Gość Ania0123456789 Napisano Grudzień 30, 2014 Samotny sylwester to masakra. Niby idę na zabawę z przyjaciółmi ale są to same pary i mimo tego, że są to osoby, które cały czas pamiętają o mnie, bawią się ze mną wspólnie, rozmawiają to i tak człowiek się czuję wtedy jeszcze bardziej samotny. Wiecie o co mi chodzi. Najbardziej przygnębiająca będzie północ. Pary składają sobie wtedy życzenia, całują się, przytulają a ty stoi z boku sama jak palec. Jeszcze bardziej przygnębiające jest to, że chciałam iść na ta zabawę z kimś kto mi się bardzo podoba. Czy rodzaj muzyki, zabawy, miejsce jest tak ważne, żeby z tego powodu odmówić? Czy chodzi bardziej o mnie? Chyba tak...bo ostatnio unika kontaktu ze mną. Eeeh...mam doła...najchętniej zostałabym w domu i poszła spać.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach