Lepiej mieć 2,5 tysiąca w biurze i wolne weekendy czy tyrać za więcej fizycznie?

Zakładając, że praca fizyczna ciężka i do tego weekendy często pracujące.

ciężka czyli jaka?

Spawanie, praca przy wycince drzew, budowa na świeżym powietrzu, monterka. Nie mówimy tu o ścieraniu kurzu z biurek.

za wiecej mozesz sobie caly cmentarz kupic i marmurowe mauzoleum, wiec sie oplaca

tylko ze nie mam ochoty, w zeszlym tyg rzucilam fizyczna za ktora bym miala te marmury, wole zdrowie i dluzsze zycie za mniej

A kto Ci nagadał że w tych robotach o których piszesz zarobisz więcej :P

zalezy jaka róznica w płacy, więcej tzn ile? to jest tu istotne bo jeżeli np 4,0 tysiąca to myślę że warto pod warunkiem że nie przewalisz kasy tylko np odkładasz na mieszkanie (tylko nie na samochód bo to skarbonka). podsumowując: czy masz jakiś normalny cel i o ile większa płaca.

jak ktos pracuje w biurze to powinien miec ambicje rozwijania sie

mój przyjaciel spawacz zarabia 8-10 tys/na miesiąc na 100% wiem bo pracuje w płacach w tej samej firmie ;) a spawaczy jest jak na lekarstwo ;)

zalezy od: -ile więcej dostaniesz -iel masz lat i jakie zdrowie -czy masz rodzinę i co ona na to (z jednej strony więsze zarobki z drugiej np tęsknota dzieci, żony itp)

Dobra . Nara

W biurze możliwości rozwoju są często bardzo ograniczone. Można się dokształcać i robić kursy, ale jak się jest po zarządzaniu czy ekonomii, to świata się nie zawojuje. Rekiny finansjery to często matematycy lub prawnicy, a nie każdy ma predyspozycje do skończenia prawa lub kierunku politechnicznego. Przeciętnej jednostce łatwiej więc więcej zarobić poprzez pracę fizyczną, niż biuro.