Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kitta05

Czy 4miesięczne niemowlę może wymuszać noszenie na rękach?

Polecane posty

Gość kitta05

W zasadzie od narodzin córki słyszę często od osób z otoczenia głosy, żeby nie uczyć dziecka noszenia na rękach i że jeśli będę reagować ciągle na płacz to wyrośnie mi mały terrorysta. Na moje pytanie, co w takim razie mam zrobić z płaczącym niemowlęciem, już nie umieją konkretnie odpowiedzieć. Dlatego pytam Was- czy to możliwe, żeby tak małe dziecko wymuszało już pewne zachowanie? Co w takim razie zrobić z niemowlakiem gdy płacze, a gadanie z nim, głaskanie, zabawka, smoczek, nie są w stanie uspokoić? Oczywiscie mowię o sytuacji, gdy dziecko jest przewinięte, nakarmione, nie ma kolek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może polecam jezyk niemowlat t.hogg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej kolezanki 3 miesieczny syn tak ma :O poki go nosi cicho siedzi jak tylko polozy go do lozeczka wyje w niebo glosy powaznie,albo do bujawki tez wyje.Ona juz ma dosc tego i kladzie go np do tej bujaki wlacza bujanie i jakies melodyjki on popplacze chwile i sie w koncu zamyka.tak samo jak do lozeczka go kladzie tez ryk to wlacza mu karuzele z melodyjkami nad lozeczkiem i po chwili sie zamyka.Czasem stawia bujawke przed tv to tez ma chwile,zeby cos w domu zrobic.On sobie pod nosem placze to ona nawet do niego nie idzie,dopiero jak jest mega ryk podchodzi daje smoczek cos tam pogada.I tak stara sie robic od 2 tyg i w sumie dziala,bo tak to co cos poplakal leciala go na rece brala i dziecko sie uczy zachowania,ze zaplacze i juz jest na rekach dlatego sie nie bierze.On go na rece bierze jak on az sie zanosi i to tez na chwile i z powrotem do bujawki czy lozeczka.musisz tez tak robic ,bo ci na glowe to dziecko wejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj, może może... moja tak robi od urodzenia, mam jej dosyć powoli, , wiecznie ryczy 24 na dobę, trzeba nosić, brac do łózka na noc i chwili sama nie zostanie...moim zdaniem, błąd polega na tym, że jest rozpuszczone i za bardzo się nad dzieckiem cackamy, a to jest tzw. trudny model

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie może. Czteromiesięczne niemowlę ma potrzebę bycia blisko matki i tyle. A gadki o wymuszaniu pachną tatusiem, który się czuje zaniedbany, ale przemądrzałą teściową, która musi kimś porządzić, bo inaczej jest chora. Olewaj głupie opinie i kieruj się sercem i rozsądkiem. Wlasnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio czytałam, że niemowlęta tak do 10-12 miesięcy nie są w stanie czegokolwiek 'wymuszać' lub 'robić na złość'. To niedorzeczne. Takie małe dzieci nigdy nie płaczą bez powodu. Albo są głodne, albo im mokro, albo coś je boli, albo odczuwają potrzebę bliskości.. Pomyślcie.. takie małe dziecko potrafi patrzeć na swoje rączki przez kilkanaście minut.. poznaje świat, wszystko jest dla niego niesamowite.. dopiero zdaje sobie sprawę z tego, że pewne rzeczy są stałe, dopiero bada związki przyczynowo-skutkowe.. Jak można twierdzić, że taki niemowlak może cokolwiek wymuszać? Zazwyczaj po roku dzieci mogą wymuszać coś swoim zachowaniem i robić na przekór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie zmuszanie a potrzeba. Jak jest glodna to placze o jedzenie czy je wymusza? :( jak bys nie nakarmila tez by przestala w koncu plakac :( Kurwa no do osiemnastki nie bedziesz nosic. Dziecko zaraz zacznie siadac, raczkowac i bawic sie i nie bedzie tak absorbujace. Lalka ci sie znudzila po czterech miesiacach? Sory ze tak ostro pisze ale potrzebujesz zeby toba potrzasnac. O tym odkladaniu to tylko od pokolenia dziadkow slyszalam, wtedy tak sie robilo. A jak dopytalam sie mamy to owszem, odkladala mnie ale jak plakalam to zaraz ona albo babcia mnie braly z lozeczka i nie pozwalaly na wyplakiwanie. Mimo 'zalecen' mialy tez troche oleju w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nos corke w chuscie i problem rozwiazany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy którakolwiek z mam, które tu napisały karmi piersią? Nie pytam bez powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 4,5m corke i tez czesto nosimy ja na rekach bo placze, ale placze coraz mniej, coraz dluzej lezy na brzuszku i obserwuje nas albo w lozeczku patrzy na karuzele( do ok 3m karuzela jej nie interesowala) moze kup chuste jak dla ciebie to takie uciazliwe ale nie pozwalajak jej na dluzszy placz. pomysl jak ty bys sie czula gdybys potrzebowala sie przytulic do meza a on by stal i sie patrzyl ale nie przytu;il,nie pocieszyl, tak wlsnie czuje dziecko. a :jezyk niemowlat: to nie jest dobra ksiazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja karmie piersia. (jestem gość dziś )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest świadome wymuszanie, tylko potrzeba dziecka, którą demonstruje w jedyny sposób jaki zna, czyli płaczem. Dzieci lubią byc noszone, bo jest to dla nich atrakcyjne, czuja się blisko matki, a poza tym są przyzwyczajone do kołysania - w koncu nosisz je 9 miesięcy w brzuchu:) Ja sobie radzilam tak że przy płaczu tulilam dziecko, ale głownie na siedząco. Po jakims czasie się przyzwyczaił. Noszenie natomiast tez jest potrzebne i to bardzo, bo dziecko potrzebuje takich bodźców dla prawidłowego rozwoju, chodzi o stymulację błędnika. Dlatego trzeba znaleźć zloty środek. Nie noś dziecka non stop przy najmniejszym kwęknięciu, daj mu odczuć że jesteś blisko. Ale nie daj sobie wmówić ze nosic nie wolno bo się przyzwyczai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spytałam, bo moje piersiowe niemowlę nigdy nie chciało być noszone, tzn nie płakało o noszenie, przytulanie. Mam wrażenie że miało tak naładowane baterie bliskością, że nawet jak poszłam do pracy po 7 miesiącu nie było problemu, że nie ma mamy. Co prawda w nocy sobie odbijał przy piersi. Dopiero koło 1,5 roku zaczęły się płacze kiedy mama wróci do domu ale z noszeniem nie było problemów i bardzo sobie to chwaliłam, bo starszego dziecka nie karmiłam prawie wcale i pamiętam te całe noce, kiedy nosiliśmy na zmianę przy ząbkowaniu, chorobach itd, przy dziecku piersiowym, nie było tego problemu wolał pierś niż noszenie. Do ok. 2h. moja mama i mąż nosili syna do spania, później powiedział że on chce sam usypiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być prawie do 2h lat moja mama i mąż nosili do spania, oczywiście nie 2h ;) czasami to było kilka minut, czasami i 30 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mowcie bzdur ze dopiero po roku dzieciak cos wymusza. moj syn ma rok i od dawna to robi. Np. wie, ze czegos nie wolno, chce to zrobic, patrzy na mnie - i smiejac sie dotyka np. kuchenki. mowie ze nie wolno, ale jak tylko sie odwroce - juz to robi. cwana bestia z niego. naprawde probuje wymuszac placzem sporo rzeczy tak od kilku miesiecy. to widac. ma wiele zachowan, gdzie od razu mozna poznac, ze robi to zlosliwie i w przemyslany sposob. lub probuje na ile moze sobie pozwolic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dns
co to za różnica jak to nazwiemy- wymuszanie, domaganie się, odczuwanie potrzeby.... fakt jest faktem- dziecko od samego początku szybko się uczy co jest fajne, a co nie i robi wszystko, aby "to fajne" było jak najczęściej i trwało jak najdłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dzieci to egoiści, zaprogramowani tak by spełniać swoje potrzeby i zachcianki. Dopiero dorośli uczą je, że czasem należy zrezygnować z tego co się chce. Czteromiesięczne niemowlę może wymuszać, ale jest to inne wymuszanie niż u np. dwulatka bo nieświadome jest tego, że czasem przesadza ;). Z pewnością należy już po trochu uczyć, że nie zawsze ma się to czego się chce, bo jako roczne dziecko będzie rządziło w domu. Nosić, ale z umiarem i nie na każde zawołanie. Jeżeli mama w tym czasie robi obiad nie ma wcale obowiązku go nosić i np. musi zadowolić się siedzeniem w leżaczku i tylko patrzeniem na mamę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz masz z gorki. Za dwa miesiace zacznie siedziec. Potem raczkowac i nie bedzie chciala tyle na rece. Co mozesz zrobic: chusta, bujaczek jak gotujesz obiad tak zeby dziecko cie widzilo, kladzenie na brzuchu i zabawa na kocu. Jak zmienisz wozek na spacerowke tez zobaczysz roznice. Dziecko bedzie spokojniejsze, bo bedzie wszystko widzialo dookola. Takie malenstwo nie wymusza. Chce mamy a placz to jej jedyny sposob komunikacji. Placze jak jest glodna, jak ma mokro, jak chce sie przytulic, jak ja cos boli. Czy to wszystko dla ciebie autorko to wymuszanie dziecka? To wyobraz sobie, ze dziecko nie placze jak ma brudna pieluche. Lezy tak kilka godzin i ma okropne odpazenie, ktore musisz potem tygodniami leczyc. Placz tak malego niemowlaka to komunikacja i warto dziecka posluchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naturalną potrzebą niemowlęcia jest kołysanie,noszenie na rękach, przytulanie!!! W d***e miej co mowia inni i mysl sercem kobieto. Czy wiecie,ze zaniedbania tego typu prowadza do powaznych zaburzen w zachowaniu,rozwoju dziecka a potem jego funkcjonowaniu w zyciu? Mozg sie intensywnie rozwija,a do rozwoju prawidlowego potrzebuje dotyku, druga kwestia u malego dziecka i niemowlaka ktore placze a nikt na ten placz nie reaguje zaczynaja sie wydzielac hormony stresu, ktore w nadmiarze szkodza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje czteromiesięczne dziecko domagało się po prostu noszenia- pokazywania wszystkiego- najlepiej od samego początku w pozycji pionowej- przodem do świata. To nie była potrzeba przytulenia, bliskości, jedzenia, zmiany pieluch i czego tam jeszcze. Przekaz był jasny- nie chcę leżeć- chcę widzieć! Noś mnie, pokazuj, zabawiaj i kropka! Nie ważne kto- ktokolwiek byleby na rękach. W zasadzie zdecydowanie polepszyło się w tym temacie dopiero jak dziecko zaczęło chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shug Avery
Ja też od urodzenia dziecka ciągle słyszałam, że mam nie nosić, bo się przyzwyczai. Nie dawać smoczka bo się przyzwyczai. Nie karmić za długo, bo się przyzwyczai.. Najlepiej nie brać na ręce, pielęgnację i karmienie ograniczyć do minimum i w ogóle niech dziecko się samo sobą zajmuje :/ Jak dzisiaj to wspominam to mi się śmiać chce. Nosiłam jak czułam, że mnie potrzebuje i nie noszę do dzisiaj. Dałam w pewnym momencie smoczek i dało się go odebrać kilka miesięcy później. Karmiłam ponad rok, dziecko odstawiło się samo. Wsadź te wszystkie "życzliwe" rady między bajki i rób tak, jak podpowiada Ci instynkt. Każde dziecko jest inne i każde potrzebuje innej dawki czułości. Wyślij tych wszystkich doradzaczy na drzewo, tam gdzie ich miejce :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×