Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Adam_36

Co z tą przyjaźnią

Polecane posty

Gość Adam_36

Adam lat 36. Od 5 lat znam super dziewczynę. Na początku znajomości chciałem ją tylko zaliczyć, ale okazała się porządna. Jest ładna, lubiana,wysportowana.Znajomość nasza się pogłębiała, trochę zacząłem jej dawać do zrozumienia, że mi na niej zależy, ale w momencie kiedy się we mnie zakochała (wiem na pewno) ja powiedziałem nie. Po prostu bałem się, że ją skrzywdzę. Znam ją dobrze i znam siebie. Nie zasługuję na taką dziewczynę. Jakoś z czasem wyszedł niezobowiązujący sex. Pasował nam ten układ, ale ona z czasem nie chciała tego ciągnąć. Jednak nadal spędzaliśmy dużo czasu ze sobą. Poznałem dziewczynę, a którą ostatnio jestem. Wiem, że Kinga nadal mnie kocha, choć od czasu naszej rozmowy o tym nigdy mi tego już nie dała poznać po sobie. Ale widzę kiedy jej się wydaje, że nikt nie patrzy jak boli ją mój nowy związek. Mimo wszystko mówi, że cieszy się, że sobie życie układam i jestem szczęśliwy. Jest twarda i nie da po sobie nic poznać, ale wiem, że ją to boli. Sprowokowałem kiedyś w sumie bezpodstawną awanturę, żeby tylko zerwać z nią kontakt, żeby nie musiał cierpieć. ale ona nie jest kłótliwa i zamiast się obrazić próbowała wyjaśnić o co chodzi. Nie chciałem z nią rozmawiać. Widujemy się nadal we wspólnym towarzystwie jednak coś się zmieniło. Przeprosiłem ją za ta kłótnie, ale ona już nie chce ze mną rozmawiać. Powiedziała mi, że mnie nie zna, że jestem kimś innym niż byłem. Jednak ja nie chce jej tracić jako przyjaciółki. Popełniłem błąd, co teraz robić, żeby było jak kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Nikt nic nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio masz 36 lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiła. chciałbyś dwie naraz wychodzi z tego. daj dziewczynie spokój skoro nie zamierzasz jej pokocha. i z nią być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Nie dwie na raz. Jestem teraz w związku,ale nie chcę tracić Kingi jako przyjaciółki. Żeby raz wyjść na imprezę, pogadać, pobawić się. Ona zawsze mnie rozumiała. Brakuj mi tego, brakuje mi pogadania z nią. Kiedyś rozmawialiśmy prawie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale skoro ona Ciebie kocha to nie może się z tobą przyjaznic rozumiesz? ma kobieta swoją godność więc daj jej kogoś sobie znaleźć. zakochać się i być szczęśliwą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Ale mówiła, że jej to nie przeszkadza. Nawet pomagała mi w tej kwestii, żebym kogoś sobei znalazł. Do czasu tej mojej głupiej awantury było wszytsko ok. Powiedziała mi, że mimo nie pozwoli się tak traktować. Popełniłam błąd, przeprosiłem, ale ona milczy, nie odpisuje, na imprezach unika mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Chciałem dobrze, wyszło źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, gdzieś w głębokim piekle jest dla ciebie miejsce. Pokażę ci, co zrobiłeś tej dziewczynie z jej punktu widzenia: Poznaliście się, startowałeś do niej, ona była porządna, więc nie chciała zgodzić się na sam sex, zostaliście przyjaciółmi. Z takimi często kropla drąży skałę. Twoje starania odniosły skutek po czasie. Zadurzyła się. Czuła się samotna, a ty okazywałeś jej ciepło, którego jej brakowało. Może miała kogoś, może nie, ale tęskniła, także fizycznie. "Przypadkiem" się przespaliście, czyli dawałeś sygnały seksualne i ona wreszcie na nie odpowiedziała. Nie powiedziałeś, że chcesz z nią być, ona o tym wiedziała, ale liczyła na więcej. Spała z tobą (czyt. szmaciła się porządna dziewczyna) i mówiła, że jej to odpowiada, bo liczyła, że to się rozwinie i będziecie razem. Nie stawiała tego tak, bo nie dałeś na to nadziei i "nic jej nie obiecywałeś". Ona wikłała się coraz bardziej a tobie to odpowiadało. No, ale jak miałeś dupę to ruchania, to zacząłeś się za kimś do bycia (czyt. "kochania"). Nie robiłeś z tego tajemnicy, a ona awantury, bo i o co. Postąpiłeś jak tchórz, ona zakochana, mimo prowokacji zachowała zimną krew. Podsumowując: 1. Tylko dupek zafajdany sypia z zakochaną w nim kobietą "bez zobowiązań". 2. Ty podświadomie czujesz, że źle robisz, sumienie ci wyrzuca i dobrze. 3. Tylko tchórz nie umie pogadać a ucieka się do takiej zagrywki jak kłótnia. Gdybyś jeszcze miał na celu jej dobro, to ok, rozumiem, ale ty uciekłeś przed trudną rozmową. Skąd wiem, że nie jej dobro tylko swoje miałeś na celu? Really...? 4. Jaką świnią trzeba być, żeby cynicznie patrzeć z boku i oceniać jak rani kogoś nasze postępowanie?! (Jest twarda i nie da po sobie nic poznać, ale wiem, że ją to boli. ) 5. Jakim knurem zafajdanym i egoistą pieprzonym trzeba być, żeby nalegać na "przyjaźń" w tym momencie?! Coś się nie zgadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście ze ci pomagała ale pewnie w sercu czuła ból. tak robi zakochana kobieta. ja zrobilabym na jej miejscu zupełnie tak samo, najpierw seks ale jak już związek to już nie z nią? wiedząc że jest zakochana? kompletnie nie znasz się na kobietach pozwól jej odejść, tyle, miałeś swoją szansę. skup się na swojej kobiecie. to już przeszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pobawię się na chwilę w wieszczkę i dodam jeszcze to: Nie minie ten rok, gdy zrozumiesz, że to ją kochałeś, ale ona będzie już z innym i nie uda ci się z tym nic zrobić. Zasłużyłeś to płać za swoje błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Nie chciałem jej robić krzywdy, a wyszło jak zawsze. Zawsze wszystkich krzywdzę. Wszystkie moje związki kończą się po około roku, czasem szybciej. Ona jest super dlatego właśnie znając siebie nie chciałem jej tego zrobić mimo że wtedy też nie była mi obojętna. Ale widzę, że zrobiłem jej jeszcze większą krzywdę. Jak jej to teraz wynagrodzić? Widywać się i tak będziemy przez wspólne towarzystwo. Wiem, że ona z tego nie zrezygnuje. A ja tam też będę razem z moją dziewczyną. W sumie moja A. mnie całuje, przytula, je nie chciałem robić tego na oczach Kingi, ale też nie mogę A. tego zabronić. Tak źle, a tak jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci z mojego doświadczenia. Jeśli myślisz o jej dobru, to NIGDY nie idź z nią więcej do łóżka ani nie zabiegaj o przyjaźń. Pozwól jej żyć z dala od ciebie. Powiedz jej, że nigdy nic z tego już nie będzie i że się usuwasz w cień, żeby ona mogła rozwinąć skrzydła. Jeśli cię na to stać to usuń się na pół roku ze wspólnego towarzystwa. Najbardziej rani ją trwająca nadzieja i poczucie ile włożyła w waszą relację (damsko-męską nie przyjacielską). Całuj się na jej oczach jak najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
nic jej już nie mogę powiedzieć, bo ucina każdą rozmowę. Usłyszałem ostatnio jak próbowałem jej coś powiedzieć, że tym razem przesadziłem i nie pozwoli nawet mnie się tak traktować. Pewnie chodziło o to, że kiedy ona chciał wiedzieć o co chodzi w tej awanturze ja milczałem zamiast wyjaśnić jakkolwiek. Stwierdziła, że mnie nie zna, że znała kogoś innego i że mam przecież czego chciałem więc o co mi jeszcze chodzi i nie będzie się narzucać. Z towarzystwa nie dam rady się usunąć. To są też moi znajomi. A teraz przecież nie jestem sam więc o żadnym sexie nie ma mowy. Kiedy A. się do mnie przytulała widziałem, że Kinga zupełnie udawała, że tego nie widzi. Niby uśmiech na twarzy, ale wiem, że ją to bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona z czasem i tak Cię nienawidzi za to jak ja potraktowales jak worek na sperme. a calujesz inna pomyśl jak to wygląda. pobawić bzyknac ją ale związek i poważne traktowanie to inna zasłużyła. szkoda mi jej. daj jej spokój napisz jej prawdę i ze już jej nie chcesz ranić i ze szanujesz jej wybór. proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Ale ona cały czas twierdzi, że to mój wybór. Że to ja nie chcę jej znać i dlatego powiedziała mi, że mam czego chciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Poza tym nigdy jej niczego nie obiecywałem. Od początku uczciwie mówiłem, że nic z tego nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przetłumaczę na polski: 1. nie będzie twoją przyjaciółką i pewnie już zrozumiała, że z nią nie będziesz. 2. ta kłótnia to była kropla goryczy, nie przyczyna tego, że się do ciebie nie odzywa. 3. Jak chcesz jej dobra obnoś się ze swoim związkiem. I jeszcze jedno. Ogarnij się koleś, bo ten tekst, o tym, że zawsze robisz krzywdę pokazuje, że jakaś ciapa z ciebie okropna. Gdyby to była prawda, to prawdziwy mężczyzna żyłby w celibacie i sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Adam_36 dziś Poza tym nigdy jej niczego nie obiecywałem. Od początku uczciwie mówiłem, że nic z tego nie będzie. Mój post z 16.01 pt 1 i 2. Powtórzę: jeśli chcesz jej dobra - zniechęcaj ją do siebie ile się da, łącznie z mizianiem się przy niej. " gość dziś ona z czasem i tak Cię nienawidzi za to jak ja potraktowales jak worek na sperme. a calujesz inna pomyśl jak to wygląda. pobawić bzyknac ją ale związek i poważne traktowanie to inna zasłużyła. szkoda mi jej. daj jej spokój napisz jej prawdę i ze już jej nie chcesz ranić i ze szanujesz jej wybór. proste. " Całkowicie popieram i się zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obiecałem dając nadzieję jednocześnie regularnie uprawiając z nią seks wiedząc że jest w tobie zakochana. jesteś jakimś idiota czy jak? że nie rozumiesz co ci ludzie tu tlumacza? zostaw ja już w spokoju nic nie tłumacz ani nie pisz. olewaj i weź się za tą kobietę która masz a nie wzdychasz do przyjaciółki która dobrze ci się posuwalo i oglądało ale żeby coś od siebie to nie... zapomnij o niej raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Wiedziała od początku, że nie będziemy razem. Zresztą w ciągu tych 5 lat jak się znamy miałem jedną dziewczynę i było między nami ok. Kilka godzin przez tym,z anim bez sensu wypaliłem z tą awanturą jeszcze normalnie śmialiśmy się i rozmawialiśmy nawet przy A. Prosiłem kumpla żeby pogadał z nią i powiedziała mu, że nie pozwoli się olewać i że jak była potrzebna to wiedziałem gdzie ją szukać. A teraz widocznie nie potrzebuję koleżanek dlatego ona nie będzie się narzucać. No i że nie pozwoli się tak traktować. Chciałem jej wytłumaczyć, że wcale jej nie olewałem, że to było nieporozumienie i wcale tak nie jest, że jej nie potrzebuje. błąd zrobiłem mówiąc jej żeby się domyśliła o co chodzi, bo nie mamy o czym rozmawiać i odłożyłem słuchawkę. Zadzwoniła wtedy ostatni raz, ale nie odebrałem. I od tamtej pory cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prymitywne "całować się na oczach wszystkich" - nie polecam. takie chamskie zachowanie, w tym towarzystwie, świadczyć będzie tylko o tym, że ta obecna boi się o swoja pozycję. miłości nie ma tam, gdzie musi być na pokaz. kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dokładnie A ty autorze daj znać za rok, czy moja przepowiednia się sprawdziła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prymitywne, ale skuteczne. Nie wiem jak Wy, ale ja zastanawiam się, jak pomóc dziewczynie. A to jest pomocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
W ogóle na ostatniej imprezie polubiła się z moją A. A. o niczym nie wie i kiedy nie widziałem zaczęły rozmawiać. Jak wychodziliśmy to widziałam, że się ściskały na pożegnanie, a mnie nawet ręki nie podała tylko suche "cześć'". Pytałem A. i mówi, że o niczym szczególnym nie gadały. O życiu, o babskich sprawach, sukienkach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz już niewazne. ona nie chce Cię znać rozumiesz? wszystko już utracone. cała przyjazn, wszystko co miałeś z nią przeminęło. nigdy już się z nią nie posmiejesz. koniec waszej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu... 5 lat. Może jeszcze byłeś jej pierwszym? To byśmy mieli gwoździk do trumny. Ma kobieta klasę :) . Hm... może 10 miesięcy nie rok ci daję. Btw. Czemu nie chciałeś być z nią? Każdy normalny człowiek dąży do tego, żeby być z jak najlepszą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Nie byłem jej pierwszy, ale wiem, że nie miała wielu facetów. Taki układ bez zobowiązań był jej pierwszym i dlatego się wycofała, bo powiedziała mi, że czuje się w tym źle sama ze sobą. Nie próbowała nigdy i nie wiedziała, że tak będzie, ale spróbowała i wie, że dłużej tak nie może. To nie tak, że nie chciałem. Nie jestem święty i w przeszłości moje związki trwały do roku.Dużo kobiet w życiu miałem, ale zawsze coś zwaliłem. Lubię imprezować i czasem mnie ponosi. Wiedziałem, że ją skrzywdzę, może nawet nie świadomie. I nie chciałem jej tego zrobić. Jest piękna, inteligentna, wesoła. Też lubi się bawić, ale ma swoje zasady i granice. Np nigdy nie widziałem, żeby przesadziła z alkoholem i zachowała się niestosowanie. A ja czasem na imprezach przesadzam i tracę kontrolę. Niby palenie trawki toleruje, ale sama nigdy nie chciała, papierosów też nie pali. Nie jest sztywna, ani ą ę. Ma swoje hobby, a dodatkowo jeszcze pomaga charytatywnie. Wiem, że żyje sama, bez rodziny i mimo wielu trudności z pracą zawsze daje sobie radę. Nigdy się nie żaliła i zawsze jakoś daje radę, a dodatkowo jak może to każdemu pomoże- czy to chorym na białaczkę czy kotu na dworze. Wiem, że nie przeszkadzało jej to jaki jestem, ale ja uznałem, że ona zasługuje na kogoś lepszego. Tak też jej powiedziałem i to, że nam się nie uda, bo ja jestem jaki jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam_36
Ona mi zawsze pomagała, wysłuchała, doradziła. Dlatego cieszyłem się kiedy pozwoliła sobie pomóc, czy to z samochodem, czy czasem jej coś ugotowałem. Nigdy jej tego nie odmówiłem choć rzadko o coś prosiła. A teraz widzę, że spieprzyłem wszystko. Nawet nie wiem co u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×