Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieee i juz

moj maz stracil rozum myslalam ze go zabije

Polecane posty

Gość gość
''Powiedziałabym, że chętnie pomogę poszukać jej jakiegoś pokoju do wynajęcia, ale że ja jestem zbyt przyzwyczajona do swobody i że gdybym nie miała co jeść, to rozważylabym wynajęcie pokoju u siebie, ale tak, to w żadnym wypadku.'' Nareszcie jakas normalna kobieta, nie trzesaca sie, ze facet poleci za piewrszym lepszym szlafroczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
moze nam sie uda meza zatrzymac a moze nie,roznie bywa,ale sprowadzajac obca kobiete pod wspolny dach nie uda sie napewno:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, na pewno, w stu procentach przypadkow, bo ty tak mowisz, bo ci sie w glowie nie miesci, ze moga byc ludzie inni niz ty. Pouczajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w zyciu w zyciu
obca baba jakby miala swoj honor to by sie zonatemu na chate nie pchala,wiec widocznie ma zle intencje.wiec wy jeszcze kazecie autorce szukac jej pokoju?powalilo juz was calkiem?:O:O:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że nie wszyscy faceci są tacy. Może mąż autorki by jej nie zdradził, a może nie. Może ona by go prowokowała, a może nie. Lepiej nie gdybać. Te wszystkie kobiety zdradzone też pewnie mężowi ufały i o zdradę nie podejrzewały. Życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a w zyciu w zyciu
a niewiadomo jaka ona sytuacje bo moze jest zdesperowana i wszystko uknula.moze chce twojego meza wrobic w dziecko i wtedy jej tak szybko nie pogonisz jak ona zaciazy.kobiety sa czasem gorsze niz facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ze najgorsze to te bezradne szare myszki w potrzebie,szukajace pocieszenia i dachu nad glowa. " nie mierz swoją miarką wszystkie tzw szare myszki i ogólnie kobiety ;) a na serio, twój facet chyba na głowę faktycznie upadł lub zaczął bardziej niż kiedykolwiek myśleć zupełnie inną główką, całe szczęście, że trzymasz rękę na pulsie, bo tak po prostu trzeba, ja rozumiem można pomóc komuś z rodziny, np siostrze - ale i tu też trzeba uważać, bo różnie bywa :P ale tzw koleżance? wow :) N sporo bym dała za taką pomoc, bo też chętnie wyrwałabym się z mojej dziury, ale brać się za obcych facetów, to by było poniżej nawet mojego pasa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie są różni. Np. moja koleżanka umówiła się ostatnio z facetem przez internet. Zachwalała, że taki miły, uprzejmy, w ogóle o seksie nie wspominał, jak większość. Dodatkowo przystojny, wolny, bez zobowiązań. Myślę sobie takich nie ma, a przynajmniej nie w okolicach trzydziestki. Raz byłam u niej na kawie i pokazała mi zdjęcie swojego "księcia". Okazało się, że jest to mój sąsiad z osiedla. Ma żonę, całkiem ładną, i dwójkę dzieci. Razem chodzą na zakupy, na spacery, do kościółka. Taki to z niego ideał. Jego żona też pewnie myśli, że jest idealny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz charakter Autorko, szacun wielki! Jak mozna byc tak niekumatą, by pchac się na mieszkanie do obcych ludzi? To niestosowne, i bezczelne. Mozna tej osobie pomóc w poszukiwaniu pikoju, stancji, dać namiary na jakąś pracę, lub kontakty z ludźmi, ale ładować się do mieszkania? Rodzina, obca, jeden czort- zaburza spokój w domu, zabiera przestrzeń i prywatnosc domownikom. No, bezczel na maxa! Autorko, trzymaj się, jestes wielka, pozdro:) urszak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki Urszak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
no wlasnie,mozna przeciez zadzwonic i zapytac o jakies kontakty,poprosic o pomoc...ale nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, rozwaz jeszcze i taką opcję (podpowiedź mojego męza), ze to twój mąz wyszedl z taką inicjatywą, a to juz jest powazniejszy kaliber. Bo przeciez kazdy myslący facet spodziewalby się, jak własna zona zareaguje na taką propozycję. A mimo wszystko to uczynił. Ups!! Gdybyś się zgodziła, mogłoby się okazac, ze za jakiś czas to ty jesteś sublokatorem we własnym mieszkaniu. Na razie to ta kobieta nic złego nie uczyniła, jedynym winowajcą tej awantury jest twój mąż. Chyba czeka cię kilka nieprzyjemnych rozmów- z nim. Jeśli jest mądry, i ma czyste intencje, to zrozumie, jak bardzo cię skrzywdził. urszak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
Urszak...Twoj maz moze miec racje.ja na to nie wpadlam.powiem Ci tylko,ze romansu na 99% nie maja,bo my mieszkamy w Warszawie a ta kobieta prawie 500km dalej,maz nigdzie nie wyjezdza.watpie,zeby ona przemierzala tyle km do mojego meza do pracy,bo maz wraca z pracy punktualnie a w pracy niby jak mieliby sie romansic,tak mysle...ale mi dalas do myslenia...moze sie okazac,ze temat jednak nie jest zamkniety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxkasiaxx1985
Kochana powiem Ci tak, dla mnie cała ta sprawa ŚMIERDZI. Po pierwsze co to za kobieta, by tak bezczelnie wpychać się w cudze życie? Po drugie dlaczego Twój mąż jest taki skory do pomocy - z tego co wiem mężczyźni lubią swoje uporządkowane życie i nie chcą mieć na głowie dodatkowych kłopotów. Gdy moja siostra przeprowadzała się do mojego miasta mój mąż nawet nie chciał słyszeć o tym, by przez 2 tygodnie z nami mieszkała. Wiem, że faceci są różni, ale jednak ja bym się martwiła. Nie muszą mieć romansu, ale mogą flirtować na odległość, albo to może jakaś stara miłość? Może zawsze się mężowi podobała i teraz z chęcią ją chce ugościć? Bądź po prostu czujna, bo moja czujność po czymś takim na pewno by wzrosła. No i nie ma co ukrywać - postąpiłaś słusznie nie zgadzając się. Widziałam już w swoim życiu różne rozpady związków - często zdradzali mężczyźni nieszczęśliwi w związkach z charakterkami. Widziałam jednak szczęśliwe związki w których mężczyzna był cichy, spokojny i totalnie zakochany i nagle bęc. Czujność u kobiet to podstawa, nie da się wszystkiemu zapobiec, ale klucz to próbowanie! Pozdrawiam i życzę jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak kiedyś miałam ,że wzięłam potrzebującą koleżankę do siebie i nie uwiodła mojego męża nic z tych rzeczy, ale miała dwie lewe ręce do roboty (bo to moje mieszkanie to co ona będzie sprzątać) nie dokładała sie do rachunkówe, a przede wszystkim poczuła się w pewnym momencie gospodynią w domu, a ja zaczynałam się czuć jak intruz. Koleżance w pewnym momencie uświadomiłam, ze dobroć i pomoc się skończyły i o dziwo jesteśmy teraz dalej dobrych stosunkach jak już sie wyprowadziła, ale mieszkanie razem było nieznośne. Dwie niespokrewnione blisko kobiety w jednym domu jeżeli nie są najlepszymi przyjaciółkami po jakimś czasie zaczną sobie skakać do gardeł, to nie uniknione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos jest n a rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
dziewczyny co mi radzicie,zapytac wprost czyja to byla inicjatywa czy obserwowac sytuacje?jesli to byla inicjatywa meza to domyslam sie,ze na szczera odpowiedz liczyc nie moge.co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość zona od 8lat
Moim zdaniem COS jest na rzeczy i pisze to jako doswiadczona zona. Mój maz nawet by o czyms takim nie pomyslal a co dopiero cos takiego mialby mi zaproponować. Bądź autorko czujna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie sugeruję romansu czy zdrady, piszę tylko, ze twój mąz rozpętal calą te sprawę. Gdyby on sam od poczatku widzial niestosownosc tej sytuacji, na nawet usilne prośby kolezanki, odpowiedzialby stanowczo- nie, i po sprawie. Sam rozpętal tę sprawę, mówiac ci o tym, prowokując niesnaski między wami. Powinien cię przeprosic za te nerwy, bo to on wszystko rozpętał. Mój maz przypomnial mi sytuację z przed wielu lat, gdy nasza wspólna znajoma z pracy, prosila nas oboje o pomoc lokalową. Mielismy wtedy domek, znajoma prosiła o miesiac, najdalej dwa, pomieszkania u nas. Zgodzilismy się, i tym samym zycie nadze nie bylo juz prywatne. Obca osoba w domu stwarza wiele krępujących sytuacji. Po pół roku (!), na naszą stanowczą prosbę, musiala się wyprowadzic. Wyprowadziła się w gniewie , obrażona. Jak widać, sytuacja taka ma rózne oblicza. urszak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym podrazyla troche temat z mezem, prowadzac rozmowe w taki sposob, aby dowiedziec sie, czyj to byl pomysl. Jezeli maz powie, ze jej, to uderzylabym w ton "och jej, ale jestem zdziwiona, ze dorosla osoba moze byc az tak pozbawiona kultury, zeby bezczelnie wpraszac sie do cudzego mieszkania, gdzie dodatkowo mieszka osoba, ktore jej w ogole nie zna {tj. chodzi o Ciebie, bo przeciez nie znasz tej kretynki}". Jezeli maz przyznalby, ze to on wyskoczyl przed szereg z taka propozycja, z mojej strony bylby krzyzowy ogien pytan, dlaczego mnie pierwszej o to nie spytal, jakby sie czul, gdybym ja ni stad, ni zowad, oswiadczyla mu, ze wyprowadzam sie na tydzien do mojego samotnego kolegi i zaplanowalam juz urlop w jego towarzystwie, skad zna te dziewczyne, dlaczego ona nie moze sobie wynajac mieszkania/pokoju, dlaczego nie wzial pod uwage, ze nie bede sie czula swobodnie, majac obca osobe na glowie itd. Nawet, jesli mezowi nie chodzila zadna zdrada po glowie, to nie wiadomo, co mysli sobie tamta baba,a poza tym, jesli Twoj maz to taka "dobra dusza", kazdemu pomoze, tylko nie najblizszym, to tez nie oznaczaniczego fajnego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm na początku ubiegłego roku ja sama byłam w podobnej sytuacji, tylko byłam na miejscu tej chytrej baby co chciała cudzego chłopa zbałamucić, siłą do wyra zaciągnąć, rozwalić małżeństwo i pozbawić dzieci ojca. Taaa.... A tak na poważnie byłam w takiej sytuacji że z dnia na dzień bez grosza przy duszy zostałam bez niczego. Poprosiłam przyjaciela o pomoc, pogadał z żoną i mnie przygarnęli. Pomogli znaleźć pracę, pomogli znaleźć jakiś kąt, pomogli stanąć na nogi. Do dziś jestem im za to bezgranicznie wdzięczna bo gdyby nie oni było by ze mną krucho... I przez myśli mi nie przeszło pakowanie się do czyjegoś łóżka. Ale jak to sie mówi, każdy mierzy swoją miarą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
ide do pracy,bede miala kilka godzin na myslenie.niestety,ale przejrze telefon meza,sprawdze w cmd historie przegladanych stron,nie zostawie tego ot tak.wiem,ze to nieladnie ale wole sie posunac do takiej rzeczy,niz wyjsc na idiotke,bo faktycznie moze cos byc na rzeczy i byc moze nawet daleko zaszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niee i juz
uciekam do pracy,gdyby ktoejs z was cos jeszcze do glowy przyszlo to prosze pisac,docenie kazda rade.jesli jest jakis mezczyzna to tez jestem ciekawa meskiego punktu widzenia.milego popoludnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
romans jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej go obserwuj, dziwna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×