na współmałżonka, który nie spełnia pewnych kryteriów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś pewna, że nie chodziło mu o alimenty na dzieci, bo ich rzeczywiście nie wyłączy żadna umowa? <><><> Jestem pewna, że powiedział, że cytuję "ŻADNYCH ALIMENTÓW,czy to na dzieci, rodzeństwo, rodziców czy byłego małżonka nie można wyłączyć umową". Pamiętam bo konkretnie się pytałam o te na małżonka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biorąc pod uwagę statystyki rozwodów nie opłaca się brać ślub. A tym bardziej z jakimś gołodupcem. Po co się potem wikłać w długoterminowe zobowiązania wobec kogoś, kogo już się nie kocha i z kim nic nie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tym bardziej z jakimś gołodupcem. <><><> ślub z gołodupcem to ogólnie kiepski pomysł pomijając kwestię ewentualnych alimentów na niego. Za co można pokochać nieudacznika ? Z bogatym ma się przynajmniej jakieś korzyści w trakcie trwania małżeństwa ( i to jest odpowiedź na autora pytanie dlaczego) a z takim gołodupcem to ani wczasie ani po rozwodzie nie jest kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ślub z gołodupcem to ogólnie kiepski pomysł pomijając kwestię ewentualnych alimentów na niego. Za co można pokochać nieudacznika ? Zgadzam się, tylko odnoszę to obu płci. Dlatego może to zabrzmi cynicznie, ale najlepiej wiązać się kimś ze swojej "sfery".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że i faceci i kobiety bardzo egoistycznie poodchodzą do związków i robią sobie analizy swot, czy im się to opłaci, tylko często używają eufemizmów takich jak zaufanie, poczucie bezpieczeństwa dla zabezpieczenia swoich samolubnych interesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie taka już ludzka natura. Nawet akt altruizmu często wynika z egoistycznych pobudek, żeby poczuć się lepiej jako człowiek, który spełnia dobre uczynki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×