Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie ma sensu wybaczać zdrady.

Polecane posty

Gość gość

Ja wybaczyłem żonie, a potem się gorzko przekonałem że to był błąd. Do dziś się nie umiem pozbierać mimo że minęły już ponad 3 lata. Może od początku. Żonę poznałem jeszcze w liceum, chodziliśmy do równoległych klas. Była cichą niepozorną szarą myszką, co bardzo mi się spodobało, bo nie przepadałem nigdy za rozkrzyczanymi imprezowiczkami. Razem byliśmy na studniówce, razem przeżyliśmy swój pierwszy raz. Po szkole ona poszła na studia, ja do wojska, gdzie potem zostałem jako zawodowy. Szybko dostałem służbowe mieszkanie, zamieszkaliśmy razem. Na drugim roku studiów zaczęła mieć problemy zdrowotne, gdzie sporo przytyła, bała się że ją zostawię, bo nie będzie dla mnie atrakcyjna, a ja, aby się nie martwiła, pomaszerowałem do jubilera, kupiłem zaręczynowy pierścionek i się oświadczyłem. Potem był wymarzony ślub i zdawałoby się sielskie życie. Po ukończeniu studiów, małżonka poszła do pracy i wtedy niestety stało się najgorsze. Na początku była bardzo zestresowana, jednak z czasem praca co raz bardziej jej się podobała, wracała z niej jakaś dziwnie rozanielona, a nawet zaczęła ubierać spódnice, w których od momentu przybrania na wadze unikała, bo miała na tym punkcie ogromne kompleksy. Nic nie dało mi to do myślenia, cieszyłem się że jest szczęśliwa. Minęło tak trochę czasu, aż pewnego dnia moja siostra wpadła do mnie i powiedziała że ma straszną wiadomość, że widziała moją małżonkę jak się całowała z innym facetem. Byłem w szoku, jeszcze tego samego dnia się rozmówiłem z nią, przerażona przyznała się do wszystkiego, że od jakiegoś czasu ma romans z kolegą z pracy. Błagała o wybaczenie, mówiła że ja wciąż brałem nadgodziny, przestałem ją zauważać i tak jakoś się to potoczyło. Stwierdziliśmy że damy sobie drugą szanse. Ona zrezygnowała z tamtej pracy, ja przestałem zostawać w pracy po godzinach. Wydawało się że wszystko wraca ku dobremu. Niestety po 3 miesiącach tej niby sielanki wpadł mi w ręce jej telefon, nie wiem po co, ale zacząłem przeglądać jej sms i SZOK. wciąż pisała z tym kolesiem. że tęskni, że ma na niego ochotę, a najgorszy był tekst że chce poczuć w sobie jego dużą armatkę i że ja niby ją wciąż męcze seksem a ona mnie wcale nie czuje. Po tym wiedziałem że to jest już nasz definitywny koniec. A tamtym tekstem zabiła mnie jako faceta, i szczerze lepiej byłoby się rozstać tuż po faktycznej fizycznej zdradzie niż potem przeczytać coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopie, zgadzam się z Tobą w 100% - k***a k***a zostanie - taka prawda. Chociaż i tak uważam, że najgorszą zdrada, jest zdrada emocjonalna, nie fizyczna, do której w Twoim przypadku doszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidl jest_tani
kto ci dal prawo do przegladania cudzego telefonu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otóż to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mobby Dick
to ty tak twierdzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w zyciu roznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja np.nigdy nie otworzyłam rachunku(przychodziły dwa,ale w osobnych pocztach mimo,że w tym samym dniu czyli rownocześnie,telefony były na mnie)z tel.komórkowej.Nie rozumiem co znaczy "wpadł mi w ręce jej telefon".Po prostu go wziąłeś autorze i przepyrałeś.To i tak by wyszlo tylko póżniej,przy innej okazji. Widać najbardziej zabolało nie to,że ona z nim pisze tylko co napisała o Tobie jako partnerze seksualnym,ego Ci zaburzyła.. Pomijam jej (nie)etykę,zdradzaja tchórze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zdrady nie wybaczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, że zdrady nie należy wybaczać tylko postawić sprawę jasno. Jeśli ludzie mają być ze sobą to będą.... Ale po zdradzie trzeba wygnać i przepedzic. Dać sobie czas. Wybaczenie od razu będzie prowadzić do kolejnych skoków w bok, bo raz wybaczyl/a to wybaczy kolejny raz. I zamiast dbać o to co mamy, szukamy atrakcji. Nie ranmy tych którzy nas kochają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zdradza to nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popełniłeś podstawowy błąd - jak się dowiedziałeś, trzeba było jej wp*******ić żeby wiedziała że kochasz, ale nie ma twojej zgody na obrabianie obcej pałki. a tak okazałeś słabość i ona cie olała. PS prowo, bo we wojsku nie ma nadgodzin;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi autorze ale często się tak zdarza, że mężczyźni myślą że jak dziewczyna była szarą myszką kiedyś w dodatku przytyła to nikt jej nie zechce i możesz spać spokojnie nic bardziej mylnego. Ja też taka byłam z tym że nie miałam nadwagi ale czułam się jak szara myszka. Mąż pracował i nie bardzo się mną interesował aż tu pewnego dnia zainteresowanie okazał mi inny mężczyzna. Mąż też się dowiedział byłam młoda głupia (22 lata) i dałam się omamić. Mąż wybaczył mi zdradę o tego czasu minęło 8 lat jesteśmy szczęśliwi jak nigdy dotąd. Ale to zależy od sytuacji i ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Mąż wybaczył mi zdradę ciekawe ile razy sam sobie tę zdradę powetował...:classic_cool:🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×