Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowaznajoma

Nowa koleżanka jest lesbijką

Polecane posty

Gość nowaznajoma
Fizycznie- słabo chodzi, uszkodzono jej biodra przy porodzie. ale jest jeszcze coś, o czym nie chce mi powiedzieć. Ma jeszcze jakąś inną chorobę, przez którą ani rodzina ani znajomi nie chcą się z nia widywać, przez tę chorobę jest często słaba, cały czas bierze leki, ale nie może mi powiedzieć na co choruje, mówi, że bym się od niej wtedy odwróciła! Tę chorobę traktuje jak piętno, mówi o sobie "jestem jak trędowata", ale nie chce powiedzieć, co to za choroba! Przez tę chorobę niby jest samotna, bo mówi, ze nikt by z nią być nie chciał, gdyby się dowiedział. Nie wiem, o co może chodzić, na co ona jeszcze choruje prócz swej niepełnosprawności i czy to faktycznie aż taka straszna choroba, że az rodzina nie chce z nią pod jednym dachem przebywać? Nie wiem, o co chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Tak, wygląda na leskę- taka męska jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce Cie straszyc, ale badz ostrozna, bo pasuje mi to do HIV...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Nie chciałam tego mówić, żeby nie ocenić jej w ten sposób, ale hiv także przeszedł mi przez mysl. ja nie mam z nią bliskiego fizycznego kontaktu, jedynie kawę u niej piję w domu, nie witam się z nią czule ani nic, więc jakby coś, to chyba jestem bezpieczna. Hiv przemknął mi przez mysl, gdy mówiła o swojej chorobie, jako o zarazie i że nigdy się z niej nie wyleczy i że pewnie niedługo i tak umrze. Ale zarzekła się, że nie powie mi, co to za choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet przez pocalunek trudno sie zarazic, trzeba jednak uwazac na kontakt z krwia, krwi ze sluzowka etc. Z HIVem o ile wiem mozna zyc obecnie dlugo i bezpiecznie. Jakos nie podoba mi sie ta Twoja kolezanka z tego opisu. Szczerosc i szacunek we wzajemnych kontaktach to jest to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Też mnie to męczy, ta jej tajemniczość. Jestem z a szczerością. Tym bardziej, że już mnie dobrze poznała i wie, jaka jestem, że nie odrzucam ludzi z powodu orientacji lub chorób. W sumie, jest też trochę dziwna, jeżeli chodzi o psychikę. Mawia o sobie, że jest nienormalna, stuknięta. Ogólnie ma o sobie okropne zdanie- jakby była najgorszym, najpaskudniejszym człowiekiem, no i ciągłą depresję, z której ją wyciągam wspierając i rozmawiajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie idziesz na Sylwestra? Ja nie :) i bardzo sie ciesze. Kolezanka jest chyba typem czlowieka "wampir energetyczny" a Ty niepotrzebnie czujesz za nia jakas odpowiedzialnosc. Mozliwe tez, ze faktycznie ma jakies problemy z psychika. Nie masz nic sobie do wyrzucenia, jestes "tolerancyjna". Twoja kolezanka to wykorzystuje. Tak ja to widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Zostaję w sylwestra w domu :-) Możliwe, że jest takim wampirem ta koleżanka, ale jednoczesnie bywa strasznie rozchwiana. Jest tez bardzo podejrzliwa- co bym nie powiedziała, to we wszystkim upatruje się ataków na siebie, trzeba jej rozkładać na czynniki pierwsze wszystko, co się do niej mówi, bo zawsze czegoś się dopatrzy, jakichś podstępów, złych mysli. Wciąż także pyta, czy nie myślę o niej źle. To pytanie zawsze pada na końcu każdej rozmowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Ona nie chce takiej pełnej bliskości w postaci typowego seksu, raczej o seksie w postac****eszczot jej chodziło, choć kilka razy podkreśliła, że i tak by nie mogła nic więcej ze względu na chorobę. Że przez chorobę nie może mieć życia seksualnego z inną osobą już nigdy. Ubolewa nad tym, kiedyś ponoć była w związkach- najpierw z mężczyznami, a później odkryła, ze bardziej pociągaja ja kobiety i była z kobietami w związkach, o mężczyznach już słyszeć nie chciała. Po tym, jak zachorowała pozostała sama, powiedziała tylko, że każdy by uciekł, gdyby się dowiedział. Więc wnioskuję, ze to jakaś cięzka choroba. W sumie, często chodzę do niej, miewa gorączki, choć nie sa związane z przeziębieniem ani infekcjami, jest osłabiona i leży w łóżku. Potrzebuje wtedy, by ktoś jej zrobił kanapki, herbatę przyniósł, po zakupy poszedł. Wygląda także na trochę wyniszczoną tą chorobą- fizycznie wyniszczoną. Miewa wtedy różne zaburzenia- od gorączek, po inne jakies infekcje. Leki musi brać do końca życia. Co to za choroba- nie chce mi powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za choroba to juz chyba wiemy :) i ze ma ciezki charakter tez wiemy. A Ty masz taki charakter, ze trudno Ci odmowic innym pomocy? Zastanawialas sie, jak sie czujesz w jej towarzystwie? Dobrze, szczesliwa, radosna, mozesz byc soba, czujesz sie akceptowana, czy musisz uwazac na slowa, masz wyrzuty sumienia, obawiasz sie czegos? To chyba raczej niestety toksyczna znajomosc :) Co ona (ta znajomosc) daje Ci? Poczucie bycia potrzebnym, bycia dobrym czlowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie problemem jest ze kolezanka jest les, ale jej zachowanie w stosunku do Ciebie. U mnie jest odwrotnie, tzn. moj kolega tez "czegos" chce i ja o tym doskonale wiem - tyle, ze gdyby ten kolega byl namolny czy wywieral na mnie jakas presje psychiczna, zrobilbym sie ostrozny wobec tej znajomosci i zakonczyl ja. Ale on jest nieodparcie uprzejmy i czarujacy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzeka, nie marudzi, nie chwyta mnie za kolanko, nie przekonuje mnie, ze powinienem zrobic cos, na co nie mam checi albo czego nie jestem pewny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
W jej towarzystwie czuję się troche osaczona i przytłoczona jej osoba, ale mogę zachowywać się swobodnie. Jestem taką osobą, która lubi robic coś dla kogoś, lubi pomagać, angażowac sie w ludzkie sprawy. Gdy ją poznałam cieszyłam się, że mogę być przy niej w jej trudnej, samotnej codzienności, że ona dobrze się czuje w moim towarzystwie. Mówiła na poczatku, że mam się nie obawiać, że ona nie jest typem podrywaczki- czas pokazał, że jednak jest inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak pytam, bo zanim tego nie przepracowalem, mialem tendencje do dawania sie emocjonalnie wykorzystywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Wiesz, ja już wiele razy zostałam emocjonalnie wykorzystana, własnie przez to, że za bardzo się w pomoc innym zaangazowałam. I chyba to teraz znów się dzieje1 Nie wiem, moze podświadomie przyciagam takich ludzi do siebie? W moim otoczeniu pełno jest wampirów emocjonalnych- jednego mam w domu- to moja babcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bądź ostrożna ja bym nawet zrezygnowała z odwiedzin u niej nigdy nie wiesz czy nie zamknię cię w mieszkaniu i nie zgwałci a raczej nie wypieści skoro jest taka samotna, namolna i napalona, zgadzam się że znajomość jest toksyczna ty sobie coś załatwiasz pomagając ją może cie to dowartościowuje, a ona też sobie tą znajomością coś załatwia wypełnia pustkę a przy okazji próbuje cię uwieść, ta choroba pewnie hiv, skąd wiesz czy na przykład nie zarazi cię celowo bo ją odrzucasz , nie znasz jej tak naprawdę i nie wiesz co jej siedzie w głowie, litość litością ale trzeba w pierwszej kolejności chronić siebie , żadna rodzina nie odrzuca nikogo bez powodu, niech ci powie o co chodzi co to za choroba a gdzie jej dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie z tego co piszesz wyczuwam taki schemat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogole to chetnie popisze, ale tak 20-21 bede musial zniknac :) obiecalem sasiadce pozyczyc neta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba umiec postawic sobie granice. Jasno je okreslic i pokazac je innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko skoro przyciągasz wampirów energetycznych to coś musi być w tobie że tacy ludzie lgną do ciebie a tobie nie zapala się czerwona lampka odpowiednio wcześnie to jedno,po drugie to kolejna osoba której dajesz się wykorzystywać emocjonalnie pod płaszczykiem pomocy chorej i samotnej osobie, idź do psychologa bo to nie jest normalne a ty nie jesteś świadoma że coś w tobie lub twoje zachowanie przyciąga takie osoby chyba że chcesz tak przejść przez życie cierpiąc, nie jesteś matką teresą nie da się zbawiać całego świata, chroń siebie w efekcie końcowym to ty poniesisz emocjonalne konsekwencje takich znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Ona nie ma dzieci, własnie przez tę chorobę tajemniczą. Mówiła, że nigdy już nie może się z nikim związać i seksu uprawiać przez tę chorobę, że musi pozostać samotna lub do pieszczot się ograniczyć. Zaniecham bezpośredniego kontaktu z nią, bo jeżeli to byłoby hiv, to ona w akcie zepsty mogłaby np. wymyślić jakiś podstęp, by mnie zarazić. Racja, coś musze z tym zrobić, by nie przyciagać takich osób, które mnie psychicznie wyczerpią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań się z nią spotykać osobiście powiedz jej jakieś kłamstwo że wyjeżdżasz do innego miasta na studia, pracy coś w ten deseń i pomału rozluźniaj kontakt nie miej czasu by kontaktować się przez neta i tyle podejrzewam to osoba która miała w młodości bardzo rozwiązły tryb życia seks byle z kim i byle gdzie i skończyła jak skonczyła ale to nie twoja wina i nie twój problem, ona ponosi konsekwencje jeszcze cię skrzywdzi, zgwałci lub celowo zarazi uważając że skoro bedziesz chora to łatwiej bedzie cię uwieść, nie wiem może nie mam racji ale po co ci to? pisałaś że ma rozwalone biodro od porodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Tak, ale to ją uszkodzili przy porodzie lekarze- gdy ona się rodziła. Przez co utyka na jedną nogę dosyć mocno od urodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, powinnaś z nią porozmawiać najpierw spytać wprost o co chodzi co to za choroba co zrobiła że rodzina nie chce jej znać może to nic strasznego a ona tylko wyolbrzymia ale uważam że jest ci to winna bo być moze narażasz swoje życie a potem zdecydujesz co zrobić z ta znajomością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba że chcesz sie wycofać z tej znajomości nie mówiąc jej o swoich podejrzeniach bo ona znów może manipulować by brać cię na litość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam ponownie. Po pierwsze, jak dla mnie sex to tez pieszczoty, po drugie z HIV mozna uprawiac sex (z zabezpieczeniem). Nie wiem, co ja bym zrobil, chyba bym nie klamal - powiedzialbym, ze swoja nieszczeroscia sprawila, ze nie mam checi utrzymywac z nia kontaktu. A Ty Autorko musisz popracowac nad asertywnoscia, nad umiejetnoscia mowienia nie, aby nie dac soba manipulowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialem na mysli "pieszczoty to tez seks" tym bardziej takie, jakie ona zapewne ma na mysli. To nie tylko "praworzadny" stosunek pochwa-penis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaznajoma
Mówiła, że rodzina zaczęła się wycofywać, jak ona zachorowała. Z rodzina ma kontakt, ale jedynie telefoniczny, do niej nikt nie przychodzi, nie chca kontaktu bezpośredniego, bo się ponoć boją tej choroby, jej rodzeństwo ma małe dzieci, o które się najbardziej rodzina boi. Myślę, że chyba lepiej po prostu powoli się wycofać z tego. napewno już nie pójdę do niej, bo nie wiem, co jej do głowy strzelic może, a kontakt telefoniczny i poprzez komunikator ogranicze i urwę. Skoro nawet nie chce mi powiedzieć, co to za choroba, do tego męczy mnie psychicznie, to nie ma sensu ciągnięcie takiej znajomosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre, ze rodzina ja odrzucila, kiedy sie rozchorowala. Moze to przez jej problemy psychiczne. Osoba ktora ma HIV przy rozsadnym zachowaniu nie jest zagrozeniem dla spoleczenstwa z tego, co czytalem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwie ci się jak wytrzymujesz taka znajomość. Mnie taka koleżanka tylko by mnie dołowała i toksycznie na mnie działała. Chociaz z drugiej strony szkoda mi by jej było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×