Czy ja naprawdę nie zasługuję na to żeby ktoś mnie pokochał???

Siedze i wyje... Jestem z tych nielicznych co napisały do faceta pierwsze. Na początku było super, pisaliśmy codziennie, miałam wrażenie, że on zaangażował się bardziej w tą rozmowę ode mnie. Aż do pewnego momentu. Jakiś czas temu zapytał czy wybieram się na imprezę, którą organizuje nasza wspólna koleżanka, odpisałam, że tak i zapytałam o niego. On napisał, że jeszcze nie wie bo czeka go jakiś zabieg w szpitalu (podobno nic poważnego) i nie wie kiedy będzie go miał. Ja niewiele myśląc napisałam, że byłoby szkoda gdyby nie przyszedł i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze z jego zabiegiem. Przeczytał tą wiadomość tydzień temu i nie odpisał. Nie wiem o co chodzi. Czy na tej podstawie mógł się domyślić, że na niego lecę? Na razie chciałam z nim załapać kontakt przyjacielski. Może nie potrzebnie tam mu odpisałam, pewnie się przestraszył zdesperowanej dziewczyny :(

nie wiem, faceci sa dziwini. Jak by mu zalezao to by odpisal. Nie przejmuj sie glupkiem.

zabieg się udał, pacjent zmarł. proste

moze sie jeszcze odezwie?

z zaswiatow?

oj tam zaraz zmarl. przeciez pisaa ze nic powaznego :)

znasz polskie szpitale

On tą operacje ma za jakieś 3 tygodnie, więc żyje, spokojnie :D

moze i zyje ale juz nie ma sily odpisac,wiec co to za zycie

wiec Cie olal. nie zalezalo mu autorko, znajdz se innego

"nie wiem, faceci sa dziwini. Jak by mu zalezao to by odpisal. Nie przejmuj sie glupkiem." x A jak mu nie zależy to od razu głupek?

tak, glupek, bo nie ladnie ignorowac kogos. Ja jak mi ktos nie pasuje, daje znac co jest powodem ale w najagodniejszy sposob. Faceci to glupki, bo nie dbaja o uczucia innych.