Kocham ją, szaleje za nią.

Poważna osoba chyba planuje ilość dzieci,prawda? Fakt zdarzają się wpadki,ale jak wpadka zdarzy się raz,to można już co nieco przewidzieć. Jeśli facet jest kochliwy, to zawsze będzie mówić,że nieplanowane, żeby w pewnym sensie zdyskredytować dawną miłość.

Heh, "nieplanowane dzieci "to był podszyw.

gopek

A ja przygarnęłabym moje szczęście nawet z trójką dzieci,bo sama też mam dzieci .

Tu się wszyscy podszywają pode mnie. Ja pisałem ostatniego posta o 22:37.. Mamy kontakt. I macie rację z tym że muszę wszystko ogarnąć, żeby cieszyć się życiem, bo obecnie tak nie jest.. a która kobirta chciałaby kogoś takiego? Nikt mi jej nie sprzątnie, bo ona już była 'sprzątnieta' jak ją poznałem, ale to akurat nie jest największym problemem w całej historii.

Zawsze ktoś może sprzątnąć ci ją sprzed nosa.W ogóle co to znaczy,że była już ..sprzątnięta''? Zaryzykuj,bo potem możesz żałować swojego niezdecydowania.

Dokładnie,jestem tylko Twoja i zawsze tak było i zawsze tak będzie..pamiętaj.

A ja doskonale rozumiem Autora, chociaż jestem kobietą. Też spotkałam kogoś, co do kogo od początku czułam, że to to i go pokochałam całym sercem i kocham nadal. Ale słowem nie pisnęłam, że coś do niego czuję, a tylko się przyjaźniliśmy, bo moja sytuacja życiowa też nie jest ciekawa przez poważną chorobę. Przez to wszystko on też miał więcej sukcesów w życiu niż ja i mimo że byliśmy tak bardzo do siebie poodbni charakterami, nawet nie próbowałam mu powiedzieć, co czuję ani o niego walczyć. I go straciłam, już go w moim życiu nie ma i nie będzie. Pozostały tylko wspomnienia i moja wielka, niespełniona miłość. Życie to nie bajka. Czasem spotyka się tego jedynego w złych okolicznościach, kiedy nawet nie możemy o tej osobie marzyć. Wtedy lepiej milczeć i pozwolić temu komuś być szczęśliwym. Bo po co mu niszczyć życie, ograniczać w czymś? Łatwiej by mi było, gdybym go nigdy nie poznała.

1,37,podpisuje się pod Twoją wypowiedzią ,mam tak samo,tylko ja bym jeszcze dodała że dzięki temu wiem co znaczy kochać kogoś prawdziwie.Sylwia.

Jak ktoś kogoś zostawia tzn, że nie kocha. Proste. Zostawić dla czyjegoś dobra to oczywista odpowiedź. Nie kocham cię bądź szczęśliwy z kimś innym. Dla miłości nie ma przeszkód.

Ładnie tu ktoś napisał,to prawda ..dla miłości nie ma przeszkód i nie można zostawiać kogoś dla czyjegoś dobra bo może to dobro nie jest wcale takie oczywiste,lepiej stać z boku i być pomocną ..do czasu aż wszystko się wyklaruje.Pozdrawiam Was.Sylwia.

W trakcie trwania związku również mogą nadejść jakieś nieprzewidziane okoliczności,trudności życiowe,czy wtedy też dla dobra partnera rozstanie jest koniecznością?

"gość dziś 1,37,podpisuje się pod Twoją wypowiedzią ,mam tak samo,tylko ja bym jeszcze dodała że dzięki temu wiem co znaczy kochać kogoś prawdziwie.Sylwia". Tak, dla mnie on zawsze będzie tym jedynym, kimś kogo nikt inny nie zastąpi i o kim tylko mogam pomarzyć. Drugi raz niemożliwe jest spotkać kogoś takiego. Przykro mi Sylwiu, że Ty też jesteś w takiej sytuacji, ta bezsilność jest najgorsza. "gość dziś Jak ktoś kogoś zostawia tzn, że nie kocha. Proste. Zostawić dla czyjegoś dobra to oczywista odpowiedź. Nie kocham cię bądź szczęśliwy z kimś innym. Dla miłości nie ma przeszkód". Bardzo się mylisz. Prawdziwa miłość to przede wszystkim niemyślenie o sobie, tylko o tym, żeby ta ukochana osoba mogła w pełni cieszyć się życiem i spełniać swoje marzenia. Ja go nie zostawiłam, nawet razem nie byliśmy. Sam urwał kontakt. On nie wykazywał zainteresowania niczym więcej niż przyjaźnią, a ja nie chciałam mu pokazać, ile dla mnie znaczy. Nawet nie wiesz jak bardzo cierpię i jak długo to trwa, jak mi go brakuje. Ale wiem, że dzięki temu ma szansę ułożyć sobie życie tak, jak chce, jak mi mówił, o czym marzył. To nie jest typ kanapowca, ma pewne zdolności i powinien je wykorzystać, przy mnie by było mu trudno ze względu na mój stan zdrowia. A i bez tego trudno by nam było być razem, bo wbrew temu co mówisz są czasem w życiu sytuacje trudne, chociaż byliśmy wolni i bezdzietni. Więc tak było lepiej dla niego. A ja już zostanę sama.

tak materialistycznie podchodzicie do miłości tak sztywno .marzenia,żeby naoglądać się świata i jak najwięcej zarabiać?tak? jesteście niewolnikami a do tego lubicie się biczować,jestem taka szlachetna że pozwoliłam mu odejść a teraz będę zawsze sama", jeden szczegół,to chyba facet dałby pierwszy znak że chce kobiety że czuje coś więcej,więc chyba kochasz kogoś kto nie był Tobą zainteresowany jak kobietą ,sama zresztą to wtrąciłaś tu,więc jakie ma znaczenie czy mu powiedziałaś o tej swojej miłości czy nie? i tak by polazł ,miłość unosi się w powietrzu, postrzeleni gapią się na siebie jak cielaki :-) kochasz kogoś kto Cie nie chciał i jeszcze ślubujesz sobie że będziesz mu wierna do końca swoich dni? zlituj się ,nad sobą przynajmniej

Faktycznie bywaja takie sytuacje ,mnie ktoś zniszczył upokorzył niewyobrażalnie ,rozwalił ślub 4 dni przed ,,he i żeby tylko to ..;-(stale chce się mnie pozbyć i lata na boki ,grosza nie daje choć. mamy dzieci,to co mi zrobił? niby wybaczyłam ale już nigdy nie zaufam.niedawno (parę lat)temu tez pokochałam kogoś z kim nie mogę być ,ten ktoś był wolny kiedy ja czekałam na odp.moment by rzucić obecnego(zbyt długo czekałam na taki moment)wtedy ten ktoś stracił cierpliwość i zakochał się w innej,życzę im szczęścia,którego ja nigdy nie zaznałam tak do końca i już nigdy nie zaznam.rozumiem Cię doskonale ,Tobie/Wam-jeśli wolisz tez życzę szczęścia ,Powodzenia i dobranoc.Sylwia.

To jak nie wykazywał zainteresowania to o czym ty wgl piszesz. Nie o tym co ja, więc ty się mylisz. Kobieta jeśli kocha to chce być z facetem mimo wszystko. Ale już wiem, czytałem cię kiedyś, jakaś matka Teresa cierpiąca jesteś. Chorą jesteś czy coś, więc nie mieszaj w normalnych sprawach.

tak ,kobieta kochająca będzie z nim mimo wszystko,więc autorze ona z Tobą też będzie mimo Twoich problemów,sam sobie odpowiedziałeś

Chciałam z nim być mimo wszystko i nie jestem chora.Dobranoc.sylwia.

ale to było do matki teresy jak zrozumiałam nie do Sylwii

gdyby był ze mną w najtrudniejszych chwilach dla siebie może dla mnie:-) byłabym szczęśliwa ,gdyby odszedł bo jak twierdzi nie jest mnie wart" miałabym złamane serce więc ..

gość dziś - gdybym była materialistyczna, to bym z nim była i od razu mu wyznała, co do niego czuje. Nie o pieniądze tu chodzi, tylko o coś, co jest jego pasją i co kocha. Pasja napędza człowieka w życiu i dla niej chce się żyć, więc niech robi to, co uwielbia, nie chcę mu stać na przeszkodzie. Był taki moment, że jakieś pewne zainteresowanie mną wykazywał, ale nigdy nie dał wyraźnie do zrozumienia, czy chciał wyjść poza przyjaźń czy nie, a ja trzymałam dystans, żeby się nie zdradzić ze swoimi uczuciami i tak się rozeszło. W oczy się sobie patrzeć nie mogliśmy, jak ktoś tutaj sugerował, bo dzieli nas duża odległość, jedna z tych przeszkód. Ale to nie zmienia moich uczuć do niego. Poza tym też trzeba wiedzieć, kiedy odpuścić. Tutaj wszyscy na mnie naskakujecie, dlaczego nie chciałam z nim być, mimo że bardzo chciałam. Ale na podobnych wątkach to Wy wymieniacie powody, że taka kobieta to odpada, taka odpada, taka też i piszecie, że partnerzy muszą być sobie pod każdym względem równi i innej kobiety nawet nie chcecie. Zmienia się Wam w zależności od tego, co Wam w danym momencie pasuje. A moje uczucia do niego są szczere i prawdziwe, niczego tak nie pragnę jak zobaczenia go szczęśliwego i spełnionego.

To jest jednak prawdziwa miłość.Wyrzec się miłości,dla szcześcia drugiej osoby.Życzę Ci jednak żebyś również znalazła szczęście.

gdybyś nie była materialistyczna to byś wiedziała że najbardziej uskrzydla miłość:-) ja uważam że zakochany powiedziałby coś o swoim uczuciu zanim zmyje się na zawsze ,więc uważam że ta historia jest nakręcona w Twojej głowie ,chcesz wzdychać do niego przez następne 40 lat?ok,nigdy nie docenisz człowieka który jest obok który wspiera otula towarzyszy pomaga dzieli swój czas z Tobą,jesteś jak ta babka z nowelki wzdychająca do liliowego chłopca z młodości a budzi się jak jej stary wierny niedoceniony towarzysz umiera,jestes poetką ze snu więc pisz wiersze o miłości wiesz tylko tyle co znaczy wzdychać ,pojechał za pasją ? więc to jego miłość

nieprawda. kobieta, która kocha nie będzie mimo wszystko z facetem, jeśli on ma nałogi (pije, narkotyzuje się pali, gra, przepuszcza pieniądze), jest nieodpowiedzialny, nie ma szacunku do tej kobiety, manipuluje uczuciami, kłamie, jest wulgarny, niezdecydowany, samolubny, brak mu poczucia własnej wartości, zdradza, jest typem Piotrusia Pana...etc. taka kobieta musiałaby być Matką Teresą odporną na ciosy,czyjeś humory i nastroje oraz być sfrustrowaną idiotką dla której zawartość portek znaczy więcej od jej godności osobistej, spokoju wewnętrznego i huśtawek emocjonalnych, jakich można się spodziewać po takim typie faceta. opisane typy, winny być same bo nie zasługują na kobietę.

On nie zrobił nic więcej ty nie zdradziłaś się z uczuciem i po sprawie. Zamknięta sprawa. Co cię obchodzi teraz czy jest szczęśliwy. Zajmij się swoim życiem pokochaj innego i żyj.

ale go nie zobaczysz bo jest ze swoją pasją albo z panną którą zabiera do świata rozkoszy cielesnych ,a Ty marz o nim

ja pisałam o facetach wartych miłości ja z marginesem się nie zadaje i autor też z nich nie jak sądzę :-) ,nie wiem po co tu przytaczać skrajne przypadki

"gość dziś To jest jednak prawdziwa miłość.Wyrzec się miłości,dla szcześcia drugiej osoby.Życzę Ci jednak żebyś również znalazła szczęście". Dziękuję, jest. Bo ja nie wiem, jak długo jeszcze będę żyć i byłabym dla niego kulą u nogi. A robienie tego, co się kocha, jest czymś najwspanialszym, co człowieka może spotkać. Niech ma to, o czym marzył. Jest uparty, to mu się w końcu uda. Dobry, to znajdzie kogoś, kto go pokocha całym sercem, a ja będę szczęśliwa, gdy zobaczę, że mu się to udało. Gdybym myślała tylko o własnym szczęściu, własnej wygodzie i pieniądzach, to bym się nawet nie wahała ani chwili mu powiedzieć tego, co czuję, bo moja sytuacja z nim poprawiłaby się ogromnie. Ale są w życiu rzeczy dużo ważniejsze niż pieniądze, własna wygoda i myślenie o sobie - są inni ludzie, którzy zasługują na to, co najlepsze. Też życzę Tobie szczęścia i spotkania prawdziwej, ale odwzajemnionej miłości!!!

powiem wam babki że jesteście bardzo nakręcone i rozchwiane emocjonalnie

a skąd wiesz jaki jest autor? znasz go?