Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zostawiłybyście chłopaka gdyby zachorował na raka?

Polecane posty

Gość gość
nie słyszałeś głąbie że te kobiety będą przy ukochanym nawet jak je przegoni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem pytania. Milosc jest "na dobre i na zle", w "zdrowiu i w chorobie". Oczywiscie, ze nie zostawilabym. Razem walczylibysmy o jego zdrowie. Kochajace osoby wspieraja sie. Sa dla siebie opoka. Zycie to nie tylko randki z kwiatami. A jak Twoj maz zachoruje na raka to tez bedziesz miala taki dylemat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszarik
Jak was czytam to wiem,że zdechnę sam jak pies...ale nie w łózku...he,he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
g****o wiesz o miłości ,po śmierci zostaje tęsknota której nic nie może zapełnić ,Ty masz misje popisywać się swoją durnotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba umieć odróżniać dobre i złe chwile, jeżeli dla ciebie zła "chwila" to choroba na stałe jaką jest rak, to nastaw swoje życie tylko na te "złe", bo nawet jak uda mu się przeżyć, to wasz potomstwo również będzie obciążone wadą... i tak w kółko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przejrzyj se drzewo genealogiczne swojego durnego rodu i zacznij drżeć o własną dupindę tchórzu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już chyba kiedyś z Tobą gadałam i uciekłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Silna jednostka nie choruje na raka, w ogóle nie choruje, po co zadawać się z mięczakiem i marnować swoje życie na kogoś, kto i tak wkrótce umrze albo latami będzie chorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale nie ma wojny, a nawet jakby była zapewniam ciebie, żeby przetrwać, ludzie robią niepojęte dla ciebie rzeczy :) więc gdy stawiasz hipotezę nie wyciągaj realnych tylko hipotetyczne wnioski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to Ty kanalio:-) zabrakło Ci wtedy argumentów i się zwinąłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie misja to jest zycie niestety. Zawsze moze byc tak ze to Ty zachorujesz. Chcialabys zeby wszyscy sie od Ciebie odsuneli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdziwy twardziel ma silnego ducha nawet jak jest chory na raka ,Ty jesteś miętki jak gumka w gaciach produkuj się tu dalej ,dziś się z Tobą nie pobawię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawiłabym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miękki jest człowiek spętany głupimi ponadczasowymi regułkami moralności, sprzecznych z ze wszystkim co go otacza!!!, nakazujących mu nadstawiania własnego życia ponad inne, no właśnie, ciekawe kto kiedy i po co wymyślił i nauczał tych głupot :) Każdy normalny człowiek NIE CHCE by ludzie jemu bliscy cierpieli razem z nim. KROPKA 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to jak Twój dzieciak rozchoruje się na raka zostaw go na ulicy pajacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja jestem i nigdy bym go nie zostawila. Jestesmy razem i bede dla niego wsparciem zawsze bo jest najwazniejsza osoba w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś był blisko rozwaliłabym Ci pyszczolka i coś jeszcze żeby inni nie cierpieli z Tobą :-) szkoda że to net

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie zostaw dziecko albo matke na ulicy bo sie rozchorowali i zastap sobie kims innym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tu nie jest mowa o własnych dzieciach, co do tych nie mamy żadnego wyboru, cóż taki los :) chodzi jednak o chłopaka, jak w temacie, chorego na raka, wpływającego własną chorobą na naszą przyszłość..., tak więc decydujemy również o własnym póki co zdrowym życiu, które z własnego wyboru może stać się chore :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to jest dziecko ,maz,chlopak czy rodzic to dla mnie nie ma roznicy. Jesli kochasz to jestes z ta osoba zawsze z milosci a nie z obowiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to usłyszałeś że miłość jest tęsknotą i pragnieniem bycia w ostatnich chwilach też ,wtedy prawdziwie zakochanych nie obchodzi szczęście przy innym fiucie zdrowym,dla Twojego umysłu kapusia śmieciowego to niepojęte ale musisz się z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to za wlasne zdrowe zycie jesli zostawiasz osobe ktora kochasz kiedy cie potrzebuje? Ja chcialbym cieszyc sie kazda chwila i wspierac osobe ktora kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak może pisać tylko stary człowiek, albo znudzony życiem, nudny, nie mający za wiele do stracenia :D młody i zdrowy wiedziałby co to znaczy myśleć na przyszłość, o sobie i swoim potomstwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie wiem w tym nad Tobą szybko bym się zakochała ,w Tobie nie mogłabym więc żadnego potomstwa by nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocha się matkę, dzieci, ojca, ale chory chłopak? możesz tych chlopaków mieć na pęczki, po co ci mitręga z jakimś chorowitym, przecieź to nie twoja wina, że zachorował na raka, on też ma krewnych, niech oni go pocieszają i się nim zajmują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćszarik
Czytacie siebie czy tylko rzygacie?sracie?jak zwał tak ****ał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szarik , do budy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn. zakładasz, że masz chorego partnera, tak? i zakochała byś się w gościu, który posuwa ci szczerą bajkę o miłowaniu bliźniego jak siebie samego? a nie mnie? (bo tak rozumiem :D), wiesz, wydaje mi się że nie wiesz do końca jak wygląda cierpienie bliskich, którzy muszą przyglądać się osobie umierającej na raka, bo syn bo córka, bo ojciec matka itd. Ale wolisz bujać w obłokach o aniołkach zsyłających ci z nieba szczerozłoty laur umiłowania cierpiących w chorobie, matka Teresa byłaby z ciebie dumna, ale ona nie miała partnera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym swojej kobiety nigdy nie zostawił w takim stanie, razem byśmy próbowali pokonać chorobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to ty miales wielu i wszystkich w potrzebie zostawiales i czujesz sie szczesliwy???? To powodzenia z takim podejscie do zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×