Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ile czasu dziennie poswiecacie swojemu dziecku? nie macie wyrzutow sumienia?

Polecane posty

Gość gość

Ja jakoś nie mam połogu do zabaw a jestem na wychowawczym. Czy są tu mamy które mało bawią się z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle się nie bawię z dzieckiem nie mam czasu. Podrzucam babce i jest spokój :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po lotu , glupi słownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź do pracy a niech z dzieckiem siedzi osoba, która faktycznie się nim z chęcią zajmie. Dziecko przez zabawę się uczy, tak się rozwija. Jeżeli nie poświęcasz dziecku czasu, to hamujesz jego rozwój. Nie każdy musi lubić zabawy z dzieckiem, ale w takiej sytuacji są inne wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto wyluzuj. facet w życiu by tak nie pomyślał a co dopiero założył temat na forum. ważne że najedzone, czyste, ciepło mu, wyspane, w czystym domu, bez krzyków, o przemocy i innych patologiach nie wspomnę. dziecko musi też umieć bawić sie samo. ty bardziej zorganizuj mu zabawę, ale ogólnie powinno bawić się samo. nie obwiniaj się. to bezsensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ile dziecko ma lat? jak np 4 to daj kredki, kolorowanki i niech sobie rysuje a ty tylko zerkaj i chwal, jak niemowlę to połóż na macie edukacyjnej i niech sobie raczkuje itp. nie musisz uczestniczyć przecież żywo w zabawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to jest Polska! najpierw biadolą że się rodzi za mało dzieci a potem żdziwieni np sejm! jak te matki mają miec te dzieci gdzie je na to niestać!!! a powrót do pracy buhahahah chyba tylko w telewizju ,,mama wraca do pracy'' młode matki mają przekichane bo zycie drogie nieelastyczny czas pracy i zapierdzielają jak rzeżni,brak szacunku albo zostają wyrzucone,,CAŁA POLSKA KOCHANA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 2,5, rysujemy, malujemy ale zabaw na dywanie nie znoszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niemam wyrzutow sumienia bo siedzimy raze przez cale dnie narazie cwiczy chodzenie malo mowi a jak juz mowi to tylko do siebie chyba ze chce cos zjesc to wtedy mama ma 15 msc i chociaz rozmawiam z nim czytamy ksiazeczki niepomaga ale ma duzo zabawek edukacyjnych i spiewa po swojemu wiec wtedy mu nie przeszkadzam:-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem wam tak. najlepszym prezentem dla dziecka jest rodzeństwo w miarę z niewielka różnicą wieku. wielu rodziców jakich znam ma warunki finansowe, mieszkaniowe i zdrowotne na drugie ale są za słabi i leniwi żeby od nowa się pakować w niemowlaka. a potem problemy że nie chce im się bawić z dzieckiem. ja mam dwójkę, fakt było ciężko, ale teraz mam na serio mega luzik. bawią sie godzinami, kłócą też, ale ja nie mam problemu że musze je zabawiać. mają 3i 5 lat i bawią się często np 3 godziny w swoim pokoju a ja mam na nie podgląd z salonu poprzez nianię elektryczna i np czytam sobie książkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie bawiłam się z dziećmi, jedynie tak do 1,5 roku, ale tak na zasadzie czytania, oglądania książeczek, pokazywania gdzie co jest, śpiewania piosenek. Teraz dzieciaki mają 4i 6 lat, są kreatywne i bawią się same, mają full zabawek i co chwilę inne pomysły. Ja im czytam, dużo z nimi rozmawiam ale sorry, nie będę czesać kucyków pony ani budować garażu dla aut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mi się już nie chce czytać czy gadać do dziecka to puszczam czytanki (nie bajki na kompie czy tv tylko czytanki), często po angielsku i dziecko sobie słucha i bawi się jednocześnie. staram się żeby bawiło się samo jak najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś nikt nie zabawiał dzieci, dorośli nie bawili się z dziećmi, ale też nie było tylu jedynaków. Wiem że dwójka dzieci to już koszt i nie każdego stać ale np 25-30 lat temu ludzie nie mieli wcale więcej kasy i łatwiej (wręcz trudniej) a mieli po dwójce przynajmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli babka lubi dziecko i ma wolny czas a ty nie lubisz zabawiać dziecka to nie widze w tym nic złego, same plusy ;) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu mam mieć wyrzuty sumienia? nie kumam. Jestem matka pracującą przez 8 h, córka od kiedy skończyła 2 lata poszła do przedszkola i jakoś musze ogarnąć to wszystko. Po pracy odbieram ją o 15:30 to i tak uważam ze jestem w komfortowej sytuacji bo pracuje do 15 a nie do 17 kiedy już praktycznie dnia nie ma. Jemy obiad, ogarniam chatę (wstawiam pranie, zmywarkę, wstawiam zupę na następny dzień). Jak jest pogoda to idziemy na spacer chociaż na min. 30 minut. A jak nie ma pogody bawimy się w domu. I tak za chwile robi się 19 wiec szykuje kolacje o 19:30 córka idzie się kapać, czytam przed snem i po 20 grzecznie zasypia. Wiec tak naprawdę w tygodniu bawimy się ok 1,5 godziny. NO ale tak wygląda normlane życie większości rodzin. Rodzice pracują, dzieci w przedszkolu/szkole i wiadomo po południu zostaje już mało czasu, bo nie ukrywajmy trzeba jeszcze parę rzeczy ogarnąć (zakupy, sprzątanie, gotowanie) a i chwilę wieczorem tez trzeba w spokoju posiedzieć, odpocząć bo można się zajechać. Wiec nie, nie mam wyrzutów sumienia. Staram się angażować też córkę (4,5 roku) w prace domowe np. daje jej ściereczkę i ściera kurze, pomaga mi kroić w kuchni to co może pokroić, miesza. Dzięki temu ona czuje się bardzo dorosła, że pomaga mamie i jest przy mnie. W weekendy bawimy się zdecydowanie więcej i nadrabiamy czas z tygodnia. Ale tez nie są to stricte zabawy na dywanie bo córka umie się doskonale bawić sama. Mówi do siebie, odgrywa role, bawi się klockami. Ja za tym nie przepadam. Ale lubię wszelkie prace plastyczne, wycinanie, rysowanie, robienie cos z niczego (np. ostatnio zrobiłyśmy domek z pudelek po butach, potem go malowaliśmy czy lalki ze szmatek itp. Chodzimy do kina, na długie spacery i basen. Ale tez mam swoje zainteresowania i musze znaleźć czas dla siebie. Równowaga musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każda matka ma wyrzuty sumienia od czasu do czasu. Nawet dlatego że w danej chwili wolałaby obejrzeć serial czy przeczytać ciekawy artykuł niż bawić się ze swoim bobasem - to normalne :) Zapraszam na blog matki, żony i pani budującego się domu: www.MartynaG.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja 1,5 roczna córka bardzo malo bawi się sama , do 15 jest z babcia ja w pracy . jak wracam to ciężko mi coś zrobić w kuchni bo ona ciągnie mnie do pokoju do zabawy i złości się jak nie idę bo musze obiad odgrzac i ogarnąć dom. trochę się zabawi sama ma dużo zabawek ale krótko np. 15 minut a poza tym stale któs musi z nią byc czy ktos tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez pracuje,ale cały czas po pracy poswiecam dziecku poza 10 min gdy odgrzewam obiad który potem wspólnie jemy,czyli jakies 4 godziny dziennie jest wyłącznie dla dziecka,gotujemy i sprzątamy jak dziecko śpi,nie wyobrazam sobie ogarniac chate zamiast poswiecic czas dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu z 12:32 jak to organizujesz? twoje dziecko chyba chodzi wczesnie bardzo spać. a kiedy zostaje ci czas dla siebie? o której wracasz z pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje do 15,mąż do 17,zaraz po pracy jakies zakupy,potem po synka do przedszkola,w domu najpoźniej jestem o 16,podgrzewam obiad,jemy,nastepnie zabawa w domu lub ogrodzie jak pogoda pozwala,mąz po powrocie z pracy je obiad,potrafi sam sobie odgrzac i nałozyc to zaden wyczyn w sumie,19:30 mycie i o 20 synek w łózku,tata mu wtedy czyta bajki a ja robie obiad na nastepny dzień,synek śpi juz ok 20:30 wtedy wspólnie ogarniamy dom,i od 21 mamy czas dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×