dzieci nie mają kontaktu z zapracowanymi rodzicami choroba naszych czasów

aby mieć dziedcko nalezy mieć normalną, dochododwą pracę, do jakiej idziesz na 8 godzin, bez nadgodzin, wracasz w ciągu max 40 minut i masz całe popołudnie wieczór dla rodziny skoro ludzie, aby zarobić nędzne 2000 musza robić na dwa etaty, czasem w weekendy, to o co robią dzieci? skoro tyle pracy kosztuje ich samo utrzymanie roju, a gdzie tu czas, siła? ludzie, czemu wy nie myslicie? jak ktoś ma etat za 7000 na rękę, 8 godzin do 16, niech m dwoje dzieci i ma na dzieci, szkołę, ciuchy dla całej rodziny, spłtę kredytu, beznzynę. ustawi dzieci, sam tez pozyje z zoną. wy jesteście wszyscy sami sobie winni, a potem pretensje do rządu, że młodzież zbuntowana, osamotniona, a ludzie dwoje dzieci chowają za 1300zł. do własnych jaj miejscie pretensje, że nie związane!!! to a proposartykuły z polityki o nastolatkach samobójcach, przegrańcy, co sobie biologię za bardzo wzięli do serca.

up

Mlodyś autor i glupi:-) nas matka za komuny urodzila 4ke pracowala ojciec tez . Pewnie pieszony POwiec jestes kapitalista . Sam dzieci niemasz i madrosci wyssane z ? Niewiem z czego . Czasem ot tak rodza sie debile i ządzom swiatem. Jestes dlamnie tak glupi jak ta reklama o niskich cenach. Piertol sie :-) cymbale.

i powiedz jeszcze, że wsspaniale wspominasz dzieciństwpo, a starzy swoe życie i, że życzysz swoim dzieciom dzieciństwa jak twoje i dorosłości jaką mieli twoi rodzice śmiechu warte a ty to pokolenie, któregmu wmówiono, że najgorzej na świecie, to myśleć o sobie i, ze morda w kubeł i do roboty wmówili ci, że to podoba się Panu i patrz żeś jaki posłuszny

dlatego wlasnie nie rozumiem ludzi ktorzy tak pracuja i maja dzieci jak pozniej i tak sa wychowywane przez dziadkow, na dziadkow zwala sie cała opieke nad dzieckiem tak chocby mieli obowiazek na stare lata wracac do pieluch

mnie się wydaje, ze teraz wlasnie wiecej czasu spędza się z dziećmi niż kiedyś- kiedyś chowaliśmy się na podwórku z kluczem na szyi. dziecko powyzej lat 4-rech naprawdę nie potrzebuje cały czas wisiec na rodzicach, nie mówiąc o takich po 12 roku życia np.

a ja uwazam ze obecnie znacznie gorzej traktuje sie pracownikow np siedzenie w pracy po godzinach, zabieranie pracy do domu, ciagła presja czasu itp, za komuny ludzie tak nie pracowali

Zależy dużo od NAS! Jeżeli ktoś będzie chciał poświęcić dziecku uwagę to to zrobi nawet pracując dużo jak ja ! Wstaje się o 5.30 sprząta, wstawia pranie. Dziecko do przedszkola. Z przedszkola odbiera tata i po drodzę robi zakupy jak ja czegoś zapomnę. Razem robimyobiad. Potem kalambury puzzle rysowanki wyklejanki. Dziecko MAX o 20 w łożku rodzice mają czas dla siebie. Tata wyskoczy na szybkie piwko mama poczyta książke albo razem oglądają komedię. To jest do zrobienia ale jak się chcę a nie narzeka po 8h o jej... swiat się wali b az 8h w pracy bylem

gorzej jak ktos pracuje wiecej jak 8 godzin, albo w pracy 8 godzin a potem zabieranie pracy do domu

Ja obserwuję sytuację z pozycji nauczyciela i matki dzieci w wieku przedszkolnym - moi uczniowie /lat 7,8/ spędzają w szkole po 9-10 godzin. Wiele z nich jest przyprowadzanych przed 7 i zabieranych około 17. Dzieci po powrocie do domu jedzą tylko kolację, oglądają bajki i idą spać. Rodzice proszą, by lekcje odrabiały w świetlicy, bo w domu nie ma czasu... Teraz jest przerwa a wiele dzieci znowu w szkole - od rana do nocy... Na ferie już zaplanowane zimowiska. Kiedy te dzieci się wyśpią bez budzika, kiedy spokojnie zjedzą śniadanie z mamą czy wyjdą na spacer? Niestety u córki w przedszkolu jest podobnie, są dzieci które przebywają całe dnie w przedszkolu i są zapisane na 2 tygodnie ferii i 2 miesiące wakacji ;-( Smutne to bardzo, dziecko w domu często już tylko śpi. Oczywiście są rodziny, gdzie rodzice pracują krócej, albo jedno nie pracuje, albo dziadkowie pomagają w opiece. Coraz więcej jest jednak ludzi zapracowanych.

18:14 - w jakich godzinach Twoje dziecko jest w przedszkolu? pranie i sprzątanie o 5:40 i wieczorne piwko taty nie brzmią fajnie ;-(

wstawaj sobie o 5.30 jak lubisz, dla mnie to mordęga, nie życie i nikt tyle nie pracuje z chęci, ludzie systemem są do tego zmuszeni, nie ich wina gorzej, że podtrzymuję, że w takiej sytuacji dzieci nie powinno być;-p

tu się zgodzę,ciągle czepiają się kur domowych, a taka kura domowa będzie lepszą matką niż karierowiczka, która nie ma czasu nawet dla swojego dziecka, tudzież "weekendowa mamusia"

matka młodej morderczyni zuzanny m była taką karierowiczką, pracującą i nawet uczącą się, ciągle w rozjazdach itd. i właśnie widać skutki takiego "wychowania"...

To ze ktos duzo pracuje nie znaczy ze jest karierowiczka i chyba trudno oceniac czy ktos jest dobra matka czy nie na podstawie tego czy pracuje czy nie :o To ze babka siedzi w domu, nie znaczy, ze zajmuje sie dzieckiem, a jak pracuje, nie znaczy, ze nie ma dla dziecka czasu. Poza matka bywa tez ojciec, babcia, dziadek... sa rozne modele wychowania. Rozne nie znaczy zle