Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jest sens odnawiać kontakt z rodziną męża? jak to zrobić?

Polecane posty

Gość gość

Pisałam ostatnio z kilkoma osobami w temacie o dniu babci i dziadka i natchnęły mnie do refleksji. Od ponad pół roku nie mamy kontaktu z rodziną męża (oprócz jego babci). To bardzo boli i jego i mnie. Próbowaliśmy wszystkiego, a zwłaszcza ja. Nazywali mnie okropnie, lekceważyłam, nazywali nasze dziecko niedorozwojem - wybaczaliśmy. Siłą wyciągałam męża do rodziców, bo nie chciałam być tą złą, która burzy rodzinę. Sama jestem rodzinną osobą, kocham moich rodziców, rodzeństwo. Uwielbiam się spotykać z babciami, ciotkami, itp. Rodzinie męża nigdy nie odmówiłam pomocy, dawałam nawet pieniądze wbrew woli męża. Ale potem, gdy urodziło się nam dziecko, zaczęli je obrażać, że wygląda jak mały niedorozwój, że jest brzydkie po mojej rodzinie, że dzieci szwagra to były piękne i mądre. Po kilku takich tekstach mąż postanowił ostatecznie zerwać z nimi kontakt . Ja nie protestowałam, bo coraz trudniej było mi udawać, że mnie to nie boli. Niedawno mąż spotkał mamę w sklepie, nie odpowiedziała mu nawet"dzień dobry". Może powinniśmy im to wszystko zapomnieć, zacząć od nowa. Zaczynam już nawet myśleć , że lepiej jak się rozwiedziemy, bo wtedy będą normalnie traktować mojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że co? rozwieźć sie chyab naprwde ejstes niedorozwinieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale rozwiązanie wybrałas nie dziwie sie tesciom troche szkoda dziecka tylko ale skoro ty jestes taki szajbus mozliwe ze dziecko o tobie odzieczyło tempotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci powiem tak: nie jestem pewna ze ma sens proszenie ich o wybaczenie. To nie wasza wina z tego co piszesz a matka jak nie potrafi odpowiedziec synowi nawet dzien dobry to widac jak jej zalezy. Wcale nie szuka kontaktu.Taka jest obrazona?? To niech jest! Przeprosicie sie z nimi i dalej beda na was psy wieszac. Nie warto bo i tak dobrze nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam o radę , a nie o wyzwiska. Chodzi mi o to, że z mojego powodu traktują źle własnego syna. Boli mnie to. A jeszcze bardziej to jak nazywają nasze dziecko. W kon i to ich wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żartujesz sobie z tym rozwodem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój mąż też jełopa jedna matce zamiast zwrócić uwage operdolić to on co cicho siedzi wiec jednym słowem jestescie rodziną niedorozwojów wszyscy a on jak matke spotkał powinien zapytac co tam u mamy zaprosic a nie dzien dobry jak do obecj kobiety rodzina zjebów z was i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak na pewno odziedziczyło po mnie tEMpotę :D. Oczywiście, że tak nie zamierzam zrobić, po prostu myślę tak w chwilach słabości. Niczego złego im nigdy nie zrobiłam, to boli, kiedy jesteś tak traktowana przez rodziców męża. W sumie to żałuję, że tak go namawiałam na kontakty z nimi, bo mimo, że się starałam traktowali nas coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I myślisz, że po rozwodzie pokochają wnuka? Im więcej będziesz się korzyć i dopraszać łaski tym większą radochę z upokarzania będą mieli. Nie masz własnej godności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyzywajcie autorki, niczym sobie na to nie zaslyzyla. Rozwod to poroniony pomysl tym bardziej ze maz chce zyc z toba i dzieckiem a nie ze swoimi rodzicami co pokozal zrywajac kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za każdym razem, gdy mąż był świadkiem niewłaściwego zachowania rodziny, ostro zwracał im uwagę. Potem nie odzywaliśmy się miesiąc, czasem dwa, a potem znowu nie dawało mi to wszystko spokoju i namawiałam go do zgody. I przykro mi, mnie możesz obrażać ile chcesz, ale odczep się od mojego dziecka i męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że mam, ale tyle się nasłuchałam i naczytałam jak to złe synowe odciągają męża od rodziny, że nie chciałam taka być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie spokoj, na prawde. Odnowienie kontaktow nic nie da, dalej beda sie nad wami pastwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co w związku z tym? Widocznie musiałaś być bardzo zła, że tak cię nienawidzą. I co na to poradzisz? Miałaś dobre chęci i to się liczy, ale zrozum, że nie można wiecznie nadstawiać drugi policzek i dawać się opluwać mówiąc że to deszcz pada. Trzeba mieć dumę i godność. Zrobiłaś dość i daj juz spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie byłam zła, pochodzę z normalnej, dość zamożnej rodziny. Jestem wykształcona, prowadzę własną działalność. Nigdy nikomu nie zrobiłabym krzywdy ani przykrości. Nie potrafię odmawiać, gdy ktoś prosi o pomoc. Oczywiście nie jestem święta, ale też nie zrobiłam nic, żeby mnie aż tak nienawidzili. No i naszego dziecka, ono nie jest niczemu winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×