jak zachowujecie sie ? wzgędem osoby ktorą

więc czemu nie możesz, Ty masz męża?

No właśnie!

ja mam męża on ma żonę, znany scenariusz

Wiecie co? A ja się tak zastanawiam, dlaczego tak unikacie pokazania swoich uczuć. Sama mam takie zasady, że mężczyzna zajęty jest nie do ruszenia i nigdy nic nie robię wobec kogoś, kto ma dziewczynę czy żonę, to wbrew moim zasadom. Ale jak widzę, ile dookoła małżeństw, pozornie dobrych, się rozpada, a ci ludzie potem zostają sami i nie mogą nikogo znależć, są smutni i nieszczęśliwi, to zastanawiam się, czy nie dobrze by było okazywać osobom, które się lubi, chociażby jakieś cieplejsze gesty. Nie, nie mam na myśli nic takiego jak namawianie do zdrady czy odbijanie męża czy chłopaka, to wykluczone. Ale to, żeby ludzie wiedzieli, że są dla nas ważni. Wtedy gdy się komuś nie ułoży, może dałoby się z takich relacji zbudować coś szczęśliwego? A tak jedno cierpi w samotności, udając, że mu czy je nie zależy, a drugie się rozstaje z kimś i oboje nieszczęśliwi, samotni i bez nadziei na to, że jeszcze spotka ich miłość. A może właśnie by ich spotkała, gdyby wiedzieli, że niedaleko jest ktoś, komu na nich zależało i może też nikogo teraz nie ma, może nadal te uczucia są i to odwzajemnione? :-) Tak jakoś smutno, kiedy rozpada się kolejny fajny związek i kolejne zgrane małżeństwo, a dookoła tylu samotnych ludzi. Ludzi, którzy nie wiedzą, że byli lub są przez kogoś kochani. Bo ten ktoś ich unika.

zgadzam się