ile dac facetowi czasu

W Sylwestra rozstalam się z facetem, stwierdził że nie wie co do mnie czuje. Dzień później spotkałam się z nim na jego prośbę, porozmawialismy od serca i stwierdził że chciałby ze mną być. Powiedziałam mu aby najpierw zastanowił się nad tym co do mnie czuje. Od tamtej pory nie rozmawiamy, jedynie wymienimy się sms ponieważ nie chce mu się narzucać. Jestem niestety niecierpliwa i nie wiem ile czasu powinnam dać mu na zastanowienie się. Kocham go, przez pierwsze dwa dni czułam do niego nienawiść. Powiedziałam mu też ze nie będę nastawiac się na to ze wrócimy do siebie podczas czekania na jego decyzję, boje sie ze bedzie odkladal to wszystko a ja przyzwyczaje się do samotności.

Jeśli kocha, to nie da Ci spokoju. Tyle w temacie.

jakbym go kochala przyjelabym go wtedy, teraz moze znowu sie rozmysli. Ale wtedy go olej.

On właśnie nie wie co do mnie czuje, nie jest typem człowieka który nie odpuszcza sobie. Znam go i wiem że jeżeli zobaczy że przyzwyczaiłam się do samotności to odpuścił by sobie bo stwierdził by że jestem szczęśliwa.

Znaczy się minęły dopiero 2 dni a Ty piszesz o samotności, dobre.

Jeżeli go kochasz, to nie przyzwyczaisz się tak szybko do samotności. Nie warto tracić miłości przez takie bzdury.

Ja czuje się samotna pomimo że mam przyjaciół. Każda moja przyjaciółka ma faceta a nie chce przeszkadzać im gdy się spotykaja, dlatego czuje się samotna. Z nikim nie rozmawiam, nie spotykam się bo każdy ma już jakieś plany.

wiesz jak facet już teraz ma dylemat czy jesteś tą jedyną to co będzie dalej ? ślub ? dzieci ? a jeśli przyjdą prawdziwe problemy ? czy możesz na niego liczyć ? polegać na nim ? zastanów się lepiej dobrze...

autorko, bardzo dobrze cie rozumiem. My sie rozstalismy dzien wczesniej, ale tu juz nie widze szansy na powrot, on nie zechce chociaz prosilam zeby przemyslal. Kazdy dzien bez niego to koszmar. A twoj ostatni post pisalas jakbys mi to z ust wyjela.

A jeżeli Twoje koleżanki mają dokładnie takie samo, jak Ty podejście do tematu? "Wyszłabym gdzieś tam na miasto, ale nikt się nie odzywa, więc pewnie mają swoje sprawy i nie będę im przeszkadzać".

Miałam zamiar spotkać się dziś z jakąkolwiek przyjaciółką. Wyszło na to ze cały dzień spędziłam sama, ewentualnie mialam wybór spotkać się z kolezanka i jej facetem. Ostatnio umowilam się z kolezanka, mialysmy spędzić w grupie wieczór, tzn ona, jej chłopak, jej siostra i chłopak siostry i ja, wyszło na to ze z córka jej siostry się bawiłam bo tamci się przytulali albo calowali.