Rada faceta skierowana do facetów wymierzona przeciw materialistkom próżniakom

Rada jest prosta - wiążcie się z dziewczynami, które mają podobny status materialny, ew. podobne perspektywy. Sam tak zrobiłem i mam święty spokój. Sam prowadzę własną firmę produkcyjną, związałem się z Panią Adwokat i jest spokój. Ona mi również wiele razy podkreśla, że jest zadowolona z tego, że mamy równy status społeczny. Jeśli są duże dysproporcje w zarobkach, rzadko jest harmonia, ale wtedy niezbędna jest intercyza - boli, ale prawdziwe - żadna ze stron nie powinna mieć nic przeciwko oddzieleniu finansów od miłości, a jeśli ma, to powinna zapalić się czerwona lampka stronie zamożniejszej. Unikniecie dzięki temu wielu nieprzyjemności. Pogromca Pustych Leni i Pasożytniczych Wrzodów

kolego przede wszystkim naucz się szanować ludzi, bo chyba myślisz że jesteś kimś, może dla swojej pani adwokat ale nie dla mnie. A nazywanie kobiet próżnymi itp świadczy tylko o twojej żałosnej ignorancji. Pamiętaj to co dla jednych jest sufitem, dla innych jest podłogą. Żeby ktoś was nie uznał za próżniaków.. http://pozyczka-bez-zaswiadczen.pl/post/Kredyt_z_Liechtenstein_FL

"Ustawiona życiowo" kobieta nie weźmie sobie faceta bez perspektyw. Natomiast zaradny finansowo facet nie weźmie sobie Klaudii, co pracuje na kasie. Jeśli potrafił zarobić kasę, to znaczy, że myśli i wie, że ładna buzia to nie wszystko. Chyba naturalnie ciągnie nas do osób o podobnym wykształceniu i możliwościach zawodowych.

a ciekawe kto gotuje u ciebie obiadki sprzata itp. bo jak ona to ty jestes pasorzytem

gość dziś Przeczytaj jeszcze raz moją radę. Wymierzona jest ona przeciwko materialistycznym pasożytom, a nie przeciwko kobietom, do których jako takich nie mam absolutnie nic - wręcz przeciwnie - jestem facetem z krwi i kości i szanuję KOBIETY, ale tylko KOBIETY, a nie hieny i pasożytniczych leni... podszywających się pod KOBIETY. Niestety po tym, jak odebrałaś moją radę delikatnie śmiem twierdzić, że się do nich zaliczasz.

gość dziś ja jej wybudowałem dom, robię wszelkie przy nim naprawy, zajmuję się jej samochodem - wszelkimi naprawami, konserwacjami, robię większe zakupy, czasem ugotuję, dbam, aby mojej żonie nic nie brakowało itd itd... Także chyba jednak nie jestem pasożytem ;) Ale pozdrawiam :)

PPLiPW - nic dodać, nic ująć - identyczne rozumowanie mam, a jestem kobietą

PPLiPW na prezydenta!!!

dzieki za rade mysle, ze masz racje

Ja mam inny trochę sposób - udawać biedniejszego niż się jest. Tak, żeby nie było kompromitacji, ale i zero szpanu...

Twoja rada ok jako taka, ale ma jedną wadę. Wykluczasz w ten sposób panie, które mają wiele do zaoferowania, jednocześnie nie chcą "słabszego" od siebie.

Zgadzam się z autorem - jeśli dodatkowo w takim związku nie ma aspiracji do konkurowania ze sobą, to kwestie zawodowo-finansowe nie będą dla nich nigdy stanowiły problemu, a to już bardzo dużo.

Najbardziej budujące jest to, że w wątku pojawił się tylko jeden pasożyt: gość dziś

Myślę, że wątek powinien być przyklejony tu na forum! Brawo

Ten temat to oczywista oczywistość. Chyba nie ma dorosłych facetów którym trzeba by to tłumaczyć. +1

Kolego, jakby nie było takich facetów, to nie byłoby tematów wyrażających żal do lasek, które ostrzą zęby na majątek faceta, który połaszczył się na jej wygląd...

Te tematy nie piszą dorośli faceci tylko nastolatkowie o słabej psychice. Z czasem sami dojdą do tych wniosków.

jrsli facet ma krotkiego penisa, to wtedy zmienia to postac rzeczy on wie, ze nie zaspakaja kobiety wiec dba o finanse i musi gorowac nad nia statusem spolecznym, zeby ona przy nim byla

a co ma długosc penisa do satysfakcji moze byc maly, ale wariat co z tego, ze 18cm, jak nie bedzie umial nim operowac?

15:39 Uderz w stół, a nożyce się odezwą, czytaj: facecik z małym sprzętem.

taki z ciebie przedsiębiorca jak ze mnie królowa angielska- widac w tych wywodach frustracje biedaka zarabiającego 1500 zł i niespełniającego oczekiwań kobiet i traktującego wydanie na babke 5 zł jako pasozytnictwo i wykorzystywanie jego osoby:D. A kobieta zawsze chce faceta o wyższym statusie od swojego własnego i taka "pani adwokat" i tak by chciała kogos duzo bogatszego od siebie, gdyby mogła takiego dostać. dodam, ze bogaci faceci wcale nie patrzą na status finansowy kobiety, raczej na jej urodę i status socjalny, czyli np bogaty, a wykształcony bez mrugnięcia okiem weźmie np nauczycielkę czy doktorantkę bez grosza przy duszy..

dla ciebie kasa najwazniejsza

bogaci szukaja pieknych kobiet

ja bym nie chciala takiego ktory chce intercyzy

"Zgadzam się z autorem - jeśli dodatkowo w takim związku nie ma aspiracji do konkurowania ze sobą, to kwestie zawodowo-finansowe nie będą dla nich nigdy stanowiły problemu, a to już bardzo dużo. " xxx bzdury gadasz- zawsze się będą problemy na tym tle i jest to duzo bardziej prawdopodobne niz w związku, gdzie facet jest zywicielem rodziny, a praca kobiety głównie "hobbystyczna". gdy ludzie pracują w podobnych branżach i kobieta zacznie odnosic wiekszy sukces i zarabiać większe pieniądze, to mało, który facet jest to w stanie udźwignąć, a mało kobiet jest w stanie nie zacząć mysleć o partnerze z pogardą. w sytuacji wymyślonej przez autora- gdyby jego biznes padł, a on nie potrafił odzyskac swojego statusu, to cały ten uklad by szlag trafił, a małżeństwo znalazlo sie w szambie. w odwrotnej sytuacji nie ma takiego problemu

smierc frajerom. jak facet jest c**a i wierzy w bujdy o milosci a sponsoruje panne co marzy o przystojnym prawniku czy lekarzu to niech sie buja. wiadomo ze kobiety udaja milosc zeby miec kase od faceta. kto tego nie wie niech zdycha.

Nazwałeś kobietę pracującą na kasie pasożytem, leniem i darmozjadem - dalej twierdzisz, że szanujesz kobiety. Myślisz, że jesteś lepszy od niej. Nie sądzę, jesteś zwykłym prostakiem, który tylko coś osiągnął. Słoma z butów.

Jak sobie sam bedziesz potrafil urodzic dziecko, to bedziesz mogl pieprzyc o rownym statusie... Kiedys egoisto bedziesz chcial miec dzieci... W jaki sposob zrekompensujesz swojej partnerce utrate zdrowia, urody a czasem i pogorszenia statusu finansowego spowodowanego np komplikacjami w ciazy i porodzie, ze bedzie zmuszona lezec w szpitalu, a nie pracowac?... Czy jej cialu zwrocisz utracona urode na wskutek ciazy i porodu?... A potem swoim dzieciom tez bedziesz mowil, ze pasozyty, bo nie pracuja, a ciagle czegos wymagaja? Moze im powiesz, zeby poszly do pracy i oddaly ci to co na nie wydales? I kto tu jest materialista?... Wsystko przeliczasz ma kase... Uwazaj zeby tobie nie policzyli czasem kiedys za opieke jak np dostaniesz wylewu i sparalizowany bedziesz wymagal rehabilitacji, opieki i czegos co nie kupisz za zadne pieniadze, troski i towarzystwa w tych parszywych chwilach...

jestes materialista

Dla mnie kobieta może nie pracować i zajmować się domem, ale musi być inteligentna i kulturalna. Czyli przeciwieństwo kafeterianek.