Kocham ją, szaleje za nią.

2.17 zarabiać to ja owszem muszę i potrafię !,sama bo mam dzieci a one same się nie wyżywia nie ubiorą i nie wyprawią do szkoły.(zdajesz sobie sprawę z tego jakie to koszty?)a jednak daję radę sama.Jeśli cierpię to jedynie dlatego ze żyje z człowiekiem który mną poniewiera i nie bierze odpowiedzialności za swoje dzieci.tak owszem cierpię patrząc jak kilkanaście już lat dziecko /dzieci proszą o swoje pokoje a on z zimna krwią je zbywa.Więc ja o kozie a Ty o wozie ,myślisz że mi łatwo ,jednak ciągnę ten wózek sama i wcale nie liczę na niczyją pomoc,zresztą nigdy nikogo o nic nie prosiłam.Ok już się nie mieszam..autorze bo to Twój temat.sorry .sylwia.

a jeśli on kochał Ciebie i będzie zawsze żyć bez Twojej miłości nieszczęśliwy?bo go oddałaś innej bo taki miałaś pomysł dla was

Nie wszyscy piszą o skrajnościach i patologii.

Taaa takie są najlepsze co wiedzą lepiej co dla kogo dobre. Masakra. I wszystko w imię miłości.

sylwia ja Twojej historii prawie nie czytałam i pisałam do drugiej pani,i nie żeby dokuczać tylko skłonić do uwolnienia ,odpowiadam innej :napisałam że autor to nie margines jak sądzę :-) mam prawo mieć takie zdanie ,wy szukacie emocji ja się w to nie bawię w nieskończoność więc już nakręcajcie się dalej same ,wszystkiego dobrego

Gdyby mnie kochał,to dawno by mi o tym powiedział..nie oddałam ,myślałam że mnie kocha i liczyłam na to że wreszcie mi to powie ..w szoku byłam ze tak łatwo przyszło mu z tą kolejną,z ta z która jest teraz.

"gość dziś gdybyś nie była materialistyczna to byś wiedziała że najbardziej uskrzydla miłośćusmiech.gif ja uważam że zakochany powiedziałby coś o swoim uczuciu zanim zmyje się na zawsze ,więc uważam że ta historia jest nakręcona w Twojej głowie". Wiem, że uskrzydla, ale też wiem, jakie są realia. Nie jestem nastolatką i wiem, jak wygląda moje życie i jakie to by wszystko było trudne nawet bez mojej choroby i tej odległości. Nie chciałam stawiać go w trudnej sytuacji wyboru, żeby z czegoś musiał zrezygnować dla mnie. Lepiej że tak wyszło. Gdyby nie chciał, to by ze mną nie był w częstym kontakcie aż rok, coś go trzymało. Może też czekał na jakiś cieplejszy sygnał z mojej strony, może to by nic nie zmieniło, nie wiem. Ale wiem, że dobrze jest jak jest, on ma szansę nie stawać przed bardzo trudnym wyborem, za to robić to, co dla niego jest bardzo ważne i co przy okazji może pomóc wielu ludziom. Bo jego pasja też pomoże innym, to wspaniały, dobry człowiek i kocham go takim, jaki jest. Zasługuje na to, żeby przeżyć życie tak, jak chce. Długo nie będzie czekał na to, żeby ktoś go pokochał. A Ty Gościu z 2.40 nie musisz być ordynarny i chamski, mógłbyś wykazać trochę zrozumienia dla czyichś uczuć, a nie być takim egoistą. On taki nie jest i takiego właśnie go kocham.

wiem ,ja nie szukam emocji nic z tych rzeczy i żeby było jasne też pisałam do tej pani ,doradzając na własnym przykładzie.Sylwia./ps powyższy wpis tez mój.;-)

Długo tak będziesz go jeszcze kochać nie dając sobie szansy na normalny inny związek ?

"gość dziś Długo tak będziesz go jeszcze kochać nie dając sobie szansy na normalny inny związek ?" Kiedy kogoś pokochasz tak naprawdę, to nie będziesz zadawać takich pytań i mnie zrozumiesz. Taką miłość spotyka się tylko raz w życiu. Takie pokrewieństwo dusz. To dobry człowiek, który przede wszystkim myśli o sobie. Tobie też by się to przydało.

"To dobry człowiek, który przede wszystkim myśli o INNYCH" miało być. Źle napisałam. To prawdziwy skarb.

ja o moim ukochanym nie trajkoczę innym,a dlaczego Ty o nim ciągle chcesz mówić ludziom?przekonujesz nas jaki jest cudowny gdzieś tam w świecie ?czy o co chodzi?mnie nie interesuje jaki on cudowny mam go w d.pie

a ja powiem tak ..nigdy nie leciałam na kasę bo gardzę ludzmi którzy biegają za kimś tylko z tak przyziemnych pobódek,wyszłam za faceta z bardzo biednej rodziny i wyprowadziłam się do niego choć dom rodzinny zapewniał mi dostatek.Nie jestem materialistka i potępiam materialistki.."markowe fatałaszki ,biżuteria ,tipsy,drogie auta ,wielki świat"itp.to nie dla mnie.dla mnie liczy się człowiek,rozwój,pasje ,to by czuł się rozumiany ,doceniony,dlatego tak staram się. przychylić nieba swoim dzieciom ,owszem pracuje bo muszę pracować bo czuje się za nie odpowiedzialna.Żyję dla nich ,dla siebie ,dla boga i dla miłości i szlachetnych wartości tj.rozwój,marzenia,pasje ,nie jestem egoistką potrafię słuchać i wspierać ..pomagać i czerpię z tego niezłą frajdę,więc autorze zastanów się zanim kogoś /którąś niesłusznie tutaj osądzisz.Sylwia.

gość dziś Kobieto nakrecasz sie sama ale to Twoje zycie wiec mi nic do tego. W woli wyjasnienia , gdyby ten Twoj ukochany cos do Ciebie poczul , zakochal sie to powiedzialby Ci to a nie czekal na Twoja postawe. Zakochany facet jezeli z kims chce byc to jest , no chyba ,ze bys odrzucila jego uczucia to wtedy jest inna sprawa. Ten Twoj kochany traktowal Cie jak kolezanke z ktora milo sie rozmawia i spedza czas i dlatego drogi wam sie rozjechaly a Ty wzdychasz do niego choc on nigdy nic do Ciebie nie czul i jeszcze uzurpujesz sobie ,ze robisz cos dla jego dobra , normalnie jestes zalosna. Radze Ci nigdy mu tego nie mowic bo zrobisz siebie idiotke . ;)

A co, nie można się wypowiadać? To dlaczego sama się wypowiadasz tutaj, skoro tak Ci to przeszkadza? To jest forum i temat, który mi przypomniał moją historię. Nie muszę się poza tym Tobie tłumaczyć. Nie chcesz, to nie czytaj i nie komentuj moich wpisów. Pisałam do Autora.

facet założył sobie temat a ma tu teraz wyrzut zawiedzionych kobiet konających z miłości

3.03 i 3.04 całkowita racja,dokładnie tak.Sylwia

i oczywiście swoje historię opiszecie w najdrobniejszych szczegółach jaki był co zrobił jak kochał jak nie kochał cały wywód na 2 strony

gość dziś - tak Ci to przezkadza, że kogoś kocham? I myślisz, że jeśli ktoś nas nie kocha, to znaczy automatycznie, że my tej osoby nie pokochamy? Żyjesz na innym świecie i potrafisz kierować swoimi uczuciami? "On się we mnie zakochał? Nie, to się w nim nie zakocham". To jest wyrachowanie, a nie prawdziwe uczucia. Nic na to nie poradzę, że to jego kocham. Też by było dla mnie lepiej i łatwiej, gdybym go nigdy nie poznała, ale poznałam. Nie jestem osobą bez uczuć ani nie kieruję ich celowo tam, gdzie mi wygodnie. Ty widocznie tak potrafisz je włączać i wyłączać jak Ci pasuje, ja nie. Zwłaszcza kiedy spotkałam tą wyjątkową osobę, jedyną dla mnie.

3.16 ,ja już nie konam..już nie ...chyba nie .:-)pogodziłam się z tym i mam tylko nadzieje ze to nie przekreśli tego byśmy w przyszłości mogli rozmawiać na neutralnym gruncie jak starzy dobrzy znajomi,cóż mi innego pozostało;-)Sylwia Dobranoc,ps serio muszę już zmykać.pa.

gość dziś - to wszystkiego dobrego Sylwio, dobrze, że u Ciebie jest lepiej i już dajesz sobie z tymi uczuciami radę. Mi jest jeszcze trudno, ale może w końcu przyjdzie taki dzień, że będzie łatwiej. Czasem życie pisze dziwne scenariusze i potrafi nas zaskoczyć. Powodzenia i tej prawdziwej, odwzajemnionej miłości Tobie życzę! Dobranoc.

ja tylko podziwiam" chęć zarzucania innych szczegółami swojej historii koleżankę mam taką trajkocze godzinami o tym samym ,możesz jedynego utraconego kochać do grobowej deski,kto wie może po śmierci znów się spotkacie ,życzę ,ja kocham autora tutaj tego od pierwszych słów będę o nim teraz marzyć do końca życia i już zawsze będę sama,ale nie powiem mu nic o sobie bo wiem że kocha inną ,będę go kochać i cieszyć się jak mu się uda poukładać wszystko

gość dziś Jak napisalam wczesniej to Twoje zycie tylko ,ze Twoja milosc do tego czlowieka jest toksyczna , tak samo jak milosc kobiet do drani , idz sie leczyc dla wlasnego dobra bo kiedys obudzisz sie z reka w nocniku.

Nie chcesz, to nie czytaj tego, co piszę, jeśli Ciebie nie interesuje. To forum publiczne.

wiem że moja miłość jest toksyczna ale ja już nigdy nie przestanę marzyć o autorze tego tematu

Sęk w tym że nie jest lepiej(ani w małżeństwie,ani w moich własnych uczuciach-tych skrytych) ale nie mam zamiaru ingerować w jego życie,zresztą nawet myślę że nie wolno mi tego robić,nie wiem czy kiedykolwiek się odkocham ,ale to cena za tchórzostwo niestety i brak pewności co do uczuć z jego strony ,choć i tak bardzo wiele mu zawdzięczam. Dla mnie był i będzie jedynym...choć teraz już tylko w snach pewnie.Dziękuję i Dobranoc.Sylwia.

Dlatego mam prawo wypowiedziec sie ;)

gość dziś - jak na razie to wielką toksycznością i agresją to wykazujesz się Ty, cały czas się do mnie przyczepiając bez powodu i mnie atakując. Toksyczny cżłowiek jest właśnie taki jak Ty - kłotliwy i zaczepny. Spójrz w lustro, to może się czegoś o sobie dowiesz.

Sylwia Ty już poszłaś spać ,nie lunatykuj

Toksyczny czlowiek to taki co marnuje swoje zycie i innych.